W czwartek o godz. 15:00 ruszyła pierwsza od wyborów parlamentarnych konferencja prasowa NBP. Prezes Adam Glapiński tłumaczył m.in. decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, mówił o prognozie inflacji i nawiązał do sporu między członkiem zarządu NBP Pawłem Muchą a resztą.
Złoty szybko zareagował na wypowiedzi Glapińskiego. Tuż przed konferencją główne zagraniczne waluty zaliczały niewielkie wzrosty, a następnie zaczęły słabnąć. O godz. 16:50 kurs dolara wynosi nieco poniżej 4,14 zł - to oznacza spadek o 0,33 proc. od poprzedniego zamknięcia.
Kurs dolara Wykres: Stooq.pl
Podobnie zachowała się wspólna waluta. Euro tuż przed 16:00 poszybowało w górę do poziomu 4,46 zł, a następnie spadło aż do 4,43 zł (spadek o 0,27 proc. od poprzedniego zamknięcia). Frank szwajcarski jest obecnie po ok. 4,60 zł (w dół o 0,39 proc.), a funt szterling kosztuje 5,08 zł (spadek o 0,33 proc.).
Kurs euro Wykres: Stooq.pl
Podczas dzisiejszej konferencji prezes NBP Adam Glapiński tłumaczył, że stopy procentowe obniżono we wrześniu i październiku łącznie o sto punktów bazowych, co "było koniecznie, bo inflacja obniżyła się bardziej, niż wynikało z naszych projekcji, a wzrost gospodarczy i presja popytowa były mniejsze, niż oczekiwaliśmy".
- W czasie ośmiu ostatnich miesięcy inflacja obniżyła się aż o prawie 12 punktów procentowych. To projekcja NBP była całkowicie prawidłowa, a wszystkie inne ekspertyzy nietrafione. Wstyd - powiedział Adam Glapiński. - Oczekuję, że w głównych mediach, gdzie eksperci przewidywali inflację 24-30 procent i katastrofę gospodarczą, pójdą i wytłumaczą, dlaczego tak źle to oszacowali - stwierdził prezes NBP.
W ocenie Glapińskiego "pokonaliśmy hydrę wysokiej inflacji". Następnie mówił o projekcjach. - Nasza najnowsza, listopadowa projekcja inflacyjna wskazuje, że cel inflacyjny 1,5-3,5 proc. (a więc de facto w tym przypadku 3,5 proc.) osiągniemy dopiero pod koniec 2025 r. Inflacja będzie dalej spadać, ale wolniej - mówi prezes NBP. Przypomnijmy, że inflacja w październiku wyniosła 6,5 proc. rok do roku.
Czy czekają nas dalsze obniżki stóp procentowych? Adam Glapiński tłumaczył, że po ostatnich decyzjach przestrzeń do obniżek się zmniejszyła. - Nadgoniliśmy to, co było niezbędne, żeby nie dusić gospodarki i kredytobiorców - przekazał szef NBP.
Następnie Adam Glapiński zapewniał, że w zarządzie NBP nie ma konfliktu. - Jedna osoba może zgłaszać mniej lub bardziej egzotyczne żądania. Trudno to nazwać konfliktem. To nie zakłóca żadnych prac NBP - mówił o sporze między członkiem zarządu NBP Pawłem Muchą a resztą. Więcej na ten temat pisaliśmy na next.gazeta.pl.