Solar Impulse 2 - bo tak nazywa się wspomniany samolot - to już druga wersja prototypowego samolotu zasilanego energią słoneczną. Pierwsza wykonała kilka eksperymentalnych lotów - między innymi przeleciała ze Szwajcarii do Belgii w 2011 roku. Udowodniono w nim, że samolotem napędzanym energią słoneczną można latać także w nocy. Nowy Solar Impulse bazuje na rozwiązaniach z poprzedniej wersji. Jest od niej jednak większy i szybszy. To pierwszy samolot zasilany prądem, który może wykonywać loty transoceaniczne.
Samolot wylądował w Abu Dhabi skąd wyleciał ponad rok i cztery miesiące wcześniej - 9 marca 2015. Przeleciał ponad 43 tys. kilometrów w podróży składającej się z 17 etapów. Każdy z nich zajął od kilku godzin do kilku dni. Lot trwał łącznie 23 dni.
Podczas podróży lądował w 9 krajach - takie postoje były konieczne, aby przygotować pilota do dalszej drogi, dostarczyć prowiant i zaczekać na lepsze warunki pogodowe. Solar Impuls 2 udowodnił, że samoloty napędzane czystą energią słoneczną już są, jednak na razie transport ludzi jest nimi niemożliwy. Na razie mogą służyć jednak jako samoloty bezzałogowe. Ich wielką zaletą jest możliwość nieprzerwanego lotu przez wiele dni lub miesięcy bez tankowania w powietrzu.
Solar Impulse 2 kształtem bardziej przypomina szybowiec niż samolot. Ma wąski kadłub i jest bardzo lekki - waży jedynie 2,3 tony (małe samoloty pasażerskie ważą po kilkadziesiąt ton). Jest to zasługą między innymi materiału, z którego został wykonany, czyli włókna węglowego. Dzięki temu jest bardzo lekki i wytrzymały. Cechą charakterystyczną "słonecznego samolotu" jest bardzo duża rozpiętość skrzydeł. Wynosi ona aż 71,9 metra - to więcej nawet od ogromnego Boeinga 747.
Samolot napędzają cztery silniki elektryczne. Każdy ma moc około 17 koni mechanicznych. Rozpędzają one maszynę do 36 km/h przy starcie i maksymalnie do 140 km/h w powietrzu. Samolot przemieszcza się jednak z prędkością około 90 km/h w dzień i 60 km/h w nocy, aby zaoszczędzić energię.
Za produkcję energii odpowiedzialnych jest ponad 17 tys. paneli słonecznych. Są one zamontowane na skrzydłach i na dachu kadłuba samolotu. Pokrywają powierzchnię 269,5 mkw i są w stanie wytworzyć maksymalnie 66 kW energii elektrycznej w słoneczny dzień. Oznacza to, że w ciągu godziny produkują taką ilość energii, która wystarczyłoby do zasilenia pralki (o mocy 2000 W) przez 33 godziny. Część z niej trafia do silników, a pozostała część do akumulatorów litowo-jonowych o wadze 633 kg, które wykorzystywane są w nocy.
Za sterami Solar Impulse 2 zasiada tylko jeden pilot. Kokpit jest nieogrzewany i bezciśnieniowy. Pilot musi zatem nosić specjalny kombinezon. Kolejnym problemem jest duża zależność samolotu od warunków atmosferycznych. Niewielka waga samolotu sprawia, że często wchodzi on w turbulencje i jest bardzo trudny do opanowania. Pozostaje jeszcze problem snu. Pilot może włączyć autopilot w samolocie maksymalnie na kilkadziesiąt minut, dlatego stosuje się 20-minutowe drzemki co dwie godziny.
Samolot powstał, aby wypromować energię odnawialną w lotnictwie. Konstruktorem tej niezwykłej maszyny jest Szwajcar - Bertrand Piccard. Od dawna podejmuje próby przelotów eksperymentalnych. Kilka lat wcześniej obleciał Ziemię balonem.
Bertrand Piccard podczas ostatniego etapu podróży dookoła świata.
Lot testowy Solar Impulse 2 nad Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Lądowanie na lotnisku w Abu Dhabi.
Lot nad elektrownią fotowoltaiczną w Sewilli.
Solar Impulse 2 w trakcie lotu nad mostem Golden Gate w San Francisco.
Lot testowy Solar Impulse 2 nad Szwajcarią w 2014 roku.
Solar Impulse 2 wykonuje lot próbny na Hawajami.