Lidl kusi pracowników podwyżkami. Z początkiem marca płace poszły w górę o przeszło 9 proc.
Teraz Lidl obiecuje 4050 zł. Do tego dorzuca umowę na co najmniej 12 miesięcy, brak okresu próbnego, bezpłatną prywatną opiekę medyczną dla pracownika oraz opiekę medyczną dla jego rodziny, ubezpieczenie na życie czy kartę MultiSport.
Te przeszło 4 tysiące złotych to pensja brutto. I nie na starcie. Na początek można dostać od 2800 zł brutto (ok. 2020 zł netto) do 3550 brutto (ok. 2540 zł netto). Wysokość płacy uzależniona jest od wielkości miejscowości, w której położony jest konkretny sklep. W dużych miastach jest wyższa. Po roku pracy Lidl gwarantuje podwyżkę pensji do 2950-3750 zł brutto, a po dwóch latach do 3150-4050 zł brutto miesięcznie.
Oprócz podwyżek Lidl obiecuje też pracownikom możliwość rozwoju.
- 2900 na rękę w pełnym etacie + multisport + pakiet medicover + ubezpieczenie na życie + bony na święta. Nieźle - komentuje na twitterze Krzysztof Berenda, dziennikarz RMF.
2900 na rękę w pełnym etacie + multisport + pakiet medicover + ubezpieczenie na życie + bony na święta.
- Krzysztof Berenda (@k_berenda) 28 marca 2018
Nieźle. https://t.co/zhdYTfqeQJ
- To generalnie tyle, ile zarabiają ci chciwi i pazerni lekarze rezydenci... Ci sami, na których systemowo wymusza się pracę na 2 etaty. Bez wolnych niedziel - dodaje jeden z internautów.
- Chyba czas poważnie pomyśleć o odmrożeniu płac w budżetówce - zastanawia się dziennikarz Dziennika Gazety Prawnej Bartek Godusławski.
Chyba czas poważnie pomyśleć o odmrożeniu płac w budżetówce https://t.co/p3HqoWKOHY
- Bartek Goduslawski (@BGoduslawski) 28 marca 2018
- Jak tam absolwenci antropologii kultury i marketingu? - pyta Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Ale podwyżki to nie wszystko. Kilka dni temu Lidl zakończył rekrutację studentów na płatny staż wakacyjny.
- Nieważne, na którym roku studiów jesteś. Liczy się pracowitość, ambicja i gotowość do podejmowania wyzwań. Jeśli masz w sobie te cechy, to pomożemy Ci rozwinąć skrzydła i zapewnimy udany start w życiu zawodowym! - zachęcał.
Obiecywał płatną umowę stażową wraz z atrakcyjnym wynagrodzeniem - 3000 zł brutto miesięcznie. Do tego: możliwość współpracy z najlepszymi specjalistami w swojej dziedzinie i zdobywanie cennych doświadczeń oraz realizację własnych, autorskich projektów pod okiem starszego stażem mentora.
Staż rozpocznie się 2 lipca. Potrwa 3 miesiące.
Podwyżki i płatne staże to odpowiedź Lidla na coraz większe niedobory pracowników na naszym rynku pracy. Z niedawnego raportu firmy Work Service wynika, że już 50,5 proc. polskich firm miało problem ze znalezieniem chętnych do pracy. Najgorzej jest z pracownikami niższego i średniego szczebla. 6 proc. firm twierdzi, że ma problem z pozyskaniem pracowników wyższego szczebla. Nieco więcej sygnalizuje, że ma kłopoty z obsadzeniem stanowisk na wszystkich szczeblach.
- Na przestrzeni ostatniego roku o niemal 18 pkt. proc. wzrósł odsetek przedsiębiorców, którzy mają trudności rekrutacyjne - oceniła Work Service.
W tej sytuacji polskie firmy chętnie sięgają po pracowników z zagranicy. Przede wszystkim po Ukraińców.
- W 2010 r. w Polsce wydano zaledwie 180 tys. oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy Ukraińcom. W zeszłym roku takich oświadczeń było już ponad 1,7 mln. To wzrost o prawie 800 proc. - policzyła firma Personnel Service, która specjalizuje się w rekrutacji i zatrudnianiu pracowników z Ukrainy w Polsce.
Takie dane oznaczają, że w 2017 r. w naszym kraju pracowało równocześnie nawet milion obywateli Ukrainy.
Gdyby nie nasi wschodni sąsiedzi, mielibyśmy nawet milion nieobsadzonych stanowisk pracy, ponad 5 miliardów złotych nie wchodziłoby do obrotu detalicznego. Nie wspominając o wzroście PKB, który również jest stymulowany przez Ukraińców - wyliczał Personnel Service.
Ale na tym nie koniec. Zapotrzebowanie na pracowników ze Wschodu będzie rosło. Wedle prognoz firmy, w ciągu najbliższych 2 lat nasze przedsiębiorstwa będą chciały zatrudnić dodatkowo 1,4 mln Ukraińców. Liczba oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy Ukraińcom wzrośnie wtedy do 3,4 mln.
Nie ma jednak pewności, czy znajdzie się tylu chętnych do pracy w Polsce. Polskie firmy coraz chętniej mają więc sięgać po pracowników z Białorusi.