Już od 1 lutego klienci mBanku natykają się na opłatę za wypłatę kwoty do 100 zł z bankomatów sieci Euronet, Planet Cash i BZ WBK. Wypłacenie takiej, stosunkowo niewielkiej, sumy, kosztuje 1,30 zł. Dotychczas operacje we wspomnianych maszynach były darmowe niezależnie od wypłacanej kwoty. Wypłaty w wysokości minimum 100 zł nadal są bezpłatne.
Co ciekawe, opłata za pobranie z bankomatu kwoty do 100 zł dotyczy także osób, które za 5 zł miesięcznie wykupią usługę... darmowych wypłat ze wszystkich maszyn.
Czytaj więcej: Masz konto w mBanku? Bank przygotował dla ciebie bardzo niemiłą niespodziankę
Również od 1 lutego w górę poszły opłaty w Banku Pocztowym. Wypłaty gotówki z bankomatów sieci BZ WBK i PKO BP teraz kosztują 5 zł - wcześniej były darmowe. Sieć bankomatów, w których klienci Pocztowego mogą wypłacać gotówkę bez prowizji, została ograniczona do maszyn Planet Cash. Klienci mogą jednak wykupić za 5 zł miesięcznie abonament na bezpłatne wypłaty ze wszystkich bankomatów w całym kraju (i na świecie).
Od 1 marca w banku Citi Handlowy w górę pójdzie m.in. opłata miesięczna za kartę do CitiKonta - z 6 zł do 8 zł. Droższe będzie też utrzymanie rachunków Citi Priority oraz Citigold, jeśli nie spełni się określonych warunków dotyczących m.in. salda oszczędności w banku. W górę pójdą też opłaty za polecenia przelewów w oddziale - z 10 zł do 20 zł dla posiadaczy CitiKonta, z 8 zł do 16 zł dla osób z kontem Citi Priority. Z CitiKontem droższe będą też wypłaty z obcych bankomatów - tu opłata pójdzie w górę z 5 zł do 7 zł.
Z kolei od 27 marca w Alior Banku wzrosną m.in. opłaty za prowadzenie Konta Alior Rachunki Bez Opłat (z 6 zł do 8 zł) czy Konta Internetowego (z 4 zł do 6 zł) - choć odpowiednie wpływy lub poziom wydatków kartą pozwolą uniknąć kosztu. Dla wszystkich rachunków w Alior Banku podniosą się również opłaty za wypłatę gotówki w bankomatach innych niż Euronet - z 3 zł do 5 zł.
Zła wiadomość czeka też posiadaczy Konta Rozsądnego w Alior Banku - oni dotychczas korzystali z 3-procentowego moneybacku (czyli zwrotu części wydatków kartą) na zakupy spożywcze. Od 27 marca premia spadnie do 1,5 proc.
Jak może zauważyliście, wśród opisanych podwyżek opłat królują przede wszystkim te za wypłaty z bankomatów. Zresztą w 2016 r. kilka innych banków, m.in. ING Bank Śląski, Pekao czy Deutsche Bank, też już wprowadziło takie zmiany w swoich cennikach.
Jeśli mamy prognozować, za co w 2017 r. kolejne banki będą podnosiły prowizje, to chyba właśnie wskazalibyśmy na pobieranie gotówki z bankomatów.
Skąd takie przewidywanie? To pewna forma "nacisku" na klientów, żeby przerzucali się na płatności kartą lub np. na BLIK. Przykład? W mBanku opłata 1,30 zł za wypłatę z bankomatu kwoty do 100 zł nie będzie obowiązywała w przypadku, gdy dokonamy tzw. "wypłaty bez karty", czyli właśnie wpisując kod BLIK.
Oczywiście, w 2017 r. z pewnością jakieś banki jak zwykle wyjdą z promocjami kont. Jednak nie ma co oczekiwać odwilży na całym rynku i zbiorowego obniżania opłat.
Dlaczego taka myśl w ogóle mogłaby się komuś zrodzić w głowie?
