Samsung pozytywnie zaskoczył. 5 najważniejszych nowości, które pojawiły się w Galaxy S10

Rok temu Samsung był krytykowany za zbyt mało nowości w Galaxy S9. Teraz pokazał, że wciąż potrafi nas zaskoczyć. S10 to nie tylko mocniejszy procesor i więcej RAM, ale i skaner linii papilarnych pod ekranem oraz kilka innych świeżych pomysłów. Oto pięć - naszym zdaniem - najbardziej istotnych nowości we flagowych smartfonach Koreańczyków.
Samsung zaprezentował smartfony Galaxy S10, S10 Plus i S10e Samsung zaprezentował smartfony Galaxy S10, S10 Plus i S10e fot. Bartłomiej Pawlak, Londyn / Next.Gazeta.pl

Nie dwa, a trzy modele

Od lat Samsung prezentował dwa flagowe smartfony z serii Galaxy S różniące się głównie przekątną ekranu i pojemnością baterii. W tym roku poza S10 z ekranem o przekątnej 6,1 cala i większym S10 Plus (6,4 cala), zadebiutował również Galaxy S10e.

Dwa pierwsze to flagowce Samsunga kolejnej, dziesiątej już generacji. Ostatni z telefonów jest z kolei edycją budżetową przeznaczoną dla użytkowników, którzy chcieliby zasmakować obcowania z flagowcami Samsunga, ale nie chcą na nie wydawać majątku.

Galaxy S10e jest więc nieco słabszy od Galaxy S10 i S10 Plus, ale w żadnym wypadku nie jest to wersja 'lite'. Mamy tu ten sam procesor, wciąż dużo, bo 6 pamięci RAM oraz wiele 'flagowych' funkcji. Poza tym, Galaxy S10e jest mniejszy i bardziej poręczny (5,8 cala) oraz ma zupełnie płaski ekran. Dla wielu użytkowników te zalety będą znacznie ważniejsze od kolejnych dwóch GB RAM, trzeciego aparatu czy wyższej rozdzielczości ekranu.

Samsung zaprezentował smartfony Galaxy S10, S10 Plus i S10e Samsung zaprezentował smartfony Galaxy S10, S10 Plus i S10e fot. Bartłomiej Pawlak, Londyn / Next.Gazeta.pl

Zmieniony design smartfonów

To każdy wielbiciel serii Galaxy S zauważy w pierwszej chwili - nowe smartfony z serii Galaxy S mają odświeżony, bardziej nowoczesny design. Samsung zdecydował się przede wszystkim na minimalizację ramek nad i pod ekranem oraz zastosowanie otworów w ekranie (na przednią kamerkę) zamiast szpecącego wycięcia (notcha).

Rewolucji tu nie ma, wygląd został raczej mocno odświeżony, ale szczerze mówiąc mi to wystarczy. 'Eski' od Samsunga już od edycji Galaxy S8 wyglądają bardzo dobrze, a sprawdzonej konstrukcji nie ma co zmieniać.

Przeszkadzają mi jedynie wspomniane otwory w ekranie na aparat do selfie, choć z dwojga złego wolę 'dziurawy' ekran od ekranu z brzydkim "notchem". Mam jednak nadzieję, że w przyszłym roku Koreańczycy ukryją przedni aparat pod ekranem, tak jak w tym roku ukryli tam czytnik linii papilarnych.

Samsung zaprezentował smartfony Galaxy S10, S10 Plus i S10e Samsung zaprezentował smartfony Galaxy S10, S10 Plus i S10e fot. Bartłomiej Pawlak, Londyn / Next.Gazeta.pl

Czytnik linii papilarnych pod ekranem

Wspomniany czytnik odcisków palców to właśnie trzecia - w mojej opinii - najważniejsza zmiana względem zeszłorocznych modeli. Samsung od dawna bowiem miał problem z odpowiednim umieszczeniem skanerów - W Galaxy S8 były umiejscowione w fatalnym miejscu, a w S9 było tylko trochę lepiej.

Dopiero w tegorocznym Galaxy S10 pojawił się wyczekiwany czytnik linii papilarnych ukryty pod ekranem. Takie rozwiązania widzieliśmy już wcześniej (np. w Xiaomi Mi8 Pro lub Huawei Mate 20 Pro), jednak Samsung postawił nie na optyczny, a znacznie bardziej precyzyjny ultradźwiękowy skaner.

Samsung obiecuje, że czytnik jest przede wszystkim bardzo bezpieczny. Nie da się go oszukać nawet trójwymiarowymi fałszywymi odciskami linii papilarnych. Rozróżnia też nawet odciski palców bliźniąt i jest odporny na wilgoć i zmiany temperatury. W warunkach konferencyjnych nie miałem jeszcze okazji dokładnie go przetestować, ale zrobię to, gdy tylko trafi do mnie recenzencki egzemplarz telefonu.

Samsung zaprezentował smartfony Galaxy S10, S10 Plus i S10e Samsung zaprezentował smartfony Galaxy S10, S10 Plus i S10e fot. Bartłomiej Pawlak, Londyn / Next.Gazeta.pl

Nowy, potrójny aparat główny

Rok temu, w Samsungu Galaxy S9 mieliśmy tylko jeden aparat, a większy S9 Plus mógł się pochwalić dwoma oczkami. Tym razem zarówno w Galaxy S10, jak i S10 Plus zastosowano potrójny aparat główny. Do dyspozycji użytkownika producent oddaje tu dwa sensory o rozdzielczości 12 Mpix - z teleobiektywem (kąt widzenia 45 stopni) oraz standardowym obiektywem o polu widzenia 77 stopni i podwójnym otworem przysłony.

Dodatkowo znalazło się również miejsce dla aparatu 16 Mpix z obiektywem szerokokątnym (123 stopnie). Ten jednak - w przeciwieństwie do dwóch pierwszych - nie będzie wspierany przez optyczną stabilizację obrazu. Z przodu znalazł się za to pojedynczy (10 Mpix w Galaxy S10) lub podwójny (8 + 10 Mpix w Galaxy S10 Plus) aparat do selfie.

Samsung obiecuje też, że dzięki zaprzęgnięciu do pracy sztucznej inteligencji aparat będzie robił jeszcze lepsze zdjęcia, a dzięki wskazówkom dostarczanym przez oprogramowania nawet niedoświadczony użytkownik będzie mógł zrobić świetne zdjęcia. Gdy tylko Galaxy S10 trafi na redakcyjne testy, skrupulatnie sprawdzę możliwości nowego aparatu.

Samsung Galaxy S10 i S10 Plus Samsung Galaxy S10 i S10 Plus fot. Daniel Maikowski

Wsparcie dla indukcyjnego ładowania dwustronnego

W tegorocznych flagowcach po raz pierwszy Samsung zastosował technologię dwustronnego ładowania indukcyjnego. Galaxy S10 jest więc nie tylko ładowany bezprzewodowo, ale może też "przekazać" część energii zgromadzonej w jego ogniwie do innego smartfona lub akcesorium.

Ładowania tym sposobem drugiego telefonu raczej sobie nie wyobrażam, jednak technologia ta i tak jest bardzo miłym dodatkiem dla właścicieli tegorocznych flagowców firmy z Korei. Wszystko przez zastosowanie ładowania indukcyjnego w akcesoriach Samsunga, np. opaskach sportowych i zegarkach lub słuchawkach Galaxy Buds.

Nie musimy się bowiem martwić o zabieranie ze sobą dedykowanej ładowarki indykcyjnej dla smartwatcha, a słuchawki w razie potrzeby możemy podładować, np. w podróży.

Więcej o: