Dochody z prowizji im już nie wystarczają? Banki zamęczają reklamami

Niektóre banki oszalały na punkcie podsuwania klientom reklam na każdym kroku. Denerwujące banery pojawiają się nawet... przy logowaniu

Banki mają różne pomysły na zarabianie pieniędzy. Jedne są mniej, inne bardziej kontrowersyjne, ale w tej dziedzinie na czoło ostatnio - przynajmniej zdaniem niektórych klientów - wysuwa się Alior Bank, który znienacka atakuje swoich klientów... reklamami internetowymi. I to zaraz po zalogowaniu się klienta do systemu transakcyjnego. "Uważam, że umieszczanie reklam natychmiast po zalogowaniu jest niedopuszczalne! Oczekuję zobowiązania się banku do nieumieszczania reklam po zalogowaniu się klienta do konta" - napisał nasz czytelnik pan Roman.

Co go tak zdenerwowało? Po wpisaniu hasła dostępu do jego konta w Alior Banku, zamiast serwisu transakcyjnego - czyli wiadomości o saldzie, kartach, zaplanowanych operacjach, dostępnym debecie - pojawiła mu się reklama, która zasłoniła cały ekran. "Uważam za niedopuszczalne umieszczanie reklam w trakcie logowania. Toleruję reklamy umieszczane gdzieś na boku strony, przed zalogowaniem, co nie uniemożliwia mi normalnego korzystania z tego kanału dostępu do usług banku. A wyświetlanie reklam po zalogowaniu ten dostęp mi utrudnia" - protestuje czytelnik.

Inne banki też wyświetlają klientom reklamy zaraz po zalogowaniu, ale dotyczą one wyłącznie produktów banku.

Czytaj komentarz do tej sprawy Dochody z prowizji już im nie wystarczają? Dlaczego banki zamęczają nas reklamami?

Co na to Alior Bank? "Dziękuję za przesłaną wiadomość. Uprzejmie informuję, że komunikaty reklamowe są integralną częścią portalu banku. Zatem nie ma możliwości ich usunięcia. Pragnę zaznaczyć, że zgodnie z regulaminem korzystania z portalu internetowego Alior Banku zastrzegamy sobie prawo do jednostronnego decydowania o zawartości portalu, dokonywanych w nim zmianach i modyfikacjach. W razie dodatkowych pytań zapraszam do ponownego kontaktu" - napisał klientowi bank w odpowiedzi na reklamację. Konsultant dodał, że reklamę można zamknąć przyciskiem w rogu ekranu.

W niektórych bankach bywa gorzej. "Jestem klientem Multibanku, który ostatnio zaczął do mnie dzwonić w dziwaczny sposób. Zamiast konsultanta słyszę w słuchawce muzyczkę, która po pół minucie (dokładnie nie liczyłem) milknie. Czasem odezwie się konsultant. Prawdopodobnie bank używa systemu zwanego z angielska predictive dialer, który dzwoni do losowego klienta z bazy banku i dopiero kiedy ten odbierze, łączy go z wolnym akurat konsultantem. Problem w tym, że czasem nie ma wolnego konsultanta i klient czeka. To niepoważne" - kończy swoją opowieść kolejny czytelnik.

Ten problem dotyka także klientów mBanku. Jeden z czytelników na okoliczność tego tematu przypomniał mi nawet słynny cytat z King Size: "Ja wiem, że klienci nas nie kochają, ale my ich tak długo będziemy kochać, aż oni nas w końcu pokochają".

Czytaj też: Będę brał cię w trabancie, czyli za tę reklamę paru gości powinno się smażyć w piekle

Więcej o: