Należąca (wciąż) do Google spółka Boston Dynamics roztacza przed nami wizję, w której roboty wykonują dla nas najcięższe i najbardziej niebezpieczne prace. Ale na ulicach i w domach robotów wciąż nie widać.
Można to jednak zmienić za około... 800 złotych. Tyle bowiem kosztuje zdalnie sterowany robot appbotLINK. Według producenta łączy w sobie cechy telewizji przemysłowej, zabawki, monitora dzieci i zwierząt. Urządzenie, które jest wyposażone w gąsienice i stacje dokującą, możemy bowiem wysłać w dowolną część domu lub mieszkania i sprawdzić co się tam dzieje. Bez ruszania się z miejsca.
Cena: ok. 800 złotych
Do pracy czy na studia dojeżdżać można na wiele sposobów, Solowheel może okazać się najbardziej widowiskowym. Przedziwny pojazd, który można kupić za... 6 do 8 tysięcy złotych łączy w sobie cechy roweru i deskorolki. Ma bowiem jedno wielkie koło, kierowanie odbywa się jednak poprzez odpowiedni balans ciałem. Za napęd służy mu elektryczny 1500-watowy motor pozwalający rozpędzić się do 22 kilometrów na godzinę. System żyroskopowy ułatwia utrzymanie równowagi. Baterie starczają na 2 godziny - potem czeka nas 45 minut ładowania.
Urządzenie waży około 11 kilogramów, można więc je zmieścić w większy plecak i dojeżdżać na swoich zasadach.
Cena: od 6000 tys. zł.
Allegro jest miejscem, w którym wciąż można kupić przedmioty przestarzałe, ale budzące nostalgię. Jednym z nich jest Nintendo Super Scope. Pierwszy pistolet świetlny, jaki pojawił się na rynku. Jego historia sięga roku 1992.
Gadżet pozwalał na "bezprzewodową rozrywkę", co na początku lat dziewięćdziesiątych wydawało się szczytem technologicznych możliwości. To, że gra "wie", gdzie celujemy również. Za rozwiązaniem stała jednak cecha starych telewizorów, które generowały obraz za pomocą działa elektronowego omiatającego ekran linia po linii. System generuje w miejscu celu bardzo jasny, albo ciemny obszar. Odpowiednie czujniki mierzyły natomiast pozycję broni i były w stanie określić, czy trafiliśmy w cel.
Cena: 100-150zł.
Właściciele domów, ci, którzy naprawdę nie lubią mycia okien, mogą do tego celu zatrudnić roboty. Jednym z najpopularniejszych jest Hobot 268. Urządzenie składa się... z dwóch robotów - umyć trzeba przecież obie strony szyby. Za swoją "pracę" gadżet każe się słono wynagrodzić, bo kosztuje aż 1500 złotych, patrzenie jak wykonuje za nas ciężką pracę wydaje się jednak bezcenne.
Robot tego typu umyje nie tylko okna, ale i kafelki. Przysysa się do powierzchni z olbrzymią siłą i nie spocznie, póki nie oczyści każdego zakamarka z brudu.
Cena: 1500 zł
Allegro jest też kopalnią wiedzy jeśli chodzi o stare technologie i stare gadżety. Jednym z najciekawszych przedmiotów, jakie można było kupić był zegarek Seiko z wbudowanym telewizorem i radiem. Dziś producenci próbują nas przekonać do zegarków inteligentnych, trzy dekady temu Seiko starało się przekonać konsumentów, że to czego potrzebują, to monochromatyczny telewizor mieszczący się na nadgarstku.
Idea smartwatcha wcale nie jest więc aż taka innowacyjna...
Drony to jedne z tych urządzeń, które rozwijają się coraz dynamiczniej. Na rynku dostępne są już bardzo drogie i profesjonalne modele wykorzystywane przez profesjonalistów - chociażby do filmowania. Drony są już jednak w stanie robić coś, co jeszcze niedawno wydawało się nieosiągalne - przenosić ładunki.
Nowoczesne drony wykonane są z włókna węglowego, pozwalają na bezpieczne przymocowanie kamery czy paczki. Cena takiego urządzenia wynosi kilkanaście tysięcy złotych.
Drony dostarczające ładunki będą jednak domeną firm kurierskich. W USA weszło właśnie w życie nowe prawo, które umożliwi wykorzystanie tego typu ładunków do dostarczania paczek.
Osoby, którym brakuje wrażeń mogą kupić telewizor, który zmieni salon w salę kinową. 105 calowy 105UC9V ekran 4K, dołączone głośniki o mocy 150W powinny wgnieść w fotel każdego fana filmu i sportu. Każdego, kto gotów jest za tę przyjemność oddać równowartość mieszkania, telewizor jest bowiem dostępny na polskim portalu aukcyjnym za... 300 tysięcy złotych.
Na Allegro są też nieco mniejsze i nieco tańsze modele. Na przykład LG 98UB980V ma ekran o przekątnej 84 cali. Wyświetla obraz w rozdzielczości 4K, dlatego nie powinniśmy się martwić, o jego jakość, nawet przy oglądaniu z bliska.
Telewizor zajmuje sporą część ściany - mierzy ok. 2,5 x 1,5 metra. Za przyjemność oglądania obrazu w tym rozmiarze trzeba zapłacić... 61 tysięcy złotych.