W umowie, którą zawarli lokatorzy, deweloper zobowiązał się do wybudowania nieruchomości oraz przeniesienia na rzecz nabywców własności lokali mieszkalnych z przynależnym udziałem w nieruchomości wspólnej, wolnych od obciążeń. Mimo spłaty wszystkich należności wobec dewelopera okazało się, że w księgach wieczystych znalazły się ostrzeżenia o egzekucji z nieruchomości oraz przyłączeniu kolejnych wierzycieli dewelopera, a także o wpisie hipotek. - Chodzi o łączną kwotę prawie 7 mln zł - podaje PAP.
Właściciele lokali złożyli skargi, a referendarz sądowy wykreślił z ksiąg wieczystych kwestionowane zapisy. Wierzyciele dewelopera złożyli jednak zastrzeżenia, co spowodowało, że w księgach ponownie pojawiły się odpowiednie adnotacje. Nabywcy mieszkań odwołali się, jednak Sąd Okręgowy w Gdańsku odrzucił ich apelacje. W efekcie wierzyciele dewelopera mogli kierować swoje roszczenia wobec właścicieli nieruchomości, choć nie byli oni ich dłużnikami.
Prokurator Generalny postanowił zając się sprawą i skierował do Sądu Najwyższego 12 skarg nadzwyczajnych, w których wnosił o uchylenie orzeczeń z gdańskiego sądu oraz o rozpoznanie co do istoty sprawy, bądź przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W ocenie Zbigniewa Ziobry orzeczenia sądu w Gdańsku naruszają konstytucyjną zasadę zaufania obywateli do państwa oraz jego organów.
- Jak wskazano w skargach, sytuacja stworzona orzeczeniami Sądu Okręgowego w Gdańsku stała się pułapką dla wnioskodawców, którzy działali w dobrej wierze i w przekonaniu, że księgi wieczyste będą odzwierciedlać treści wynikające z zawartych umów deweloperskich - informuje prokuratura. - Egzekucja z nieruchomości przeciwko deweloperowi nie powinna być kierowania w stosunku do lokali mieszkalnych będących własnością wnioskodawców, wyodrębnionych celem zadośćuczynienia roszczeniu ujawnionemu w księdze wieczystej przed wszczęciem egzekucji - dodano.
Zdaniem Ziobry poprzez działania sądów właściciele lokali zostali pozbawieni możliwości wyłącznego dysponowania swoim prawem własności. "Orzeczenia Sądu Okręgowego w Gdańsku nie uwzględniły konstytucyjnego prawa ochrony własności, mimo że w umowie deweloperskiej określono, że własność lokalu mieszkalnego zostanie przeniesiona na wnioskodawców bez żadnych obciążeń. Obciążenie nieruchomości wbrew umowie, by zaspokoić roszczenia wierzycieli dewelopera kosztem nabywców nieruchomość, jest niesprawiedliwie i nadmiernie ingerujące we własność" - czytamy w dalszej części komunikatu.
Prokurator wniósł do Sądu Najwyższego "o uchylenie orzeczeń Sądu Okręgowego w Gdańsku w zaskarżonej części i rozpoznanie co do istoty sprawy bądź przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania".