Wszystko wskazuje na to, że za kilkanaście miesięcy miano największego będącego w użytku samolotu straci radziecki An-225 Mrija. Amerykanie zaczęli już testy olbrzymiego Stratolaunch, który przejmie pałeczkę lidera. Na pierwszy ogień poszły silniki, które mają oderwać od ziemi aż 600 ton.
Za projekt samolotu odpowiada amerykańska spółka Stratolaunch Systems założona przez Paula G. Allena, który wraz z Billem Gatesem w latach 70-tych stworzył Microsoft. Allen to także jeden z najbardziej rozpoznawalnych inwestorów stojących za SpaceShipOne, pierwszego na świecie prywatnego statku kosmicznego, który wykonał lot suborbitalny z załogą na pokładzie (za co otrzymał nagrodę Nagrodę Ansari X).
Prace nad największym samolotem w historii zaczęły się jeszcze w 2012 roku. Na początek wybudowano specjalnie przystosowany do maszyny hangar na wydzierżawionym terenie na pustyni Mojave we wschodniej Kalifornii. Powstała także odpowiednio szeroka droga kołowania.
Samolot został pokazany światu po raz pierwszy 31 maja 2017 roku.
Samolot powstał z części dwóch używanych pasażerskich Boeingów 747-400. Jego konstrukcja przypomina oblatany w 2008 roku samolot WhiteKnightTwo. Składa się z dwóch kadłubów połączonych ze sobą na stałe wspólnym skrzydłem.
Samolot przeznaczony jest do wynoszenia na wysokość stratosfery rakiety nośnej, która podwieszana będzie pod skrzydłem pomiędzy kadłubami maszyny.
Uskrzydlona rakieta Pegasus XL w połączeniu z samolotem Stratolaunch ma wynosić satelity na niską orbitę okołoziemską. System ma pozwolić na znaczne obniżenie zużycia paliwa poprzez wyeliminowanie konieczności pionowego startu. Poszczególne człony rakiety nośnej mają być odzyskiwane, co ma zapewnić jeszcze większe oszczędności.
Kilka dni temu samolot został poddany pierwszym testom. Pod lupę wzięto system napędowy składający się z aż 6 silników firmy Pratt & Whitney zapożyczonych z Boeinga 747. Na początek sprawdzono sprawność silników przy wykorzystaniu zewnętrznej jednostki napędowej. Drugim etapem był test samodzielnej pracy silników na paliwie lotniczym.
Każda z jednostek była z osobna poddawana kontroli podczas wspólnej i samodzielnej pracy. Przy okazji sprawdzono także szczelność każdego z sześciu baków paliwa. Wszystkie elementy działały bez zarzutu, dlatego szybko można było rozpocząć pierwsze testy systemów kontroli lotu.
Wszystkie 6 silników musi wytworzyć ciąg potrzebny do oderwania od ziemi prawie 600 ton, bo tyle waży Stratolaunch wraz z podczepioną rakietą. To wartość zbliżona do masy własnej dwóch egzemplarzy Airbusa A380 - największego samolotu pasażerskiego świata.
Inżynierowie musieli więc zadbać o solidny transport naziemny. Samolot wyposażono w aż 28 kół.
Stratolaunch już jest największym samolotem w historii lotnictwa, a niedługo powinien zostać największą tego typu maszyną będącą w użytku.
Od prawie 30 lat największym wciąż latającym samolotem pozostaje radziecki samolot An-225 Mrija zaprojektowany przez urodzonego w Kijowie Olega Antonowa. W 1989 roku podczas zaledwie jednego lotu radziecka maszyna ustanowiła ponad 100 rekordów świata.
Jedyny istniejący egzemplarz An-225 Mrija lata do dziś w barwach ukraińskich linii Antonov Airlines i obsługuje transporty szczególnie dużych towarów. Dwa razy pojawił się w Polsce, na lotniskach w Poznaniu (2003 rok) i w Katowicach (2005 rok).
Rozpiętość skrzydeł amerykańskiego samolotu Stratolaunch wynosi 117 metrów i jest o 28,6 metrów większa od wyniku ustalonego przez An-225 Mrija i o 19,5 metra od amerykańskiego transportowca z lat 40-tych Hughes H-4 Hercules (do maja br. największego kiedykolwiek zbudowanego samolotu).
Dla porównania, najpopularniejszy samolot pasażerski na świecie Boeing 737 ma skrzydła o rozpiętości zaledwie ok. 30 metrów (zależnie od wersji). Nowy lider będzie jednak od swojego ukraińskiego konkurenta zdecydowanie krótszy (długość 72,5 m).
Zanim jednak wejdzie do służby musi przejść kolejne testy skrupulatnie sprawdzające bezpieczeństwo swojej niecodziennej konstrukcji. Firma odpowiedzialna za projekt zaplanowała już na początek 2019 roku pokazowy lot, podczas którego wystrzelony ma zostać pierwszy satelita. Ostatnie testy wskazują na to, że Stratolaunch Systems dotrzyma terminu.