Rok temu w finałach rozgrywanych nieopodal miasteczka Hanksville (stan Utah) łazik Magma zajął trzecie miejsce. W tym roku w zawodach marsjańskich łazików startują trzy ekipy z Polski.
Dlaczego Utah? Miejsce to wybrano ze względu na swoje podobieństwo do powierzchni Marsa. Organizator University Rover Challenge - Mars Society - twierdzi, że nie tylko pustynne otoczenie, ale też kompozycja gleby z grubsza przypomina to, co zobaczyłby człowiek wędrujący po powierzchni czerwonej planety.
Łaziki konkurują w pięcioboju, zadania dobrano tak, by odzwierciedlały misje, które roboty będą wykonywały w przyszłości na Marsie. Głównie chodzi o to, by łaziki wspomagały astronautów, by jak najbardziej ograniczyć ryzyko związane z przebywaniem ludzi poza hermetyczną bazą.
Pięciobój marsjański - zobacz, z czym muszą poradzić sobie łaziki
University Rover Challenge (Pojedynek Uniwersyteckich Łazików) to konkurs organizowany od 2007 roku. W finałach najwięcej jest ekip studenckich z USA, w tym roku Amerykanie mają pięć drużyn, jedna przyjedzie z Kanady.
Już w poprzednich edycjach konkursu Polakom udało się pokazać swój potencjał. W 2009 r. robot Skarabeusz z Politechniki Warszawskiej zakwalifikował się do ścisłego finału. Zajął dziewiąte miejsce, ale miał pecha - z powodów "niezależnych od konstruktorów" dotarł on do Utah dopiero... w drugim dniu konkursu.
W zeszłym roku trzecie miejsce w konkursie zajął łazik Magma, skonstruowany wspólnymi siłami studentów Politechniki Białostockiej i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. W obu edycjach konkursu rodzime maszyny były jedynymi łazikami skonstruowanymi poza USA, które dopuszczono do finału.
W tym roku Polskę reprezentują łazik Copernicus stworzony przez studentów Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UMK w Toruniu, łazik Scorpio wykonany przez studentów trzech kół naukowych: Pojazdów Niekonwencjonalnych "Off-Road", Układów Elektronicznych "Applied Electronics Group" oraz Technologii Bezprzewodowych "Wireless Group" z Politechniki Wrocławskiej oraz łazik Magma 2 - następca maszyny nagrodzonej w roku 2010 - wykonany przez studentów Wydziału Mechaniki Stosowanej Politechniki Białostockiej.
By łazik dostał się do finału, musi spełnić szereg warunków stawianych przez organizatorów. Np. łaziki mają być w pełni samodzielnymi maszynami, które ze stacją bazową nie są połączone żadnymi przewodami. Ich jednostki napędowe muszą być przystosowane do działania w warunkach marsjańskich. Oznacza to, że np. klasyczne silniki z komorą wewnętrznego spalania muszą być odpowiednio zmodyfikowane.
Podobnie jak w wyścigach Formuły 1, regulowana jest także całkowita, dopuszczalna masa pojazdu, która w trakcie wykonywania misji nie może przekroczyć 50 kg .
Zespoły muszą się także rozliczyć ze środków wydanych na skonstruowanie swojej maszyny, wydatki nie mogą przekroczyć 15 tys. dolarów . Zaś same zespoły muszą sterować łazikami ze specjalnych namiotów zapewniających ograniczoną widoczność na teren, na którym odbywa się konkurs.
Czy w tym roku któryś z polskich łazików poprawi zeszłoroczne osiągnięcie Magmy? Dowiemy się za kilka dni. Tegoroczne University Rover Challenge zaczyna się drugiego czerwca i kończy dwa dni później.
Next na bieżąco będzie śledził zawody.