O "Warsaw" głośno było jeszcze przed premierą. Oto, jak stworzyć grę o Powstaniu Warszawskim, która zainteresuje cały świat

Osadzona w realiach jednego z najważniejszych wydarzeń w historii Polski gra "Warsaw" robi furorę w mediach na całym świecie. I to jeszcze przed premierą, bo gra dopiero niebawem trafi na sklepowe półki. Zapytaliśmy jej producentów, w jaki sposób udało im się stworzyć produkt, którym interesują się zagraniczne media i gracze, oraz na co podczas prac zwracali szczególną uwagę.

O tym, że uczyć można przez zabawę wiemy nie od dziś. Ale jak sprawić, aby naszą historią zainteresowali się ludzie z odległych stron świata? Polacy pokazali właśnie, że jednym z najskuteczniejszych rozwiązań jest stworzenie gry, która skoncentruje się na walorach rozrywkowych, osadzonych na solidnym fundamencie historycznym. 

O "Warsaw" głośno jest na całym świecie 

"Warsaw" - bo o tej grze mowa - opowiada o jednym z najważniejszych momentów polskiej historii - Powstaniu Warszawskim. Stworzony przez Gaming Company i studio Pixelated Milk tytuł już za kilka tygodni trafi do sklepów. Tymczasem grą od miesięcy interesują się media nie tylko na naszym, rodzimym rynku, ale także zagraniczne - i to nie tylko amerykańskie, angielskie, niemieckie, rosyjskie czy francuskie, ale również z tak odległych państw jak Meksyk, Iran, Wietnam czy Japonia. 

Można powiedzieć, że twórcy już dziś odnieśli spory sukces. W jaki sposób udało im się zainteresować grą (a przy okazji polską historią) szerszą publiczność i jak wyglądały prace nad "Warsaw"? Postanowiliśmy ich o to zapytać. Oto, czego się dowiedzieliśmy.

Gra WarsawGra Warsaw Gaming Company

Przede wszystkim rzetelnie przedstawić rzeczywistość  

Niebagatelne znaczenie podczas prac nad grą taką jak "Warsaw" ma odwzorowanie historycznego biegu zdarzeń. Kluczem jest stworzenie projektu, który będzie interesujący mechanicznie, wizualnie i pod względem rozgrywki, ale elementy historyczne także w dużej mierze wpływają na jego odbiór. Podkreślają to zresztą twórcy gry, dodając jednak, że ową historię trzeba przedstawić w przystępny, zrozumiały i szczery sposób.

Kluczem jest szczerość i prawda w przedstawianiu tego, co ma się do powiedzenia

- mówi nam Krzysztof Papliński z Gaming Company. 

Traktowanie gracza oraz swojego materiału poważnie, to znaczy z jednej strony nie szukanie na siłę humoru, ironii czy alegorii, a z drugiej strony brak kompleksów. Szczere zaangażowanie, skupienie na swoich wartościach, to odbiorcy – nie tylko gier – od razu wyczuwają

- dodaje. 
 
Jedną z najistotniejszych cech "Warsaw", która rzuca się od pierwszego zetknięcia z produkcją, jest zachowanie zgodności historycznej. Podczas gry przemieszczamy się po mapie Warszawy wyjętej bezpośrednio z 1944 roku i stajemy na czele oddziału składającego się z mieszkańców stolicy, pochodzących z różnych grup społecznych - mężczyzn i kobiet, cywilów i żołnierzy. Krok po kroku towarzyszymy im od pierwszego dnia Powstania Warszawskiego, będąc w samym centrum okupowanej stolicy.

Gra WarsawGra Warsaw Gaming Company

Mogłoby się zatem wydawać, że jednym z najtrudniejszy etapów prac nad grą było właśnie zachowanie zgodności historycznej. Filary tak rozbudowanego produktu jak gra RPG musiały zostać dokładnie sprawdzone i zaadoptowane do gry, jednocześnie nie paraliżując mechaniki narzuconej przez jej gatunek. Twórcy podkreślają, że materiałów na temat wydarzeń historycznych nie było trudno uzyskać. Główną trudnością było podejmowanie decyzji, gdzie ma przebiegać linia – rozrywka i historia.

Nie było żadnego kłopotu w dostępie do historycznych fotografii, szkiców i rysunków. Powstanie jest bardzo dobrze udokumentowane, wystarczy zacząć się nim interesować, a natrafia się na fantastyczne, drobiazgowe opracowania. Nie chcieliśmy jednak, aby gra stała się encyklopedią Powstania Warszawskiego. Ma stanowić wstęp do jego poznawania. Nie jest podręcznikiem wymagającym godzin ślęczenia nad stronami tekstów historycznych. O tym, czym była błyskawica, gracz dowie się wyposażając w nią swoich ludzi, a kim byli Berlingowcy – z dołączenia Bronisława do drużyny. Czy będzie chciał pogłębić tę wiedzę zależy już tylko od niego. I właśnie na to liczymy. Że w przypadku osób bardziej dociekliwych gra stanie się katalizatorem, który zachęci do sięgnięcia po więcej. I koło znów się domknie, bo z lektury książek, albumów, map aż chce się znów wrócić do gry i znaleźć w tamtym miejscu, w tamtym czasie

- tłumaczy Krzysztof Papliński.

Pod czujnym okiem ekspertów

Oczywiście, aby mieć pewność, że elementy historyczne zostały w "Warsaw" wiernie oddane, twórcy współpracowali ze specjalistami w tej dziedzinie. To właśnie oni zadbali o autentyczność szczegółów w grze - detali mundurów, wyglądu uzbrojenia czy wiarygodności życiorysów postaci.

A właśnie dzięki tym - wydawałoby się błahostkom - w "Warsaw" gracz może przenieść się w czasie wprost do ogarniętej powstaniem stolicy.

Współpracujemy z trójką konsultantów, którzy trzymają pieczę nad każdym etapem powstawania gry: od koncepcji, przez szczegółowe scenariusze, aż po poszczególne elementy graficzne i opisowe. Dwie osoby specjalizują się w realiach faktograficznych i odpowiadają za zgodność przedstawionych wydarzeń z faktami. Trzecia osoba dba o zgodność językową wypowiadanych przez bohaterów kwestii z tymi, jakie można było usłyszeć na ulicach Warszawy w 1944 roku, a więc słownictwa, frazeologii, budowy zdań

- wyjaśnia Papliński.

Historia opowiedziana w interesujący i wciągający sposób 

Zachowanie zgodności historycznej i odwzorowanie dawnej Warszawy to jedno, jednak przedstawienie historii Powstania Warszawskiego w przystępny i ciekawy sposób to rzecz zupełnie inna. Gra, aby zainteresować szczególnie młodych odbiorców spoza Polski, musi się wyróżnić, zająć gracza i wciągnąć w poznawanie biegu wydarzeń.

Kilkanaście osób (a w kluczowych momentach łącznie nawet ponad 60) przez ponad dwa lata pracowało nad tym, aby "Warsaw" nie była tylko kolejną mainstreamową grą, ale unikatowym produktem, który trafi do szerokiego grona odbiorców.

Jeśli wliczyć wszystkie osoby, które w jakiś sposób przyłożyły rękę do 'Warsaw', to przekroczymy 60 osób. Jednak wkład części z nich ograniczał się do pojedynczych czynności, natomiast podstawowy trzon zespołu produkcyjnego, czyli designerów, programistów i grafików to 11 osób. Do tego trzeba dodać siedem stale zaangażowanych osób na poziomie organizacyjnym, więc wychodzimy na 18 osób

- wylicza przedstawiciel Gaming Company, Michal Affelski. 
 
W efekcie mamy żywą grę, która nie pozwala się nudzić. Przeciwnie - stale zachęca do odkrywania kolejnych kart historii Powstania Warszawskiego. A jednym z elementów, który zdecydowanie na to wpłynął jest charakterystyczne, można powiedzieć "komiksowe" przedstawienie tych - bądź co bądź - tragicznych dla ówczesnych warszawiaków wydarzeń.  

Gra WarsawGra Warsaw Gaming Company



 
Czy ta konwencja okazała się słuszna? Zdaniem twórców, choć decyzja nie była łatwa i wymagała wielu burzliwych rozmów, to właśnie dzięki niej do gry o Warszawie mają przekonać się młodzi odbiorcy znudzeni "suchym" opowiadaniem o historii.

Kluczowym wyborem była decyzja o pokazaniu powstańców w stylu komiksowym. Długo dyskutowaliśmy i testowaliśmy reakcje na takie podejście. Okazało się jednak strzałem w dziesiątkę i kluczowym elementem estetycznym, który nadaje grze życia i przyciąga do niej młodych – dla których II wojna to wyblakłe, czarno-białe fotografie

- tłumaczy.

Do ostatniej chwili zmianom poddawany zostaje także interfejs gry – w grach taktycznych, wymagających taktycznego zmysłu, podajemy dużo informacji, które muszą być przedstawione graczowi w sposób przystępny. Sterowanie ma być jak najprostsze, intuicyjne, a przecież mamy do czynienia z grą o wysokim stopniu zaawansowania, gdzie nie wszystko jest oczywiste. Staraliśmy się też bardzo o oddanie realiów historycznych w ten sposób, aby nie uszkodzić mechaniki czy przyjemności z gry wprowadzaniem ograniczeń. Mimo że gra nie jest zamaskowaną lekcją historii czy narzędziem dydaktycznym, to jednak zapewnienie zgodności z realiami, a jednocześnie atrakcyjności dla współczesnych nastolatków z Brazylii, Kanady czy Chin, gdy sięgną po 'Warsaw' było ambitnym wyzwaniem

– dodaje Papliński.

Premiera gry „Warsaw” już wkrótce  

"Warsaw" swoją premierę będzie miała już 2 października. Trafi wtedy na komputery, później planowane są też wersje na konsole. Wtedy już każdy zainteresowany będzie mógł osobiście przekonać się, jak twórcom udało się pogodzić wciągającą rozgrywkę z charakterystyczną grafiką i historycznymi realiami. 
 
Czy po premierze twórcy będą mogli liczyć na tak głośny odzew graczy jak teraz? Miejmy nadzieję, bo to właśnie od odbiorców zależy to, czy o produkcji dowiedzą się kolejni gracze, zainteresują się tematem oraz ostatecznie zdecydują się kupić grę i polecić ją swoim znajomym. 

Sukces jest przede wszystkim wtedy, jeśli gracze zaczynają rozmawiać między sobą o grze, czyli mają swoje zdanie i decydują się zabrać głos. To już wywołaliśmy, pozostaje trzymać kciuki i nie zapeszać. Wiemy na pewno, że mamy dobry, głęboki materiał, przedstawiony bez kompleksów, ale i bez nachalności czy zadęcia. Może właśnie teraz, może właśnie nam uda się uchylić drzwi do mainstreamu z tematem, który dotąd był na świecie egzotyczny

- mówi w rozmowie z nami Krzysztof Papliński.

Czekają kolejne wyzwania  

Oczywiście premiera to chyba najważniejszy moment podczas produkcji gry, ale na tym etapie prace nad "Warsaw" wcale się nie kończą. Gaming Company i Pixelated Milk planują bowiem przygotowanie tytułu na kolejne platformy, być może powstaną też dodatki do gry.

Przed nami kolejne platformy, dodatki, rozszerzenia, a przede wszystkim - interakcje z graczami, którzy dopiero zaczną poznawać krok po kroku tę materię. Pozbawiony barier dialog z graczami jest kluczem do rozwoju każdej gry – nie inaczej będzie w przypadku "Warsaw"

- kończy Affelski. 

Zobacz wideo

WIĘCEJ O GRZE "WARSAW"