Nie tylko paliwo. Rząd podnosi oprocentowanie obligacji. "Promocja wzorem Orlenu"

Ministerstwo Finansów podnosi oprocentowanie obligacji skarbowych pomimo gwałtownej obniżki stóp procentowych. Analitycy nie kryją swojego zaskoczenia. "Kto za to zapłaci?" - pyta ekonomista Daniel Kostecki.
Zobacz wideo Piotr Kuczyński: Akcje na GPW są wciąż tanie i warto w nie inwestować długoterminowo

Ministerstwo Finansów podniosło oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak czytamy w komunikacie, od października oprocentowanie obligacji 1-rocznych (ROR) wzrośnie do poziomu 6,50 proc., a 2-letnich (DOR) do 6,75 proc. i to pomimo obniżenia stopy referencyjnej NBP do 6 proc. Oprocentowanie obligacji stałoprocentowych 3-miesięcznych (OTS) wynosić będzie 3 proc. w skali roku, a 3-letnich (TOS) - 6,85 proc. Pozostałe obligacje w pierwszym okresie odsetkowym oprocentowane będą odpowiednio: 7 proc. dla 4-letnich (COI) oraz 7,25 proc. dla 10-letnich (EOD). Natomiast 6-letnie (ROS) i 12-letnie (ROD) obligacje rodzinne przeznaczone dla beneficjentów programu "Rodzina 500 plus" oprocentowane będą odpowiednio 7,20 proc. i 7,50 proc. w pierwszym roku.

Rośnie oprocentowanie obligacji skarbowych. Ministerstwo Finansów zaskakuje

Analitycy zwracają uwagę, że ruch resortu finansów jest dość nieoczekiwany. "Bardzo ciekawe. Po silnej obniżce stóp procentowych przez NBP Ministerstwo Finansów nie tyle, że nie zmieniło oprocentowania na obligacjach detalicznych, co w przypadku niektórych serii jeszcze podniósł marże" - skomentował Mikołaj Raczyński, ekspert rynków finansowych.

"To jest niesamowite. Nie tylko nie obniżono na październik oprocentowania obligacji skarbowych, ale także podniesiono marże o 25 punktów bazowych. 10-letnie obligacje dadzą już 1,5 pkt proc. nad inflację. I to w momencie, gdzie usłyszeliśmy, że dodatnie realne stopy są złe. Czyli złe jest trzymanie pieniędzy w banku, a dobre jest ich pożyczanie państwu" - pisze w mediach społecznościowych ekonomista Daniel Kostecki.

W kolejnym wpisie zauważył, że benzyna w ostatnim czasie taniała, a dziś jest nawet po 5,90 zł za litr, zamiast po 7,50 zł, natomiast obligacje są z lepszym oprocentowaniem niż przed obniżką stóp procentowych o 0,75 punktów bazowych. "Kto za to zapłaci?" - pyta Kostecki.

Oprocentowanie obligacji skarbowych w górę. "Jednak promocja"

Ekonomista Rafał Mundry pisał już 21 września, że naturalnym ruchem Ministerstwa Finansów byłoby obniżenie oprocentowania obligacji skarbowych od października po decyzji Rady Polityki Pieniężnej. "No chyba że wzorem Orlenu też będzie promocja" - dodał, a najnowszą decyzję resortu finansów w sprawie podniesienia oprocentowania skomentował krótko: "Jednak promocja".

Więcej o: