- Kobiety lubią dedykowane tylko im produkty. Blow był dostępny wyłącznie w miejscach typu fitness czy siłownia. My wprowadzimy go do szerokiej dystrybucji wszędzie tam, gdzie jesteśmy z innymi naszymi napojami - mówi Wiesław Włodarski w rozmowie z "Pulsem Biznesu". Prezes FoodCare nie chce ujawnić kwoty transakcji z PB Group. Dotychczasowy właściciel energetyka dla kobiet, który pojawił się w sprzedaży przed dwoma laty, zlecał jego produkcję. FoodCare ma zatroszczyć się także o ten element.
- W przyszłym roku czeka nas inwestycja w nową linię produkcyjną, bo rosnąc w takim tempie, osiągniemy maksimum zdolności produkcyjnych. Będzie to wydatek rzędu 4-5 mln euro - uważa Włodarski w rozmowie z "PB". Obecnie udziały napoju Blow sięgają 1,5 proc., ale - jak zapowiedział nowy właściciel - za rok mają już mieć 5 proc. Osiągnąć zamierzony cel ma znana amerykańska twarz aktorki. Spółka nie chce ujawnić której.
W tym roku do promowania napoju energetycznego Black - należącego do FoodCare - zatrudniono Mike'a Tysona, z którym podpisany został pięcioletni kontrakt. Według danych spółki (za AC Nielsen) Black miał we wrześniu 18 proc. udziałów w rynku - wartościowo. Drugie miejsce przypadło Red Bullowi, a trzecie napojowi Tiger produkowanemu przez Grupę Maspex Wadowice, który zdobył 12,8 proc. rynku.
Blow będzie trzecim napojem energetycznym należącym do spółki FoodCare. Oprócz Black ma jeszcze ekonomiczną markę N-gine, której udziały wynoszą 6 proc. (szacunki spółki). W sumie w tym roku FoodCare wyprodukuje 200 mln puszek energetyków. Marek Sypka, prezes Agros-Novy, producent Demon Energy Drink, w rozmowie z "Pulsem Biznesu" zaznacza, że biznes pod hasłem "energetyki dla kobiet" jest wielkim wyzwaniem. Zdaniem Sypki wszelkie badania rynkowe wskazują, że po takie napoje sięga zaledwie kilka proc. kobiet.
Krajowy rynek napojów energetycznych wart jest 825 mln zł rocznie (dane Nielsen dla FoodCare za listopad 2011 - październik 2012 r.) i urósł o 31 proc. Pod względem wielkości konsumpcji jesteśmy trzecim tak energetycznym rynkiem w Europie. O rynek walczą również takie koncerny jak Coca-Cola (z marką Burn), która wraz z FoodCare'em, Maspexem i Red Bullem kontroluje połowę energetycznego rynku.