Nie mają regularnej armii, a są niezależne, Te państwa oszczędzają miliardy dolarów na zbrojeniach

Wydawałoby się, że podstawą bytu jakiegokolwiek niezależnego państwa jest własna, silna armia. Bardzo wiele krajów wydaje na nią miliardy dolarów kupując sprzęt i szkoląc żołnierzy. Jest jednak na świecie kilkanaście państw, które z różnych względów nie mają stałych formacji wojskowych, pozostając dalej niepodległymi. Wybraliśmy kilka najważniejszych i umieściliśmy w kolejności od najmniejszego do największego. Obecność niektórych państw może mocno zdziwić.
Watykan Watykan fot. Alessandro Di Meo / ANSA via AP

Watykan

Nie powinno dziwić, że zestawienie otwiera najmniejsze państwo na świecie. Po potędze Państwa Kościelnego zajmującego środkowe tereny Półwyspu Apenińskiego pozostał jedynie skrawek terytorium.

Watykan jest enklawą wewnątrz Rzymu o powierzchni 0,44 km kw. Ma około 1000 mieszkańców i nie ma stałej armii. W Watykanie działa jedynie Korpus Żandarmerii, który sprawuje obowiązki policji.

Na terenie Watykanu działa Gwardia Szwajcarska, jednak z prawnego punktu widzenia ta formacja broni Stolicy Apostolskiej, a nie całego państwa Watykan. Gwardię Szwajcarską można uznać za najmniejszą i jednocześnie najstarszą jednostkę militarną na świecie.

Armia działa nieprzerwanie od 1506 roku i składa się ze 110 obywateli Szwajcarii. Każdy z nich musi być katolikiem, liczyć minimum 174 cm wzrostu i mieć od 19 do 30 lat. Wcześniej w Watykanie istniały w Watykanie jeszcze Gwardie Szlachecka i Palatyńska. Obie zostały zlikwidowane w 1970 roku. 

Paradoksalnie, choć Watykan formalnie nie posiada wojska można powiedzieć, że jest najbardziej zmilitaryzowanym krajem świata. Udział członków Gwardii Szwajcarskiej w ogóle liczby ludności kraju wynosi bowiem ok. 11 proc. Watykan jest także krajem neutralnym i niezwiązanym pod względem militarnym z innymi państwami.

Monako Monako fot. Diego Delso, delso.photo, License CC-BY-SA

Monako

Mogłoby się wydawać, że Monako, kraj bogactwa i luksusu nie miał burzliwej historii. To jednak nieprawda. Monaco przez setki lat przechodziło z rąk do rąk, co jakiś czas odzyskując niepodległość. Od połowy XIV wieku, przez ponad 200 lat walczyło z Republiką Genui, która próbowała zająć terytoria księstwa. Za czasów Rewolucji francuskiej terytorium Monako zajęła z kolei Francja.

Obecnie do Monaco należy jedynie 5 proc. dawnych posiadłości księstwa na Lazurowym Wybrzeżu. Z własnej armii Monako zrezygnowało jeszcze w XVII wieku. Obecnie ma jednak dwie, bardzo małe jednostki militarne. Jedna zajmuje się jedynie ochroną rodziny książęcej i członków wymiaru sprawiedliwości, a druga pełni rolę strażacką.

Obecnie integralności, niezależności i suwerenności kraju chroni Francja.

Granica Szwajcarii i Liechtensteinu Granica Szwajcarii i Liechtensteinu fot. St9191 / Wikipedia / Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Liechtenstein

Szósty najmniejszy kraj świata również nie posiada regularnych sił zbrojnych. Górzyste państwo położone w Alpach pomiędzy Austrią i Szwajcarią. To jeden z dwóch krajów podwójnie śródlądowych na świecie.

Liechtenstein po upadku Związku Niemieckiego w 1868 roku postanowił zlikwidować armię i zadeklarował wieczystą neutralność. Wcześniej wojsko państewka liczyło jedynie 80 żołnierzy.

Liechtenstein zachował neutralność podczas I i II Wojny Światowej. Jego terytorium nieformalnie broni Szwajcaria. W razie sytuacji zagrożenia państwa, armia może zostać powołana.

Andora Andora fot. Alessandro Grussu / Attribution-NonCommercial-NoDerivs 2.0 Generic (CC BY-NC-ND 2.0)

Andora

Kolejny niewielki europejski kraj w zestawieniu to Andora. Podobnie jak Liechtenstein to położone wysoko w górach państwo (w Pirenejach) graniczące z Hiszpanią i Francją.

To właśnie te dwa kraje odpowiadają za ochronę granic Andory na podstawie porozumień z 1993 roku. W Andorze funkcjonuje jedynie niewielki oddział ochotników, którzy pełnią funkcje reprezentacyjne.

Ponadto wszyscy mężczyźni są traktowani jako rezerwiści, a w każdym domu powinna znajdować się broń palna.

Wulkan Arenal Wulkan Arenal fot. Peter Andersen / Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Kostaryka

Regularnych sił zbrojnych nie mają nie tylko niewielkie księstwa europejskie czy wyspiarskie archipelagi na Oceanie Spokojnym. Nawet tak duży kraj jak Kostaryka nie utrzymuje regularnej armii.

To pierwsze państwo na świecie, które formalnie zlikwidowało własne wojsko. Tworzenie i utrzymywanie regularnych oddziałów wojskowych zostało zakazane w uchwalonej w 1949 roku konstytucji tego kraju. Pieniądze przeznaczane wcześniej na armię przekazano m.in. na oświatę.

Panama, stolica Panamy Panama, stolica Panamy fot. Dronepicr / Creative Commons Attribution 3.0 Unported

Panama

Kolejny kraj w Ameryce Środkowej i jednocześnie sąsiad Kostaryki również nie ma regularnych wojsk. Siły zbrojne tego kraju zlikwidowano już w 1990 roku, a cztery lata później decyzja została formalnie zatwierdzona przez parlament.

Nie można jednak powiedzieć, że Panama jest zupełnie bezbronna. W kraju stacjonują jednak niewielkie oddziały Narodowych Sił Morskich, Narodowej Służby Powietrznej Narodowej Policji czy służb bezpieczeństwa. Formacje te mają ograniczoną zdolność bojową.

Husavik w Islandii Husavik w Islandii fot. Maria Mazurek

Islandia

To kolejny europejski kraj nie utrzymujący wojska. Islandia jest jednak nieporównywalnie wielką od wszystkich wcześniej wymienionych krajów lezących na Starym kontynencie. Ma powierzchnię 103 125 km kw., a więc ponad trzykrotnie mniejszą od terytorium Polski. Jednoczesne jest jednak nieco większa od Panamy i dwukrotnie większa niż Kostaryka. 

Leżąca na dalekiej północy, prawie 300 km od Grenlandii i prawie 1000 km od najbliższego kontynentu Islandia utrzymuje jednak kilka jednostek w pewnym zakresie pełniących funkcje militarne.

Jest także Straż Wybrzeża, która również może wykonywać funkcje armii. Do jej głównych zadań należy jednak chronienie obszarów połowowych i floty rybackiej.

Islandia należy jednak do NATO. W razie ataku może więc liczyć na wsparcie pozostałych państw sojuszu. Islandzką przestrzeń powietrzną patrolują norweskie i duńskie samoloty.