Ceny paliwa na Orlenie spadły poniżej progu 6 zł. Wbrew trendom światowym

Kierowcy mogli zaobserwować w czwartek, że na niektórych stacjach Orlenu ceny benzyny spadły poniżej progu 6 zł za litr. Niski koszt paliwa jest efektem obniżki cen, którą koncern zarządzany przez Daniela Obajtka prowadzi od początku bieżącego miesiąca. Analitycy ostrzegają jednak, że tendencja ta może odwrócić się po wyborach parlamentarnych.

Na niektórych stacjach ceny paliwa przekroczyły psychologiczny próg i spadły poniżej 6 zł za litr - informują dziennikarze "Gazety Wyborczej". Wiadomość o benzynie o wartości 5,99 zł przekazali gazecie między innymi kierowcy z Białegostoku oraz ci przejeżdżający obok podwarszawskich stacji Orlenu. Paliwo w tej cenie odnotowali również czytelnicy portalu Money.pl z Dolnego Śląska, Warszawy i Wrocławia.

Zobacz wideo Co wpływa na ceny paliw? Czy jest szansa na obniżki? Pytamy Urszulę Cieślak

Ceny benzyny w Polsce najniższe w Europie. Orlen obniża koszty paliwa

Spadek cen paliwa jest wynikiem wyprzedaży, które Orlen prowadzi od końca sierpnia. We wrześniu hurtowe ceny benzyny były obniżane niemal codziennie. Jak podkreśla "GW", jest to wyjątkowa sytuacja na rynku światowym, ponieważ ceny ropy naftowej są obecnie najwyższe od zeszłego roku. Ich gwałtowny wzrost spowodowany jest ograniczeniem wydobycia przez Arabię Saudyjską.

Obecna cena ropy naftowej typu Brent wynosi 92,57 dolarów. W ostatnim czasie odnotowywała ona najwyższe wartości od listopada ubiegłego roku. Według opublikowanych przez Komisję Europejską tygodniowych danych z 18 września ceny paliwa w Polsce są najniższe pośród państw członkowskich Unii Europejskiej. Średni koszt benzyny Eurosuper 95 wynosi w naszym kraju 1,33 euro (ok. 6,14 zł). Natomiast przeciętna cena paliwa diesel - 1,32 euro (ok. 6,09 zł). Niższa jest tylko na Malcie.

Wyprzedaże paliwa w Orlenie. Gazeta Wyborcza: Może trwać wyprzedaż zapasów interwencyjnych

"Przed październikowymi wyborami do Sejmu Orlen ruszył pod prąd realiów na światowym rynku naftowym i polskim rynku walutowym" - komentowali dziennikarze "GW". Informowali również, powołując się na doniesienia ośrodka analitycznego Polityka Insight, że niskie ceny paliwa mogą wynikać z wykorzystania zapasów interwencyjnych paliwa - rezerw gromadzonych przez państwo na wypadek zakłóceń dostaw spowodowanych sytuacjami kryzysowymi.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiedziało na pytania dziennikarzom "GW", że zapasy interwencyjne "są na wymaganym przepisami krajowymi i wynikającym ze zobowiązań międzynarodowych poziomie, który wynosi minimum 90 dni zabezpieczenia".

Eksperci ostrzegają, że ceny mogą wzrosnąć po zakończeniu okresu wyborczego. - Nie mam wątpliwości co do tego, że jeżeli dzisiejsze warunki makro się utrzymają (ceny ropy, diesla, kurs złotego), a polityka Orlenu była charakterystyczna dla ubiegłych lat, to w niedługim okresie czasu po 15 października zobaczymy ceny, które istotnie przekroczą 7 zł - prognozował Dawid Czopek w rozmowie z Next.gazeta.pl.

Więcej o: