O tej grze powinniśmy jak najszybciej zapomnieć. To przykład na to, jak temat powstania wykorzystywany jest do uzyskania rozgłosu. Gdyby była to kolejna produkcja traktująca o II wojnie światowej, pewnie w Polsce nikt na nią by nie spojrzał - mimo że to dzieło Polaków. Jako że Uprising 44 było pierwszą, i jak do tej pory jedyną grą, która rozgrywa się od początku do końca powstania, zrobiło się o niej bardzo głośno. Sęk w tym, że na to nie zasługiwała. Fatalna grafika, słaba animacja, sporo błędów. O ile kwestie techniczne dałoby się wybaczyć, tak Uprising 44 rozczarowuje również pod względem fabuły. Sama historia bardzo luźno nawiązuje do rzeczywistych wydarzeń. Wystarczy powiedzieć, że w okupowanej wirtualnej Warszawie naliczyć można zaledwie kilka faszystowskich symboli, a wątek Rosjan mających wkroczyć do miasta w ogóle się nie pojawia. Twórcy Uprising 44 wykorzystali więc Powstanie Warszawskie nie po to, żeby o tragicznych losach Warszawy opowiedzieć za pomocą gry. Chodziło im wyłącznie o uzyskanie rozgłosu.
To także polska produkcja, od warszawskiego studia CI Games. Choć temat powstania przewija się tu raptem kilka misji, a nie całą grę, to trzeba przyznać, że w Enemy Front pokazano je najlepiej - co świadczy też o tym, jak niewykorzystany jest to temat w świecie gier. Chwalić twórców możemy za odwzorowanie Warszawy. Nie brakuje charakterystycznych miejsc, takich jak Krakowskie Przedmieście, budynek PAST-y czy kościół św. Anny. CI Games pokazało Armię Krajową i pozwoliło narysować na ścianie charakterystyczną "kotwicę" - to niby drobiazg, ale pozwala lepiej wczuć się w rolę powstańców i czegoś o tym wydarzeniu się dowiedzieć. To szczególnie ważne, bo Enemy Front powstało również z myślą o zachodnich graczach. I pewnie dlatego bohaterem jest nie Polak, a amerykański korespondent wojenny.
Wprawdzie Velvet Assassin nie rozgrywa się podczas Powstania Warszawskiego, ale w wydanej w 2009 roku grze trafiamy do okupowanej Warszawy. W również bardzo ważnym, historycznym i tragicznym momencie - gdy Niemcy likwidują żydowskie getto. Velvet Assassin to tak zwana skradanka, a więc gra, w której wrogów likwiduje się po cichu. Misja rozgrywająca się w Warszawie była szczególnie wzruszająca, bo w jej trakcie pomagamy polskim żołnierzom popełnić samobójstwo, by ci nie trafili w ręce Niemców. Chodząc po getcie zauważyć można również rozstrzelanych cywilów. Te mocne sceny sprawiły, że o historii okupowanej Warszawy mogli dowiedzieć się również zagraniczni gracze. Velvet Assassin jest też przykładem na to, że wojenne losy Polski mogą zostać zauważone przez zachodnie studia.
Company of Heroes 2 to gra strategiczna, rozgrywająca się w okresie II wojny światowej. Misji podczas Powstania Warszawskiego jednak nie ma, co nie znaczy, że temat warszawskiego zrywu został przemilczany. Wręcz przeciwnie - gracz ma okazje dowiedzieć się, co działo się od 1 sierpnia 1944 roku i poznać stosunek Stalina do warszawskiego powstania. To bardzo cenna i ważna lekcja historii dla zachodnich graczy. Zresztą to, jak Związek Radziecki traktował rzeź Warszawy, pokazuje jedna z misji, w których wcielamy się w grupę polskich żołnierzy z Armii Krajowej. Ci godzą się wykonać zadanie dla Sowietów pod warunkiem, że Związek Radziecki wspomoże zapasami walczących powstańców. Gdy misja zostaje wykonana jesteśmy świadkami rozstrzelania Polaków. Pada wówczas kluczowe zdanie: "po wykurzeniu Niemców zaczęliby atakować nas".
To nie jest gra o Powstaniu Warszawskim. To nie jest gra o żadnym konkretnym, historycznym wydarzeniu. This War of Mine opowiada o fikcyjnej wojnie i losach zwykłych ludzi, starających przeżyć się w mieście ogarniętym wojną. Powstanie Warszawskie było jednak dla twórców jedną z inspiracji. "Jednak ludzie, którzy przeżyli oblężenie Sarajewa czy Powstanie Warszawskie, często wspominają o udzielanej pomocy, czasem z narażeniem życia, nawet przez nieznajomych. Wydarzenia oparte na ich relacjach zostały wplecione w This War of Mine" - mówią twórcy gry. To dobrze pokazuje, że Powstanie Warszawskie nie musi być przeniesione do wirtualnego świata 1:1. Często jest też źródłem inspiracji. Jedyne, czego możemy żałować, że do tych wydarzeń w świecie gier sięga się tak rzadko.