Powyborcza sesja na warszawskiej giełdzie była bardzo mocna. Indeks WIG Banki zyskał w poniedziałek prawie 10 proc., a WIG20 ponad 5 proc. We wtorek euforia na rynkach wciąż trwa, choć nie jest już tak duża jak jeszcze w poniedziałek.
Indeks WIG20 we wtorek po 10:00 zaczął kręcić się już w okolicach 2 procent wzrostu względem ostatniego zamknięcia. Potem nastroje opadły i tuż przed 11:30 było to już "tylko" +1,70 proc. To jednak wystarczyło, by WIG20 znów przekroczył 2100 punktów.
W zaledwie 7 dni indeks WIG20 odrobił prawie 2 miesiące strat podczas spadków z okresu sierpień - początek października
- zauważają analitycy macroNEXT.
Do przodu prą wszystkie spółki z WIG20. Najwięcej zyskało PGE, które we wtorek urosło już o 5,99 proc. (stan danych na 11:05). Dino jest 4,34 proc. na plusie, a Cyfrowy Polsat 4,16 proc. Do 10:30 20 największych spółek notowanych na GPW rosło, po 11:00 sytuacja uległa ochłodzeniu, bo tracić zaczęły KGHM (-044 proc.), Pekao (-0,47 proc.), PKN Orlen (-0,83 proc.) oraz JSW (-1,19 proc.). Trzeba pamiętać, że może tu jednak działać efekt wczorajszych wzrostów i to, co widzimy, można rozważać jako korektę, a niekoniecznie spadek.
- Wczoraj widać było prawdziwą euforię na GPW, gdzie WIG20 zyskał wczoraj przeszło 5 proc., a dziś także pozytywnie wyróżnia się na tle innych parkietów. Zmiana rządu zmniejszy niepewność na polskim parkiecie, a decyzje spółek z dużym udziałem skarbu państwa mogą być mniej polityczne. To powinno zwiększyć atrakcyjność polskiego rynku, który jest niedowartościowany - mówi Rafał Sadoch, analityk BM mBanku cytowany przez parkiet.com.
Można było się spodziewać, że we wtorek entuzjazm nieco opadnie, bowiem poniedziałek był rekordowym dniem powyborczym dla giełdy. Takie wyniki trudno byłoby przebić. "Wszystkie te wzrosty można łączyć choćby z nadziejami inwestorów, że nowy rząd nie będzie w takim stopniu jak odchodzący wykorzystywał spółek kontrolowanych przez skarb państwa do realizacji polityki wewnętrznej, a zauważy także interes akcjonariusza mniejszościowego. Pewne wydaje się też ocieplenie stosunków z Brukselą. Jednocześnie pojawiają się opinie, że odejście PiS od władzy oznacza brak wakacji kredytowych w 2024 r., co cieszy sektor bankowy. Z drugiej strony - w programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej była częściowa likwidacja podatku Belki. Gdyby ta zmiana weszła w życie, byłaby na rękę inwestorom indywidualnym" - pisał Mikołaj Fidziński, dziennikarz Next.Gazeta.pl.
"Polska była ewidentnie silnie doważana przez zagranicznych inwestorów instytucjonalnych, obroty na GPW sięgnęły 3,3 mld zł. O 13,28 proc. drożało Pekao, o 11,25 proc. PKO, o 8,55 proc. mBank, a o 8,53 proc. Orlen. Zwyżki WIG20 były bardzo skoncentrowane na spółkach Skarbu Państwa, CD Projekt, Orange, Kęty, Cyfrowy Polsat oraz Allegro zamykały się niżej. Nie ulega wątpliwości, że głównym wygranym zmiany rządu według inwestorów będą banki - w mWIG40 o 9,14 proc. drożało Millenium, a o 6,77 proc. ING" - podsumował poniedziałek Kamil Cisowski z Domu Inwestycyjnego Xelion.
Dobrze radzą sobie też rynki zagraniczne i choć poniedziałkowe otwarcie nie było najlepsze, to udało się je nadrobić. "Po otwarciu blisko piątkowego zamknięcia lub trochę powyżej europejskie indeksy rozpoczęły dzień od przeceny, ale zakończyła się ona po około godzinie handlu, później było już tylko lepiej. Powrót w okolice zera zajął czas do południa, później udało się wypracować niewielkie wzrosty" - pisał dalej Cisowski.
Wtórował mu Rafał Sadoch. - Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła odbicie głównie za sprawą wysiłków zmierzających do załagodzenia konfliktu na Bliskim Wschodzie. Prezydent USA Joe Biden jutro [w środę - red.] ma polecieć do Izraela, a ze wszystkich stron świata pojawiają się komentarze o konieczności zawieszenia broni. Równolegle rentowności w USA ponownie odbijają i są powyżej 4., proc. - mówił analityk mBanku.