W sobotę 15 maja podczas konwencji Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło założenia programu społeczno-gospodarczego tzw. Polskiego Ładu, który obejmuje następujące obszary: plan na zdrowie, uczciwa praca - godna płaca, dekady rozwoju, rodzina i dom w centrum życia, Polska - nasza ziemia, przyjazna szkoła i kultura na nowy wiek, dobry klimat dla firm, czysta energia - czyste powietrze, CyberPoland 2025 oraz złota jesień życia. Wśród propozycji partii rządzącej znalazły się również podniesienie kwoty wolnej od podatku 30 tys. złotych oraz podwyższenie drugiej stawki podatkowej - z 85 tys. do 120 tys. złotych.
W rozmowie z tygodnikiem "Sieci" Jarosław Kaczyński podkreślił, że celem nowego programu społeczno-gospodarczego jest wprowadzenie Polski na ścieżkę szybkiego rozwoju oraz poprawa losu Polaków. Mówiąc o zmianach w systemie podatkowym, prezes PiS zaznaczył, że wkrótce stanie się on bardziej sprawiedliwy. - Dziś mamy odziedziczony po poprzednich rządach model regresywny - mówi. Dodał, że system, w którym im większe zarobki, tym mniejsza ich część trafia na wspólne cele w postaci podatków, nie sprawdził się.
- Poziom inwestycji prywatnych w Polsce jest bardzo niski, panuje niechęć do ryzyka inwestycyjnego, nie wspomnę o poziomie konsumpcji wyższej kultury przez bogatsze warstwy klasy średniej, mecenat, dzieła charytatywne. Utrzymywanie tego systemu w świetle tych doświadczeń nie ma sensu - stwierdził Kaczyński. - Bronią go tylko ludzie niezorientowani albo rozumujący wyłącznie kategorią własnego interesu. Często też pomijają w tych dyskusjach element bardzo ważny: próg, od którego można odczuć minimalne zmiany, jest ustawiony bardzo wysoko - to aż 10,5 tys. zł miesięcznego dochodu, poważna różnica jest przy rzeczywiście bardzo wysokich dochodach - powiedział prezes PiS.
Wicepremier ds. bezpieczeństwa podkreślił, sposobem na poprawę życia Polaków mają być między innymi zmiany w systemie podatkowym. Prezes PiS przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż jedną z grup, które zostaną dotknięte zmianą, są środowiska posiadające duże wpływy. - Mam pełną świadomość siły tych grup i niektórzy nas przed tym ostrzegali. Ale my odpowiadamy przed Polakami. Nie ma żadnego powodu, by wyłączać te środowiska na przykład od współpłacenia na ochronę zdrowia w proporcjonalnie takim samym stopniu, jak to czynią inni pracujący - stwierdził lider PiS.
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że "to ludzie, którzy nie dysponują wielkim majątkami, nie są na szczytach społecznych piramid, ciężko pracują na utrzymanie swoich rodzin, w największym stopniu poparli PiS". - Jesteśmy jedyną formacją proponującą realną modernizację w tym dobrym tego słowa znaczeniu, nowoczesność opartą na tradycyjnych wartościach - powiedział wicepremier.
Szef PiS dodał, że jego partia "dąży do wyrównania relacji społecznych zachwianych nadmiernym liberalizmem - w złym tego słowa znaczeniu - gospodarki i życia społecznego po 1989 roku". Według polityka, "obrońcy obecnych niesprawiedliwych rozwiązań podatkowych nie bronią wolnego rynku, ale przywilejów pewnych grup".