Na naszych oczach umiera właśnie standard DVB-H, który miał spopularyzować w Polsce telewizję mobilną, tak jak to się stało we Włoszech czy w Finlandii. W 2009 roku Urząd Komunikacji Elektronicznej rozstrzygnął przetarg na częstotliwości DVB-H, na których miała ruszyć taka usługa w naszym kraju. Wygrała go spółka Info-TV-FM, pokonując konsorcjum czterech największych operatorów komórkowych w Polsce. Info-TV-FM miało zaoferować pakiet telewizyjny operatorom, a ci udostępnić go swoim abonentom. W 2010 roku Info-TV-FM mogło już dotrzeć z sygnałem DVB-H do 5,5 mln Polaków i wydawało się, że usługa ruszy lada chwila, ale operatorzy po przegranym przetargu przestali być nią zainteresowani. Pod koniec ubiegłego roku UOKiK uznał, że zmówili się, że będą stosować obstrukcję - i nałożył na operatorów 133 mln zł kary (odwołali się, sprawa jest w sądzie). A spółkę Info-TV-FM kupił Cyfrowy Polsat. - Brak wsparcia operatorów wykluczał sukces - mówi dziś wiceprezes Info-TV-Operator (spółki wydzielonej z Info-TV-FM) Jerzy Cegliński. Ale dodaje, że w całej Europie wielcy operatorzy traktowali (i traktują) telewizję w komórce po macoszemu, inaczej niż np. w Japonii, Korei czy Afryce, gdzie ze względu na niedostępność w wielu rejonach tradycyjnej telewizji cieszy się dużą popularnością.
W ostatnich dniach nowy właściciel Info-TV-FM poinformował, że jeszcze w tym roku zaproponuje Polakom telewizję, ale w zupełnie innym standardzie. I niekoniecznie w komórkach. Polsat wykorzystał to, że UKE zgodził się wykreślić z koncesji Info-TV-FM zapis określający technologię telewizyjnej usługi (czyli w tym przypadku DVB-H). Było to wprawdzie zgodne z europejskimi standardami (chodzi o to, by kłaść nacisk na usługę, a nie technologie, bo te wciąż się zmieniają), ale urzędnicy nie przewidzieli, że w ten sposób Cyfrowy Polsat wykorzysta koncesję Info-TV-FM do nadawania sygnału telewizyjnego... na zwykłe telewizory. Użyje bowiem technologii DVB-T, czyli cyfrowej telewizji naziemnej - tej, która ma zastąpić zwykły sygnał analogowy. Dzięki specjalnemu dekoderowi, sygnał będzie mógł być przekazywany bezprzewodowo (przez wi-fi) do urządzeń mobilnych, takich jak komórki, tablety czy laptopy. Żeby odbierać telewizję na komórce poza domem, trzeba będzie ów dekoder (wielkości obecnych modemów internetowych do laptopów) wziąć ze sobą. Chyba że na rynku pojawią się komórki z możliwością bezpośredniego odbioru telewizji w standardzie DVB-T - takie telefony produkują już Chińczycy. Nasi operatorzy na razie ich jednak nie oferują.
Na razie usługa "TV Mobilna" zapewni dostęp do 8 telewizyjnych i 12 kanałów radiowych. UKE zależało wprawdzie, by podmiot oferujący w Polsce telewizję mobilną nadawał m.in. 16 programów TV, ale urzędnicy nie dopisali w decyzji słowa "telewizyjnych", przez co Polsat będzie ich mógł nadawać mniej, za to w większej rozdzielczości, dzięki czemu będzie je można oglądać także na zwykłych telewizorach; resztę pasma zajmie radio. Miesięczny abonament za usługę ma kosztować ok. 20 zł. Dodatkowo dekoder Polsatu umożliwi odbiór ogólnodostępnych kanałów nadawanych w ramach tzw. multipleksów naziemnej telewizji cyfrowej, czyli m.in. TVP 1, TVP 2, TVN-u i Polsatu.
Telewizja mobilna Cyfrowego Polsatu ma być od samego początku dostępna w 31 największych miastach. W zasięgu usługi znajdzie się 15 mln osób. Polsat chce sprzedawać usługę także za pośrednictwem operatorów komórkowych, w tym Polkomtela należącego do Zygmunta Solorza-Żaka.
"TV Mobilna" ma ruszyć jeszcze przed Euro 2012. Być może piłkarskie mistrzostwa Europy, a także letnia olimpiada w Londynie to najlepsza szansa, by zaoferować Polakom telewizję w komórce i wzbudzić ich zainteresowanie.
Jak wódka za 4 zł podbiła Polskę. "Przekąski" przetarły szlak>>