Od początku 2011 r. zamiast 3, 7 i 22 proc. przy zakupie towarów i usług płacimy 5, 8 i 23 proc. Część produktów żywnościowych przeniesiono jednak ze stawki 7 proc. do stawki 5 proc., co trochę obniżyło podatnikom koszty podwyżki VAT-u. Fundacja CenEA, która specjalizuje się w obliczaniu skutków zmian w podatkach, policzyła w 2015 r., że i tak ta podwyżka stawek kosztuje gospodarstwa domowe 4,4 mld zł rocznie. Budżet państwa zyskuje na tym 6,8 mld zł.
Rząd PO-PSL tłumaczył, że podwyżka jest potrzebna, bo kryzys światowy mocno uderzył w finanse państwa. Wyższe stawki miały obowiązywać przejściowo, przez trzy lata, ale potem rząd przedłużył ich stosowanie o kolejne trzy lata, do końca 2016 r.
W kolejnym roku mieliśmy wrócić do starych stawek. Taką obniżkę zapisano nawet w ustawie o VAT. Po wyborach rząd PiS zmienił jednak ustawę i - wbrew swoim obietnicom - odwołał obniżkę. Nie wyznaczył przy tym nowego jej terminu.
Rząd zapowiadał wprawdzie, że jeśli finanse państwa na to pozwolą, to stawki pójdą w dół, ale do tej pory na taki krok się nie zdecydował.
Teraz sytuacja się powtarza. - Jeżeli dane makroekonomiczne, budżetowe w perspektywie roku, dwóch, trzech lat pozwolą na obniżenie podstawowej stawki VAT z 23 do 22 proc., to na pewno to zrobimy - zapowiedział w piątek w Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma 9", cytowany przez PAP, wiceminister finansów Paweł Gruza.
Wyliczał, że na wyższych stawkach VAT budżet zyskuje dziś nawet 8-9 mld zł. Tłumaczył jednak, że te pieniądze wracają do kieszeni Polaków przede wszystkim w postaci programu 500+, który kosztuje przy tym znacznie więcej [nawet 25 mld zł].
W przygotowywanych właśnie dla Komisji Europejskiej, dorocznych sprawozdaniach na temat finansów państwa i planach na najbliższe trzy lata, rząd przewiduje dobra koniunktura się utrzyma. Nasza gospodarka ma w przyszłym roku urosnąć o 3,8 proc., potem zaś ma być tylko nieznacznie niższy. Wzrostowi gospodarczemu towarzyszyć ma spadek deficytu sektora finansów publicznych. Po wzroście w tym roku do 2,1 proc. PKB, w przyszłym roku ma on spaść do 1,5 proc. W kolejnych latach tendencja spadkowa ma być utrzymana.
Mimo to, we wspomnianych dokumentach o obniżce VAT nie ma ani słowa. Rząd zamierza za to pochwalić się w Brukseli sukcesami w uszczelnianiu systemu podatkowego. Szacuje, że w ciągu dwóch lat udało mu się odbudować wpływy z VAT o 17,4 mld zł. Jego zdaniem jednak do odzyskania jest jeszcze nawet 40 mld zł VAT rocznie. W ciągu najbliższych dwóch lat resort chce ściągnąć z tej kwoty 16,5 mld zł.