Pytała w bankach o kredyt i dorobiła się... niskiej oceny w BIK-u

Ma stałą umowę o pracę, dobre dochody, a nie może kupić na kredyt nawet pralki. Dlaczego? "Banki zbyt często pytały o panią w BIK-u" - dowiedziała się, gdy w sklepie odrzucono kolejny jej wniosek o pożyczkę. Czy to możliwe? Wyjaśniamy.

Mówią, że aby podjąć dobrą decyzję w sprawie kredytu gotówkowego, warto się najpierw porządnie rozejrzeć. Czytelniczka blogu "Subiektywnie o finansach" chciała zaciągnąć kredyt gotówkowy na zakup samochodu, a w tym celu odwiedziła łącznie aż 10 banków, pytając w nich o oferty. Tak się składa, że coraz częściej banki nie chcą rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach, dopóki nie przeprowadzą badania zdolności kredytowej klienta. Niestety, takie "krojenie na miarę" przeważnie wiąże się z zaglądaniem przez bank do bazy BIK.

"W co najmniej 3-4 przypadkach zostałam zapytana o dane dotyczące zarobków i kosztów funkcjonowania mojej rodziny i podpisałam zgodę na przygotowanie przez bank oferty dla mnie. Teraz domyślam się, że w tym celu kierowano zapytania do BIK. W jednym banku od razu otrzymałam decyzję odmowną. Pozostałe banki deklarowały, że mam zdolność kredytową, nawet na dużo większe kwoty, niż przyjęte jako wyjściowe do przygotowania oferty" - mówi czytelniczka.

Czytaj też: Ktoś sprawdzał go w bazie nierzetelnych kredytobiorców. Będzie odszkodowanie?

Czytaj też: Wielki Brat zarabia. Zapłać stówę, a powie ci wszystko co banki o tobie wiedzą

"Po sprawdzeniu ofert zdecydowałam się na najlepszą z nich. Przygotowałam wymagane przez bank dokumenty, złożyłam wniosek kredytowy. Po dwóch dniach bank wniosek odrzucił. Nie jestem w wieku emerytalnym, mam 27 lat, staż pracy już 6,5 roku, mam konto w banku, więc naprawdę nie jestem taką najgorszą klientką. Zaczęłam więc szukać przyczyny odmowy" - opowiada czytelniczka. Kolejne wydarzenia rzuciły na sprawę nowe światło.

"Chcąc zbudować bogatszą historię kredytową, postanowiłam zakupić telewizor na raty. W sklepie okazało się, że mimo stałej umowy o pracę decyzja z dwóch banków była odmowna!" - skarży się pani Kalina. W odpowiedziach banków podano powód: "niski scoring". W jednym z banków zasugerowano, że o klientkę zbyt często banki pytały w BIK i zapewne dlatego ma niską punktację. Czy to możliwe? Niestety, tak. Algorytmy, które są wykorzystywane do budowania oceny wiarygodności kredytowej, są tajemnicą BIK-u, ale mała historia kredytowa i dużo zapytań o kredyty w BIK mogą spowodować, że ocena punktowa pójdzie w dół.

Od analityków BIK dostaliśmy takie oto wyjaśnienie: "Ocena punktowa jest obliczana na podstawie szerokiego zakresu informacji dotyczących historii i aktywności kredytowej klienta. Informacje te obejmują zarówno negatywne, jak i pozytywne zdarzenia w historii kredytowej klienta. Dane te można ująć w cztery kategorie informacji: jakość kredytów, aktywność kredytowa, wykorzystanie limitów kredytowych, ubieganie się o kredyty. Ta ostatnia kategoria obejmuje właśnie informacje dotyczące występowania klienta o kredyt, z czym kojarzymy wysłane przez bank do BIK zapytanie o raport z historią kredytową klienta".

Czytaj też: Obiecują, że za kilka stówek wyczyszczą ci historię w BIK. Oszustwo, czy okazja?

BIK twierdzi, że według jego danych wielokrotne występowanie klientów o kredyt w krótkim okresie generuje wyższe ryzyko kredytowe, a zatem powinno wpływać na obniżenie oceny punktowej. I odwrotnie - niezbyt częste wnioskowanie o kredyt w krótkim okresie generuje niższe ryzyko kredytowe, a zatem zwiększa ocenę punktową. Z danych BIK wynika, że kategoria informacji obejmująca zapytania ma ok. 5 proc. udział w ocenie punktowej klienta i może wpływać na ocenę, ale nie musi.

"Czy same zapytania banków o moją osobę do BIK kierowane na przestrzeni półtora miesiąca, mogły spowodować tak poważny spadek oceny, że nawet zakup ratalny nagle nie wchodzi w grę? Przecież to paranoja!" - denerwuje się pani Kalina. Wniosek? Warto pamiętać, żeby nie pozwalać bankom zbyt intensywnie buszować po naszej kartotece w BIK, składając liczne wnioski kredytowe. Można też wykupić w BIK raport dotyczący danych, jakie są na temat każdego konsumenta w BIK, oceny punktowej i czynników, które ją obniżają. Wiele tajemnic może się w ten sposób wyjaśnić.

Czytaj też: Czy bank może o ciebie pytać bez twojej wiedzy?

Chcesz porozmawiać z autorem tekstu? Napisz! maciej.samcik@wyborcza.biz

Więcej o: