Władze w ostatnich tygodniach twierdziły, że popularna platforma może być wykorzystywana przez Pekin w wojnie cybernetycznej, ale jej właściciel zaprzeczał jakimkolwiek powiązaniom z chińskim rządem. We wcześniejszych medialnych doniesieniach spekulowano nie o zakazie, a o warunku oddzielenia funkcjonowania aplikacji w USA od jej właściciela - chińskiej spółki ByteDance. Miałoby się to odbyć poprzez wymuszoną sprzedaż platformy.
- Tak długo jak TikTok budzi wątpliwości, będzie zakazany w Stanach Zjednoczonych - powiedział prezydent Trump. Dodał, że działania podejmie dzisiaj, korzystając z nadzwyczajnych uprawnień gospodarczych lub rozporządzenia wykonawczego. Część prawników ma wątpliwości, czy takie kroki Donalda Trumpa będą skuteczne.
Andrzej Duda założył konto na TikToku! Internauci nie kryją zaskoczenia: No nie wierzę>>>
- Nie jesteśmy polityczni, nie akceptujemy reklam politycznych i nie mamy politycznego programu. Naszym jedynym celem jest pozostanie żywą, dynamiczna platformą dla każdego - powiedział w tym tygodniu szef TikToka Kevin Mayer. Właściciel platformy zapowiedział wysoki poziom transparentności oraz wgląd do swoich algorytmów.
Firma TikTok zapytana o plany Donalda Trumpa odmówiła komentarza. Właściciel odpowiedział jedynie, że jest przekonany o długoterminowym sukcesie TikToka.
James Lewis z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie ocenia, że ryzyko związane używaniem TikToka jest "bliskie zeru". Jednocześnie zauważa, że spółka ByteDance może być naciskana przez Pekin, na przykład w sprawach cenzury.
TikTok to medium społecznościowe, w którym użytkownicy umieszczają krótkie filmy, dodając do nich muzykę i efekty wizualne. Miesięcznie z platformy korzysta 800 milionów ludzi na całym świecie.
"Gazeta Wyborcza" przypomina, że od czasu kampanii wyborczej, kiedy to Andrzej Duda podsycał nagonkę na społeczność LGBT, a którego potem użytkownicy TikToka zaatakowali za homofobię, prezydent już się nie pojawił na tej popularnej platformie.