Polska i Węgry przegrały, TSUE oddalił ich skargi. Chodzi o pracowników delegowanych

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargi o stwierdzenie nieważności dyrektywy dotyczącej pracowników delegowanych. Unieważnienia nowych przepisów domagały się Polska i Węgry.
Zobacz wideo Skąd Unia bierze pieniądze i kto dorzuca najwięcej? Spór o budżet UE to ryzyko utraty miliardów euro

Węgry i Polska wniosły osobne skargi o stwierdzenie nieważności dyrektywy 2018/957, która obowiązuje od lipca tego roku. Mówi ona o zasadach delegowania pracowników, czyli wysyłania ich przez pracodawcę z jednego kraju Unii Europejskiej do wykonania pracy na terenie innego państwa członkowskiego UE. 

Wyrok TSUE ws. pracowników delegowanych. "Dyrektywa nie eliminuje ewentualnej przewagi konkurencyjnej"

Wprowadzone przez dyrektywę zmiany mówią, że pracownikom delegowanym nie można wypłacać "minimalnej stawki płacy". Zamiast tego wypłaca się im określone w dyrektywie "wynagrodzenie", w skład którego wchodzą różnego rodzaju dodatki związane ze stażem czy nadgodzinami. Dyrektywa mówi także, że jeśli pracownik pracuje za granicą dłużej niż 12 miesięcy, firma, która go zatrudnia, musi zapewnić mu nie tylko wynagrodzenie wynikające z przepisów państwa przyjmującego, ale także inne warunki pracy wynikające z tych przepisów. Chodzi m.in. o wymiar pracy, okresy odpoczynku czy zasady dotyczące urlopów macierzyńskich i tacierzyńskich. 

Czy 27 grudnia będzie niedzielą handlową? Wiceministra: Rozmowy w tym temacie trwają (zdjęcie ilustracyjne) Czy 27 grudnia będzie niedzielą handlową? Wiceministra: Rozmowy trwają

Wspomniane przepisy przyjęto większością głosów. Przeciwne takim rozwiązaniom były Polska i Węgry, od głosu wstrzymały się Litwa, Łotwa, Chorwacja i Wielka Brytania. Strona polska i węgierska uważają m.in., że zmienione przepisy dotyczące pracowników delegowanych są sprzeczne z art. 56 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który gwarantuje swobodne świadczenie usług i naruszają zasady rozporządzenia "Rzym I". Wskazują także, że uderzają one w interesy rodzimych firm, dla których delegowanie pracowników przestało być opłacalne. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie zgodził się z tym stanowiskiem i 8 grudnia wydał wyrok w tej sprawie. 

"Trybunał oddalił wniesione przez Węgry i Rzeczpospolitą Polską skargi o stwierdzenie nieważności dyrektywy wzmacniającej prawa pracowników delegowanych. Biorąc pod uwagę w szczególności rozwój rynku wewnętrznego, będący następstwem kolejnych rozszerzeń Unii, prawodawca Unii mógł przeprowadzić ponowną ocenę interesów przedsiębiorstw korzystających ze swobody świadczenia usług oraz interesów ich pracowników delegowanych do przyjmującego państwa członkowskiego w celu zapewnienia, by to swobodne świadczenie usług przez te przedsiębiorstwa jak i przez przedsiębiorstwa mające siedzibę w tym państwie członkowskim odbywało się w warunkach uczciwej konkurencji. [...] Dyrektywa nie eliminuje ewentualnej przewagi konkurencyjnej, bo nie prowadzi do wyeliminowania wszelkiej konkurencji opartej na kosztach. Nie ma wpływu na pozostałe składniki kosztów delegujących przedsiębiorstw, jak wydajność lub skuteczność tych pracowników" - czytamy w komunikacie TSUE.

Konferencja premiera na Stadonie Narodowym w szpitalu polowym dla chorych na covid-19 Ekspert: To, co dzieje się wokół programu szczepień przypomina szopkę

Więcej o: