2017 rok był rekordowy jeżeli chodzi o liczbę mieszkań oddanych do użytkowania. Wysoki był również popyt - sprzedano 72,7 tys. nowych mieszkań, z czego około 60 proc. za gotówkę. Zdaniem analityków BGŻ BNP Paribas szczególnie popularne były zakupy mieszkań pod wynajem. Kolejny rok wysokiej podaży mieszkań nie wpłynął jednak na liczbę pustostanów - na koniec 2017 roku, w ofercie mieszkań ukończonych, ale nie sprzedanych lokale z 2016 stanowiły zaledwie 3,7 procenta.
Popyt na mieszkania wciąż będzie duży, ale analitycy nie spodziewają się, by powtórzyły się rekordowe, dwucyfrowe dynamiki wzrostu popytu. W utrzymaniu sprzedaży powinny jednak pomóc niskie stopy procentowe (nawet jeżeli spełnią się oczekiwania wzrostu stopy referencyjnej o 50 punktów bazowych), dobra kondycja rynku pracy i stabilna sytuacja gospodarcza.
W 2017 roku popyt był wzmacniany właśnie przez wymienione wyżej czynniki, a niskie stopy procentowe z jednej strony dawały tanie kredyty, a z drugiej sprawiały, że inwestycja w mieszkanie pod wynajem była zdecydowanie bardziej atrakcyjna od lokaty bankowej.
Dodatkowym czynnikiem wzmacniającym popyt jest fakt, że w Polsce może brakować nawet do 2 milionów mieszkań. Polacy nadal mieszkają w przeludnionych lokalach i, w zależności od możliwości finansowych, chętnie szukają możliwości kupna czy wynajmu lokalu.
BGŻ BNP Paribas
Rządowe programy nie powinny znacząco wpłynąć na relacje popytu i podaży na rynku nieruchomości. Pierwsze mieszkania z programu Mieszkanie+ budowane będą poza dużymi miastami, więc siłą rzeczy nie wpłyną bardzo na cały rynek. Dodatkowo nadal niewiadomą jest relacja cen lokali z programu do cen mieszkań deweloperskich, więc nie wiadomo czy będą one tak atrakcyjne, jak zapowiadały prezentacje przedstawicieli rządu gdy anonsowano pomysł programu Mieszkanie+.
BGŻ BNP Paribas
Analitycy BGŻ BNP Paribas przewidują, że wśród nabywców nowych mieszkań nadal będzie duży udział osób kupujących za gotówkę w celach inwestycyjnych (czyli na wynajem). Będzie on sięgał nadal 55-60 procent wszystkich kupowanych mieszkań. Może też rosnąć liczba osób, które kiedyś wzięły kredyt w ramach programu Rodzina na Swoim, a teraz spłacają go i mogą szukać nowego, większego mieszkania.
Popytu na mieszkania nie powinno również wyhamować spodziewane na II połowę 2018 roku podwyższenie stopy referencyjnej NBP o 50 punktów bazowych. Jednak gdyby nastąpiły dalsze wzrosty może to zmniejszyć popyt zarówno ze strony osób kupujących na kredyt, jak i ze strony osób kupujących za gotówkę - wzrost stóp procentowych przekłada się bowiem na wzrost atrakcyjności lokat bankowych zmniejszając relatywnie atrakcyjność inwestycji w nieruchomości.
Szczególnie, że ta atrakcyjność inwestycji raczej nie będzie już rosła w takim tempie jak w ostatnich dwóch latach. Stopa zwrotu netto utrzymywać się będzie w okolicach 6-7 procent (w dużych miastach 5,5 proc.). W obecnej chwili jest to znacząco lepsza stopa zwrotu niż z trzymania pieniędzy na lokacie, jednak w sytuacji wzrostu oprocentowania lokat decyzje inwestorów mogą się zmienić. Zaletą lokaty jest chociażby fakt, że nie ryzykuje się koniecznością tracenia czasu na windykowanie czynszu od nierzetelnego najemcy.