Kupujesz bilet w kosmos? A co na to lekarz?

Medycyna kosmiczna dla każdego! No, prawie...

Przed długą podróżą samolotem zaleca się aspirynę. A przed lotem w kosmos?

W najbliższych latach loty kosmiczne będą wreszcie w zasięgu portfela naprawdę wielu ludzi. Ich lekarze muszą się na to przygotować. Grupa ekspertów od medycyny kosmicznej opublikowała więc mały poradnik dla koleżanek i kolegów lekarzy, którzy wkrótce mogą się spotkać z pozaziemskimi problemami swoich pacjentów. I apelują o publikację obszerniejszej literatury na ten temat.

Komercyjnie w kosmos może dziś polecieć multimilioner, ale niebawem takie wycieczki znacznie stanieją. Po przełamaniu państwowego monopolu na transport kosmiczny prywatne firmy od kilku lat uparcie przygotowują ofertę dla turystów dysponujących sumą w okolicach 200 tys. USD. Na początek będą to loty suborbitalne - zaledwie do granicy kosmosu. Ale i na orbicie trwa już budowa prywatnego hotelu-laboratorium firmy Bigelow .

Linia Virgin Galactic Richarda Bransona zebrała już zaliczki od ponad pół tysiąca chętnych na lot suborbitalny. Odrobina nieważkości, rzut oka na krzywiznę Ziemi i wracamy... Ale może nie każdy śmiałek powinien latać w kosmos? Skoro astronautów bada się tak drobiazgowo i przygotowuje na przeciążenia i kosmiczne niewygody, to turystów nie powinno się puszczać na takie ekstremalne wyprawy?

Nie każdy lekarz musi być ekspertem od kosmosu, ale każdy powinien znać odpowiedzi na podstawowe pytania o taki lot, czy też - co gorsza - wakacje na orbicie - uważają autorzy artykułu opublikowanego właśnie na łamach prestiżowego "British Medical Journal" . Przede wszystkim po to, by swojego pacjenta rozważającego taką wycieczkę przygotować na ryzyka związane z przeciążeniami, nieważkością, promieniowaniem i całą gamą pozaziemskich niewygód .

Zdaniem piątki amerykańskich ekspertów, profesorów zajmujących się medycyną kosmiczną, wojskową i lotniczą, powinno się opublikować więcej literatury związanej z dotychczasowymi badaniami nad ludzkim zdrowiem w przestrzeni kosmicznej i opracować ogólne wytyczne dla lekarzy rodzinnych.

Czy można lecieć w kosmos po operacji wymiany biodra i jak długo trzeba czekać po zabiegu? Czy choroba serca to powód, by odpuścić sobie choćby lot suborbitalny? Czy pacjentka z osteoporozą może sobie zafundować pobyt w kosmicznym hotelu? A jeśli tak, to na jak długo? Przecież wśród ludzi majętnych względnie mało jest dwudziestoparolatków. Wśród klientów pierwszych kosmicznych biur podróży będą wcale liczni 50-latkowie i osoby starsze!

Z dotychczasowych badań zdrowia astronautów wynika, że zapierające dech w piersiach widoki naszej planety mają wysoką cenę. Wyprawa w Kosmos oznacza spore ryzyko arytmii serca, osteoporozy, atrofii mięśni, zaburzeń równowagi po powrocie, kamieni nerkowych i zakażeń układu moczowego. A kosmiczne promieniowanie to oczywiście podwyższone ryzyko choroby nowotworowej. Niemal pewne są bóle głowy i choroba lokomocyjna, częste - utrata apetytu, zmęczenie, bezsenność, odwodnienie organizmu, bóle pleców, wysypka.

Przeczytaj także: Wakacje w Kosmosie? Dajcie sobie z tym spokój!

Ale nawet osobie młodej i sprawnej , która te wszystkie niedogodności lotu spokojnie przetrwa (a na ryzyka długofalowe gwiżdże), niewinna niedyspozycja może skutecznie zepsuć całą imprezę. I wszystkim pozostałym pasażerom też. Proszę sobie wyobrazić atak nudności w stanie mikrograwitacji , w dość przecież ciasnej, ale wieloosobowej kabinie, gdzie nikt za bardzo nie panuje nad swoim położeniem.

Oczywiście na wiele tych problemów medycyna zna środki zaradcze . Szczepimy się jadąc w tropiki? W Kosmos można polecieć "na prochach", z aviomarinem na czele. Istotne jest, by chętni wiedzieli, w co się pakują. I właśnie dlatego ich lekarze też muszą interesować się Kosmosem. Nie było by wesoło, gdyby kosmicznych turystów u zarania nowej ery odstraszyła seria spektakularnych orbitalnych zgonów.

- Żeby nowy sektor był rentowny, trzeba zachować delikatną równowagę: loty muszą być bezpieczne dla wszystkich pasażerów, ale zbyt sztywne reguły bezpieczeństwa zmniejszą popyt - przytomnie zauważają na koniec autorzy artykułu .

Fot. NASA EAST NEWS

Więcej o: