Made in Poland. Oto polskie aplikacje na Androida, które zdecydowanie warto poznać
Aplikacja Kanarek fot. Google Play (zrzuty ekranowe)
Kanarek
Coraz częściej odczuwamy dotkliwe skutki zanieczyszczenia powietrza, szczególnie w dużych miastach. Noszenie ze sobą maski antysmogowej w zimę staje się codziennością. Jak w wygodny sposób czerpać wiedzę o aktualnym stanie powietrza w naszej okolicy? Z pomocą przychodzi polska aplikacja Kanarek, zaprojektowana przez Michała Tajcherta.
Kanarek bazuje głównie na informacjach ze 150 stacji pomiarowych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska zlokalizowanych w całej Polsce oraz 350 czujnikach systemu LookO2. Podaje informacje o stężeniu pyłów zawieszonych PM 2,5 i PM 10, dwutlenku węgla (CO2), dwutlenku azotu (NO2), tlenku węgla (CO), benzenu (C6H6) oraz ozonu (O3).
Aplikacja Squid fot. Google Play (zrzuty ekranowe)
Squid
W sklepie Google Play znajdziemy masę czytników aktualności. Jednak niewiele z nich dostosowano do polskich źródeł. Squid uzupełnia tę lukę. Przejrzysty i nieco humorystyczny interfejs pozwala wybrać kategorie wiadomości, które najbardziej nas interesują. Jeśli chcemy wiadomości z innego kraju, wystarczy zmienić język w ustawieniach.
Unikalną cechą aplikacji Squid jest możliwość dzielenia się ze znajomymi interesującymi wiadomościami, wzbogaconymi o własny komentarz. Użytkownik może podkreślać wybrane fragmenty, rysować lub robić dopiski. Są również naklejki, którymi da się wyrazić swój stosunek do wybranej informacji.
Aplikacja Listonic fot. Google Play (zrzuty ekranowe)
Listonic
Listonic to potężna aplikacja, której głównym zadaniem jest gromadzenie list zakupowych. Możemy je udostępniać znajomym, uzupełniając o ceny poszczególnych produktów. Pozycję do listy można dodawać również mówiąc do smartfonu. W ramach dodatkowych funkcji znajdziemy tu szereg porad kulinarnych.
Podczas przygotowywania się do zakupów może się przydać lista aktualnych promocji w największych hipermarketach (między innymi Tesco, Lidl, Biedronka, Carrefour, Kaufland). Aplikacja przechowuje kopię danych na serwerze, zatem możemy mieć do niej dostęp z poziomu różnych urządzeń (komputer, tablet, telefon).
Aplikacja Replaio fot. Google Play (zrzuty ekranowe)
Replaio
Bezpłatny dostęp do ponad 30 tys. internetowych i stacjonarnych rozgłośni radiowych to podstawowa funkcja Replaio. Aplikacja stworzona przez grupę programistów z Podkarpacia ma przyjemny dla oka interfejs i masę dodatków, wśród których warto wspomnieć o radiobudziku z funkcją drzemki oraz wyłączniku czasowym.
Ciekawie prezentuje się również współpraca z jednym z największych serwisów streamingowych na świecie, czyli Spotify. Jeśli jakaś piosenka, którą usłyszymy w aplikacji nam się spodoba, możemy ją dodać do swojej playlisty. Replaio przypomni nam również zawczasu o naszych ulubionych audycjach.
Aplikacja Clou fot. Google Play (zrzuty ekranowe)
Clou
Trudno znaleźć dziś w sieci pogłębione i wartościowe materiały do spokojnej lektury. Tu z pomocą przychodzi aplikacja Clou, w której codziennie znajdziemy 6 wyselekcjonowanych artykułów pochodzących z Ale Historii, Wysokich Obcasów, Dużego Formatu, Tylko Zdrowia, Nauki dla Każdego i innych dodatków Gazety Wyborczej oraz magazynu Książki.
Użytkownicy aplikacji mogą również liczyć na teksty wybrane z archiwum Gazety Wyborczej, które akurat pasują do danego dnia. Clou daje możliwość dostosowania wielkości i kroju czcionki do własnych preferencji oraz wybrania trybu czytania w pomieszczeniu ze słabym oświetleniem (tryb nocny).
Aplikacja Nightly fot. Google Play (zrzuty ekranowe)
Nightly
Na problemy z zasypianiem cierpi nawet 30 proc. ludzkości. Jeśli często budzicie się w nocy i macie koszmary senne, być może Nightly będzie w stanie wam pomóc. Aplikacja wykorzystuje technologię Sleep Stimulation. Aplikacja jest owocem 25 lat badań nad snem i ponad 3 lat prac naukowych oraz testów.
Nightly używa kojących motywów dźwiękowych oraz specjalnego algorytmu i systemu monitorowania snu. Akcelerometr w telefonie reaguje na ruch użytkownika i w razie potrzeby uruchamia dodatkowe dźwięki zapobiegające wybudzeniu. Zadbano również o proces łagodnego wybudzania.
Aplikacja Nozbe fot. Google Play (zrzuty ekranowe)
Nozbe
Z aplikacji Nozbe już od 10 lat korzystają tysiące specjalistów w różnych rejonach świata. Pomysł Michała Śliwińskiego pomaga zarządzać zadaniami i projektami oraz skutecznej komunikacji w zespołach. Nozbe współpracuje z szeregiem zewnętrznych narzędzi (Dropbox, Google Drive, Evernote, OneDrive, Box.net).
Aplikacji można używać bezpłatnie do prowadzenia pięciu projektów jednocześnie. Producent oferuje model abonamentowy, gdzie za drobną miesięczną opłatą zyskujemy dostęp do wersji rozszerzonej Pro bez ograniczeń. Z myślą o większych zespołach przewidziano również edycję Business z dodatkowymi funkcjami.
Aplikacja Pola fot. Google Play (zrzuty ekranowe)
Pola
Propozycja dla osób, którym zależy na dokonywaniu świadomych zakupów. Aplikacja Pola używa skanera kodów kreskowych (aparatu w smartfonie) do określenia pochodzenia produktów. Dzięki temu użytkownicy zainteresowani wspieraniem lokalnych firm i producentów mogą kupować ich towary.
Podczas analizy Pola skupia się na ustaleniu, czy producent danego wyrobu opiera się na polskim kapitale, prowadzi w Polsce swoją produkcję oraz przyczynia się do tworzenia miejsc pracy. Baza produktów jest stale rozszerzana, a jeśli jakiegoś jeszcze tam nie ma, możemy to zasygnalizować z poziomu aplikacji.
