Wczasy w Tajlandii tańsze niż w Polsce? "Patrząc na ceny nad Bałtykiem, można się załamać"

- Przy założeniu, że uda się złapać tani lot do Tajlandii, wyjazd na dwutygodniowe wakacje do Azji może być bardziej ekonomiczną opcją niż pobyt nad polskim morzem - przekonuje Paweł Kunz z serwisu Fly4free.pl. Porównujemy koszty wczasów nad Bałtykiem i za granicą.
Polskie plaże - Międzyzdroje [Zdjęcie ilustracyjne] Polskie plaże - Międzyzdroje [Zdjęcie ilustracyjne] Polskie plaże - Międzyzdroje [Zdjęcie ilustracyjne]/Fot. Cezary Aszkiełowicz/ Agencja Wyborcza.pl

Ceny nad Bałtykiem? "Można się załamać"

Specjalnie dla Next.gazeta.pl portal Fly4Free.pl porównał koszty wakacji w najpopularniejszych nadmorskich kurortach w Polsce i m.in. w Tajlandii. Wnioski? Z tymi absolutnie kategorycznymi oczywiście należy się wstrzymać, bo na cenę wczasów wpływa wiele czynników - np. miejsce zakwaterowania, transport czy wyżywienie. Poza tym i nad Bałtykiem można znaleźć bez problemu urokliwe i niezatłoczone miejsca. Niemniej nie da się ukryć, że utarty schemat "nad polskim jest taniej niż za granicą" można włożyć między bajki. 

Patrząc na ceny poszczególnych usług nad wybrzeżem Bałtyku, można się załamać. W niektórych przypadkach taniej może być na egzotycznych wakacjach w Azji lub nad ciepłym morzem z dala od Polski

- przekonuje Paweł Kunz z Fly4free.pl.

Władysławowo (fot. Paweł Marszałkowski) Władysławowo (fot. Paweł Marszałkowski) Władysławowo (fot. Paweł Marszałkowski)

W Polsce kwatery po trzy-cztery tys. zł za dwa tygodnie

Koszty zakwaterowania? Jak wskazuje Fly4free.pl, powołując się na portal booking.com, czteroosobowa rodzina za dwa tygodnie w lipcu we Władysławowie zapłaci przynajmniej 2540 zł. To najniższa cena noclegów w pokoju w domu gościnnym. Przeciętnie za 14 dni w tym popularnym kurorcie należy zapłacić ok. trzy-cztery tys. zł. W Kołobrzegu jest jeszcze drożej, bo najtańsza oferta na booking.com to apartament z sypialnią za. 4070 zł. Oczywiście warto wziąć jednak poprawkę na to, że być może np. jadąc w ciemno i szukając zakwaterowania na miejscu, uda się znaleźć coś tańszego.

Skąd tak wysokie ceny? Cóż, ruch turystyczny na wybrzeżu niestety kumuluje się w raptem kilku letnich miesiącach. W lutym nad polskie morze jadą raczej tylko pasjonaci. Hotelarze czy właściciele pensjonatów muszą więc w lecie zarobić tyle, żeby przeżyć do następnego roku.

OK Chawkoh Bungalow OK Chawkoh Bungalow booking.com/

W Tajlandii nawet za mniej niż tysiąc złotych

Za pobyt w tym samym terminie (14-28 lipca) w Tajlandii czteroosobowa rodzina może zapłacić nawet ok. 1000 zł albo mniej. Popularne serwisy rezerwacyjne wskazują, że np. w Ko Lanta, popularnym kierunku turystycznym w południowej części prowincji Krabi, modelowa rodzina zapłaci 1064 zł w dość wysoko ocenianym obiekcie OK Chawkoh Bungalow, położonym pięć minut spacerem od plaży.

Podobnych ofert w okolicach Ko Lanta można znaleźć więcej, a to wcale nie najtańsze miejsca w Tajlandii. Fly4free.pl pokazuje, że np. za 781 zł rodzina może spędzić dwa tygodnie w trzygwiazdkowym hotelu Sharaya White Patong (dwa pokoje po 30 m2) na wyspie Phuket, a za 680 zł w prowincji Samut Prakan w 45-metrowym apartamencie, z widokiem na rzekę Menam i z dostępem do basenu.

Władysławowo jest latem oblegane przez turystów. Trudno tu znaleźć nocleg Władysławowo jest latem oblegane przez turystów. Trudno tu znaleźć nocleg Fot. Dominik Werner / Agencja Wyborcza.pl

Jedzenie? Ryba ze smażalni vs. trzydaniowy obiad

Warto byłoby nie tylko gdzieś spać, lecz także czasem coś zjeść. Tutaj znów trzeba trochę uszczuplić stan portfela. 10-11 zł za 100 gramów ryby to standard w smażalniach nad Bałtykiem. Średnia cena obiadu dla czteroosobowej rodziny - na papierowym talerzyku i z plastikowymi sztućcami - oscyluje wokół 40-45 zł. 

Jedzenie w nadmorskich barach w Polsce to często zabawa w grę, kto dobiegnie pierwszy do toalety. Frytura fatalnej jakości, 'świeżo złowiona ryba', która rano jeszcze pływała, lecz nie w Bałtyku, a w formie zamrożonego filetu na półce w pobliskim supermarkecie

- nie ma litości Paweł Kunz z Fly4free.pl. I choć zwraca uwagę, że średniej jakości ryby w bardzo grubej panierce to nie tylko 'polska specjalność', to gdzie indziej przynajmniej ceny są niższe.

Sprawdzamy tajskie Krabi. Serwis Numbeo, agregujący setki tysięcy informacji dotyczących cen i kosztów życia w wielu miejscach na świecie, podaje średnią cenę za danie w niedrogiej, lokalnej restauracji jako sumę z przedziału 12,15 zł - 14,58 zł. Trzydaniowy obiad dla dwóch osób w średniej jakości restauracji? Około 47-73 zł

- wylicza Kunz. Z kolei na wyspie Phuket w znanej restauracji np. zupa z wołowiną kosztuje ok. osiem zł, a porcja pad thai z owocami morza ok. 12 zł.

Phuket Phuket Shutterstock

Bilety lotnicze w okazyjnej cenie

W jednym Bałtyk ma niewątpliwą przewagę nad np. Tajlandią - taniej jest się tam dostać. Choć tu też nie mówimy o "drobniakach", bo np. bilet na pociąg EIP (Express InterCity Premium) z Krakowa do Kołobrzegu to koszt 159,20 zł w jedną stronę. Już po wliczeniu 37-procentowych ulg dla dzieci, czteroosobowa rodzina zapłaci ok. 1038 zł za podróż tam i z powrotem. Tylko niewiele mniej powinno kosztować paliwo przy podróży samochodem. 

To nadal jednak o wiele taniej niż loty do Tajlandii, aczkolwiek jeśli zapolujemy na okazję, uda się złowić dobre okazje. Portal Fly4free.pl wskazywał, że bilet dla jednej osoby z Krakowa do Bangkoku (z międzylądowaniem w Kijowie), także w sezonie wakacyjnym, może kosztować nawet tylko 1250-1500 zł.

Phuket Phuket Pixabay.com

Wczasy w Tajlandii łącznie tańsze?

Wspomniana wcześniej Tajlandia to koszt 5849 zł (transport lotniczy 1267 zł x 4 osoby plus 781 zł za zakwaterowanie na Phuket). Dodajmy do tego koszt wyżywienia i atrakcji, który podwyższa nam koszt (patrząc na średnie ceny z Numbeo) do mniej więcej 8000 zł

- komentuje Paweł Kunz z Fly4free.pl. 14 dni czteroosobowej rodziny nad Bałtykiem, z noclegiem "z kategorii tych tańszych", z obiadami w restauracjach, z atrakcjami i z dojazdem też zamknie się w takiej kwocie. Chociaż oczywiście koszty da się "zbić", wprowadzając oszczędności typu np. samodzielnie gotowanie.

Przy założeniu, że uda wam się złapać tani lot do Tajlandii, wyjazd na dwutygodniowe wakacje do Azji może być bardziej ekonomiczną opcją niż pobyt nad polskim morzem

- uważa redaktor Fly4free.pl.

Chorwacja Chorwacja fot. Ivan Ivankovic, www.pixabay.com

A może Adriatyk?

Ale żeby mieć większe szanse na słoneczne wczasy niż nad czasem kapryśnym Bałtykiem, wcale nie trzeba lecieć aż do Azji. Szczególnie dla osób z południowej Polski kuszącym kierunkiem może być np. Chorwacja. Do popularnych kurortów jest raptem ok. 200-300 km dalej (ok. 2-3 godziny drogi) niż np. do Kołobrzegu czy Władysławowa.

Wprawdzie ceny zakwaterowania, wyżywienia i atrakcji na chorwackim wybrzeżu nie są już tak korzystne dla polskiego turysty jak jeszcze kilka lat temu, ale w dalszym ciągu są porównywalne do polskiego wybrzeża

- mówi Paweł Kunz z Fly4free.pl i zwraca uwagę, że 14 dni czteroosobowej rodziny w apartamentach np. na półwyspie Istria czy w okolicach Zadaru to koszt ok. trzech tys. zł, czyli tyle, ile we Władysławowie.

Plaża we Władysławowie Plaża we Władysławowie Fot. RENATA DĄBROWSKA/ Agencja Wyborcza.pl

"Nie ulegaj utartym schematom"

Tak jak pisaliśmy na początku - cena wczasów zależy od wielu czynników. Warto jednak mieć otwartą głowę i poszukiwać dobrych okazji noclegu czy lotów, bo może się okazać, że uda się za porównywalne pieniądze zorganizować znacznie atrakcyjniejsze wakacje.

Przy wyborze miejsca na wakacyjny urlop warto nie ulegać utartym schematom i sloganom w rodzaju "w Polsce będzie taniej niż za granicą", względnie "tanio na miejscu, ale popatrz, ile kosztuje lot, to jest nieopłacalne"

- radzi Paweł Kunz z Fly4free.pl.

'Studio Biznes' - nowy program Gazeta.pl. Prowadzi Łukasz Kijek - redaktor naczelny Next Gazeta.pl 'Studio Biznes' - nowy program Gazeta.pl. Prowadzi Łukasz Kijek - redaktor naczelny Next Gazeta.pl Redakcja

Makaron z keczupem nad Bałtykiem? "To problem braku pracowników"

Wyjazdy wakacyjne Polaków były także w programie "Studio Biznes" tematem rozmowy Łukasza Kijka, redaktora naczelnego next.gazeta.pl, z Ewą Kubaczyk z Polskiej Izby Turystyki oraz Michałem Cessanisem z National Geographic Traveler. 

Wraca moda na Turcję. Cztero- i pięciogwiazdkowe świetne hotele, z basenami, plażami, atrakcjami, all inclusive. To wszystko w dumpingowych cenach. Nic tylko wyjeżdżać

- mówili goście pierwszego odcinka "Studia Biznes". Rozmowa z turystycznymi ekspertami rozpoczyna się w 13 minucie poniższego materiału.

Więcej o: