Chodzi o osoby, które w latach 2007-08 otrzymały spadek od członka najbliższej rodziny, ale w terminie miesiąca nie zdążyły o tym zawiadomić naczelnika urzędu skarbowego i w związku z tym musiały zapłacić podatek spadkowy. - Przysługuje im prawo do złożenia wniosku o wznowienie postępowania w sprawie podatku od spadków i darowizn oraz uchylenie decyzji ustalającej wysokość zobowiązania podatkowego - poinformowało Ministerstwo Finansów.
Z początkiem 2007 r. radykalnie zmienił się podatek od spadków i darowizn. Od tego momentu spadki i darowizny od najbliższej rodziny są zwolnione z podatku. Nawet jeśli są warte bajońskie sumy. Nie ma przy tym znaczenia, czy chodzi o nieruchomości, czy luksusowe samochody, jachty, samoloty, dzieła sztuki, kolekcje broni, futra, księgozbiory... Najbliższa rodzina w podatku spadkowym to: małżonek, rodzice, dziadkowie, dzieci, wnuki, pasierbowie, ojczym, macocha, rodzeństwo.
Od początku 2007 r. aż do końca 2008 r. obowiązywał przepis, który uzależniał przyznanie zwolnienia podatkowego od zgłoszenia przyjęcia spadku bądź darowizny naczelnikowi urzędu skarbowego w terminie miesiąca od ich przyjęcia (w przypadku spadku termin na zawiadomienie urzędu biegł od dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu stwierdzającego nabycie spadku).
I tu pojawił się problem. Spora grupa, przede wszystkim spadkobierców (tu procedury przyjęcia składników majątku są bardziej skomplikowane niż przy darowiźnie), nie zdążała złożyć wymaganego zawiadomienia w wymaganym terminie. Tracili prawo do zwolnienia podatkowego. Musieli zapłacić podatek od przyjętego spadku.
W tę pułapkę zastawioną przez ustawodawcę wpadło w pierwszym roku funkcjonowania nowych przepisów 5 proc. spadkobierców. Fiskus, który był zwolennikiem tego rozwiązania, mówił, że aż 95 proc. złożyło zawiadomienia w wymaganym terminie.
4 czerwca Trybunał Konstytucyjny orzekł, że miesięczny termin na zgłoszenie spadku w urzędzie skarbowym był zbyt krótki. W wielu wypadkach uniemożliwiało to spadkobiercom skorzystanie ze zwolnienia podatkowego. Zdaniem Trybunału naruszało to konstytucyjną zasadę zaufania obywateli do państwa i prawa.
Teraz fiskus będzie zwracał podatnikom niesłusznie od nich pobrany podatek. Zwróci w przypadku, gdy spełnione będą łącznie cztery warunki:
- nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych nastąpiło w drodze dziedziczenia,
- śmierć spadkodawcy nastąpiła od dnia 1 stycznia 2007 r.,
- postanowienie sądu stwierdzające nabycie spadku uprawomocniło się w okresie od dnia 1 stycznia 2007 r. do dnia 31 grudnia 2008 r. (zarejestrowano akt poświadczenia dziedziczenia w 2008 r.),
- wyłączną przesłanką ustalenia zobowiązania podatkowego było zgłoszenie nabytych rzeczy lub praw majątkowych naczelnikowi urzędu z naruszeniem miesięcznego terminu.
Ministerstwo Finansów poinformowało też, że wniosek o wznowienie postępowania należy złożyć w nieprzekraczalnym terminie miesiąca od dnia wejścia w życie orzeczenia Trybunału, czyli do dnia 18 lipca 2013 r. (18 czerwca wyrok Trybunału ukazał się w Dzienniku Ustaw).
Fiskus będzie zwracał nadpłacony podatek w terminie 30 dni od uchylenia decyzji, która go nakładała. Resort finansów zastrzegł jednak, że jeśli podatnik ma jakieś zaległości względem fiskusa, to ten w pierwszej kolejności pokryje je z nadpłaty.
Z początkiem 2009 r. przepisy się zmieniły. Na zawiadomienie fiskusa o przyjęciu od najbliższej rodziny spadku bądź darowizny jest teraz pół roku. Zwolnienie podatkowe przepada dopiero po przekroczeniu tego terminu.