Być może pamiętacie, jak jeszcze na początku tej dekady banki biły się na "konta za zero". Były one obecne niemal w każdym banku. Jednak od ok. 2013 r. zaczęła się trwająca do dziś kampania dorzucania do kont kolejnych opłat. Obecnie darmowe "bankowanie" jest już bardzo trudne - trzeba lawirować między kolejnymi płatnymi usługami, spełniać coraz bardziej wyśrubowane wymogi banków.
Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy był zapoczątkowany pod koniec 2012 r. cykl obniżek stóp procentowych. To uszczuplało przychody banków z tytułu odsetek od kredytów, poczęły więc pieniędzy szukać gdzie indziej - m.in. na naszych kontach. W 2017 r. stopy procentowe w Polsce znów prawdopodobnie ruszą w górę, więc można by mieć nadzieję, że banki z powrotem zejdą z opłat.
To jednak marzenie ściętej głowy, i mówi o tym sama branża. Czasy się zmieniły, teraz jeśli coś stanowi dla banków realny koszt, to nie widzą powodu, żeby nie przerzucać go na klientów.
Dobry przykład to znowu bankomaty - banki za każdą wypłatę dokonaną przez ich klientów płacą właścicielom bankomatów tzw. opłatę interchange. Każda taka operacja to koszt ok. 1,3 zł. Kiedyś banki brały to na siebie, ale coraz częściej nie mają już zamiaru. Dlatego też albo podwyższają opłaty, ale wprowadzają ograniczenia typu "jedna wypłata w miesiącu za darmo" albo "brak opłaty przy wypłatach ponad 100 zł" (żeby klient, jak już chce pobierać gotówkę, robił to raz a dobrze).
Jeśli denerwują cię podwyżki (albo ich wizja w przyszłości), może zainteresować cię to, że najpóźniej pod koniec przyszłego roku wszystkie banki w Polsce będą musiały, na mocy znowelizowanej ustawy o usługach płatniczych, oferować klientom tzw. podstawowe rachunki płatnicze (co ciekawe - sam obowiązek udostępniania takich kont wchodzi w życie już 8 lutego br., ale kary za ich brak w ofercie dopiero półtora roku później).
Będą mogły je założyć wszystkie osoby, które nie mają innego konta w żadnym banku - dotyczy to zarówno osób, które nigdy nie miały rachunku bankowego, jak i tych, które zdecydują się zamknąć poprzednie, a następnie założyć podstawowy rachunek płatniczy. Nad tym, aby klient nie mógł mieć zarówno podstawowego rachunku, jak i "zwykłego", będzie czuwała tzw. centralna baza o rachunkach.
Posiadacze podstawowego rachunku będą mogli dokonywać m.in. transakcji kartą, wpłat i wypłat gotówkowych czy przelewów (zarówno w oddziałach, jak i w ramach bankowości elektronicznej). Do rachunku nie będzie można natomiast np. wziąć debetu.
Zaletą podstawowego rachunku będzie to, że na pewno nie będzie żadnej opłaty za jego prowadzenie. Jest to zapisane w ustawie. Ponadto, przynajmniej 5 przelewów w miesiącu będzie musiało być darmowych, podobnie jak co najmniej 5 wypłat z bankomatów i wpłat we wpłatomatach. Po przekroczeniu tych limitów, za kolejne operacje w miesiącu możemy zostać już pewnymi opłatami obciążeni - natomiast nie będą to koszty wyższe od przeciętnie ponoszonych przez innych klientów.
Ustawa powołująca do życia podstawowe rachunki płatnicze nakłada także na banki obowiązek przekazywania klientom przynajmniej raz w roku wykazu wszystkich pobranych w tym czasie opłat. Oczywiście, już dziś dostajemy wyciągi z rachunku bądź możemy w bankowości internetowej wyodrębnić z historii konta pobrane przez bank opłaty. Niemniej taki dodatkowy wykaz tez może niektórym uświadomić ponoszone koszty, o których nie mieli pojęcia.