18 lipca 2016 roku rakieta Falcon 9 wyniosła na orbitę kapsułę Dragon. Po dwóch dniach dotarła do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Na pokładzie, poza podstawowymi produktami dla astronautów znalazł się m.in. sekwencer DNA wielkości pendriva, który pomoże w szukaniu życia na innych planetach. Na stację wysłano też komórki żywego (ludzkiego) serca. Naukowcy chcą sprawdzić, jak zachowają się w stanie nieważkości.
Na pokładzie kapsuły znalazł się także specjalny adapter dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W przyszłym miesiącu zastanie zamocowany do jednego jej modułów. Pozwoli to w przyszłości na transport astronautów na ISS. Dzięki temu Amerykanie całkowicie uniezależnią się od Rosji, która w tej chwili jako jedyna zdolna jest do wymiany załogi znajdującej się na stacji. Dwie prywatne firmy - SpaceX i Boeing już przygotowują statki załogowe do tego celu.
SpaceX to prywatna firma założona w 2002 roku przez Elona Muska, współtwórcy między innymi PayPal czy Tesla Motors. Była to dziewiąta misja SpaceX dla NASA. Amerykańska agencja jest jak na razie jedynym zleceniodawcą firmy Muska.
Rakieta firmy SpaceX wynosi kapsułę na orbitę, po czym jej pierwszy człon wraca na Ziemię, lądując w specjalnie wyznaczonym miejscu. Ma to pomóc zmniejszyć koszty. Poza tym, firma stara budować każdą część rakiety we własnych zakładach. To także pozwala znacznie obniżyć koszty misji.
Podczas lotu na wysokość kilkudziesięciu kilometrów działają siły wprawiające rakietę w ogromne drgania. Dlatego części rakiety wracają na Ziemię uszkodzone. Po naprawie mogą zostać użyte ponownie w następnych misjach.
To druga próba lądowania istotniej członu rakiety na lądzie zakończona sukcesem. Część rakiety po włączeniu silników hamujących wylądowała bezpiecznie w specjalnie wyznaczonym miejscu. Cała operacja - pomimo, że bardzo trudna - trwała tylko kilkanaście minut. Wcześniej rakieta lądowała także na niewielkiej barce na oceanie. Między innymi w kwietniu tego roku.
W ubiegłym roku jedna z misji SpaceX zakończyła się fiaskiem. Niewiele ponad dwie minuty po starcie rakieta Falcon 9 eksplodowała rozpadając się na kawałki, które spadły do Atlantyku. Zawiniła część pochodząca od zewnętrznego dostawcy użyta przy budowie rakiety. Co ciekawe na pokładzie wynoszonej przez rakietę kapsuły Dragon znajdowały się okulary rozszerzonej rzeczywistości - Microsoft HoloLens.