Macintosh Classic to niepozornie dziś wyglądający komputer, który tak naprawdę przyczynił się do rewolucji w branży. Zaprezentowany na początku lat 90. miał do zaoferowania, oceniając z dzisiejszej perspektywy, niewiele. Procesor taktowany zegarem... 8Mhz, 1MB pamięci RAM, 40MB dysk i 9 calowy, monochromatyczny monitor o rozdzielczości 512 × 342 pikseli.
Maszyna była bardziej dostępna niż pierwsze komputery Apple, bo kosztowała "zaledwie" 999 dolarów.
McLellan nie ograniczył się jedynie do demontażu poszczególnych podzespołów. Także te podzespoły np. dysk, mysz czy klawiaturę, rozebrał na części pierwsze.
Stworzona w znanej nam dziś wersji w roku 1867. Jej początkowe przeznaczenie było nieco inne - miała służyć wyłącznie do numerowania stron, jednak twórca, Christopher Latham Sholes, doznał olśnienia. Postanowił rozszerzyć swój projekt również o znaki zawierające litery.
Pierwsze maszyny komercyjnie sprzedawała amerykańska firma Remington (wtedy znana z produkcji broni, dziś z maszynek do strzyżenia włosów). Z nowatorskiego rozwiązania skorzystali najwięksi pisarze końca XIX w. - Mark Twain, Lew Tołstoj czy Bolesław Prus.
Klasyczne maszyny do pisania w latach 60. zastąpiły elektryczne, co skrzętnie wykorzystali... szpiedzy. W latach 1976-1984 Rosjanie przechwycili niemal każdy dokument tworzony na maszynach do pisania w ambasadzie USA w Moskwie. Gdyby nie donos mogliby "podsłuchiwać" jeszcze długie lata. Urządzenie przechwytujące ukryto bowiem w mistrzowski sposób. Szczegóły tej pasjonującej historii poznacie tu.
Następnym przedmiotem, który Todd McLellan postanowił rozebrać do ostatniej śrubki jest zegar klapkowy. Sercem urządzenia jest silnik krokowy sterujący ruchem klapek za pomocą przekładek i dwóch kółek. Pierwsze obracało się co godzinę, drugie raz na dobę.
Pierwsze z kółek miało doczepione 60 plastikowych listków, które pod wpływem grawitacji otwierały się niczym książka wyświetlając godzinę. Wolniejsze z kółek połączone było z 48 listkami wyświetlającymi godziny w formacie 12.am, 1.am, 2.am. Do każdej z godzin były przyporządkowane dwa listki.
Zazwyczaj nowe ma problem z wyparciem starego, jednak nie w tym wypadku. Drwale od początku uznali pilarki mechaniczne za wybawienie.
Pierwszą pilarkę spalinową zaprezentowano w roku 1917 - była to wersja spalinowa. Dekadę później pilarkę elektryczną stworzył dzisiejszy lider - firma Stihl. Jak każde z urządzeń pilarka przeszła długą drogę ewolucji - najpierw je odchudzano, potem wprowadzano nowe funkcje i udogodnienia, by były wygodniejsze i bezpieczniejsze. Urządzenia wyposażano w takie rozwiązania jak podgrzewana rękojeść, hamulec bezpieczeństwa, system antywibracyjny.
Odśnieżarkę zaprezentowano po raz pierwszy w roku 1925. Za jej twórcę uznaje się Arthura Sicarda, chociaż wiadomo, że inspirował się projektami pochodzącymi końca XIX w. Firma, którą Sicard założył w roku 1927, istnieje do dziś i jest liderem swojej branży.
Z tym nazwiskiem kojarzy się nam jedno nazwisko: Bell. To jego uznajemy za wynalazcę tego przełomowego urządzenia. Bez wątpienia nim był, trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że w zapisaniu się na kartach historii pomogło mu wielkie szczęście.
Swój telefon opracował bowiem również niejaki Antonio Meucci. I to dosłownie w tym samym czasie. Obaj wynalazcy udali się do urzędu patentowego niemal jednocześnie. Aleksander Bell był o kilka godzin szybszy. Później, w długoletniej batalii sądowej, dowiódł, że to jego powinno się uznawać za wynalazcę telefonu.
Jedno z najprostszych urządzeń również zdradziło swoje sekrety przed kanadyjskim fotografem. Jak widać na fotografii, w gaśnicy proszkowej znajduje się substancja, która ma hamować proces spalania. Proszek, składający się z fosforanów lub węglanów, wyrzucany jest przez dyszę poprzez rozprężenie dwutlenku węgla lub azotu.
Mechanizm zegarka zawdzięczamy Liangowi Lingzanowi i Yi Xingowi - chińskim wynalazcom. Pierwszy z zegarów mechanicznych był zegarem wodnym, zaprezentowano go w roku... 725.
Zdjęcia publikujemy za pisemną zgodą Autora.