Samolot Gulfstream G550 produkowany jest przez amerykańską firmę Gulfstream Aerospace Corporatio, część General Dynamics z USA. Maszyna może zabrać na pokład od 14 do 19 pasażerów. Maksymalny zasięg samolotu to ponad 12,5 tys. km, a maksymalna prędkość to 0,85 Macha (ponad 1041 km/h).
MON zamówił dwie maszyny. Obie będą miały zasięg 5 tysięcy kilometrów przy maksymalnym obłożeniu pasażerami. Z ośmioma pasażerami na pokładzie samoloty będą w stanie podróżować między stolicami Polski i USA bez międzylądowania.
Producent zapewnia, że samolot wyposażono w specjalny system tłumienia hałasu. Dzięki temu wnętrze pozostaje ciche i można w nim zarówno pracować jak i odpoczywać. Innowacyjny jest także system klimatyzacji, który ma zapewnić możliwość oddychania wyłącznie świeżym powietrzem. Efekty mają być "subtelne, ale odczuwalne". Najwyższe osoby w naszym państwie nie będzie po prostu boleć głowa po wylądowaniu.
Gulfstream G550 dostępny jest w wielu wersjach. Podróżować może nim nawet 16 osób, można go też wyposażyć w sześć miejsc do spania. Standardowa wersja pozwala podróżować ośmiu osobom. Prędkość samolotu to 0,8 Macha, zasięg to 12,5 tys. km.
Samolot rządowy będzie zapewniał stałą komunikację z lądem. Do dyspozycji pasażerów jest sieć Wi-Fi i telefon satelitarny. Wybrane modele dostępne są także z specjalne szybkie łącze internetowe.
Podróż na pokładzie G550 ma zapewnić całkowity luksus i komfort. Podczas wielogodzinnego lotu można korzystać z licznych ekranów telewizyjnych. Pasażerowie mogą też relaksować się... grając w minigolfa.
Piloci zasiadający za sterami amerykańskiej maszyny również mogą liczyć na komfort. Do dyspozycji mają niezwykle innowacyjną technologię Head-Up Display (HUD). Parametry lotu i ważne komunikaty wyświetlają się bezpośrednio na szybie.
Podróż, która może zająć nawet czternaście godzin, może zmęczyć każdego. Dlatego nic dziwnego, że wewnątrz samolotu wybranego przez resort Antoniego Macierewicza nie zabraknie wygodnych kanap.
O komforcie rządowego samolotu świadczy też niewielka, ale luksusowa kuchnia. Przygotowanie posiłku lub nawet kawy w takim otoczeniu na pewno pomoże w podejmowaniu najlepszych decyzji. Skoro taki komfort zapewniają sobie biznesmeni to dlaczego polscy oficjele mieliby podróżować w gorszych warunkach?