Ubezpiecz swój dom lub mieszkanie [PORADNIK]

Wciąż wielu Polaków lekceważy kolejne doniesienia o katastrofach naturalnych i nie ubezpiecza swoich domów i mieszkań. A przecież, aby być spokojnym o dorobek życia, wystarczy wydać tylko kilkaset złotych rocznie

Wielkimi krokami zbliża się jesień, pogoda daje się już we znaki tysiącom ludzi. Kilka dni temu nad Polską przeszły nawałnice i grad.

Burza w Bukowinie Tatrzańskiej spowodowała podtopienia kilku budynków, uszkodzenia dachów i drzew. Straż interweniowała tam 24 razy. Burze uszkodziły też linię kolejową z Berlina do Warszawy, kilka pociągów InterCity i Kolei Mazowieckich. Burze z gradem i bardzo silnym wiatrem przeszły również nad województwami śląskim i małopolskim, a także w rejonie Częstochowy. Z kolei pod koniec lipca w powiecie lubańskim podtopionych zostało kilka miejscowości, na Pomorzu 15 tys. gospodarstw domowych było bez prądu.

To doniesienia z ostatnich tygodni, a - jak wiemy - często sytuacja jest dużo gorsza. Kiedy przez Dolny Śląsk przeszła powódź stulecia, straty oszacowano na blisko 12 mld zł. Ubezpieczyciele wypłacili tylko ok. 900 mln zł odszkodowań. W 1997 r. pod wodą znalazło się aż 40 proc. Wrocławia - woda nie oszczędziła nawet historycznego centrum miasta. To po tamtej katastrofie premier Włodzimierz Cimoszewicz powiedział: "Trzeba się było ubezpieczyć". Choć była to ewidentna prawda, spadła na niego fala krytyki i do teraz co jakiś czas ktoś wypomina mu te słowa. Gorzej, że odbijają się jak groch o ścianę. W Polsce ubezpieczona jest co najwyżej połowa nieruchomości. Ale może nie ma się czemu dziwić, bo w krytycznych momentach i tak państwo wyciąga pomocną dłoń. Byle tylko przyjechały kamery.

Gorzej, jeśli akurat nie przyjadą. I z zalanym domem - dorobkiem całego życia - zostajemy sami. Koszt odbudowy czy remontu zniszczonego domu czasem bywa też wyższy niż pomoc od państwa. O prawdziwym pechu mogą mówić ci, którzy liczyli na pomoc państwa, ale burza, która przeszła nad ich miasteczkiem czy inna katastrofa nie była wystarczająco medialna. Wtedy poszkodowani zostają z niczym.

O takich sytuacjach jednak nie myślimy. Kolejne porcje informacji o katastrofach nie zmieniają naszych nawyków. Także dlatego, że wierzymy, że skoro do tej pory nic złego się nie zdarzyło, to szczęście będzie towarzyszyć nam zawsze.

- Chyba tylko brakiem wiedzy można wytłumaczyć to, że statystyczny Polak najpierw ubezpieczy samochód, a dopiero w drugiej kolejności pomyśli o swoim życiu, zdrowiu i zabezpieczeniu rodziny. O ochronie mieszkania czy domu pomyśli dopiero wtedy, kiedy bank każe mu wykupić obowiązkowe ubezpieczenie kredytowanej nieruchomości - alarmują od lat eksperci.

Mimo że "przypadki chodzą po ludziach", Polacy wciąż niechętnie się ubezpieczają. Z obowiązku kupują polisę OC dla swojego auta, a co czwarty kierowca decyduje się dodatkowo na dobrowolne ubezpieczenie autocasco.

A za rok ochrony ubezpieczeniowej zapłacisz 100-300 zł. To tyle, ile wydałbyś na dwa wyjścia do kina z rodziną. Ubezpieczenie domu jest trochę droższe - to koszt ok. 600-800 zł.

Polisa mieszkaniowa ochroni cię od...

Typowe ubezpieczenia mieszkaniowe chronią od skutków: pożaru, uderzenia pioruna, eksplozji, dymu i sadzy, huraganu, obfitego deszczu, gradu, zejścia lawiny śnieżnej, trzęsienia ziemi, osuwania czy zapadnięcia się gruntu, uderzenia pojazdu, szkód wodociągowych, upadku drzew, budynków oraz akcji ratunkowej prowadzonej w związku z powyższymi zdarzeniami.

Decydując się na polisę mieszkaniową, do wyboru masz dwa warianty ubezpieczenia - ubezpieczenie od wartości rzeczywistej lub od wartości odtworzeniowej.

Pierwsza opcja jest dużo bardziej popularna. Powód? Niższa cena. Za rok ochrony ubezpieczeniowej mieszkania zapłacisz 100-300 zł, za ubezpieczenie domu - ok. 600-800 zł. W razie całkowitego zniszczenia możesz liczyć tylko na tyle, ile warta jest twoja nieruchomość. Ubezpieczyciel potrąci tzw. zużycie techniczne, czyli od wartości rzeczy nowej odejmie wartość obliczoną według tabel zużycia technicznego. Największy problem będziesz miał więc wtedy, kiedy jesteś właścicielem starszego domu. Jego wartość rzeczywista jest niewielka, za to odbudowa dużo droższa.

Drugi wariant - ubezpieczenie od wartości odtworzeniowej - daje pewność, że odszkodowanie pokryje koszty odbudowy domu po aktualnych cenach materiałów i robocizny. Z lepszym zabezpieczeniem wiąże się jednak wyższa cena. Taka polisa jest nawet dwu- czy trzykrotnie wyższa.

Cała gama polis do wyboru

Do wyboru masz całą gamę polis. Możesz wybrać polisę najtańszą i najprostszą, dzięki której ubezpieczysz mury domu lub mieszkania. Ale wtedy na przykład ryzyko zalania mieszkania czy domu przez powódź najczęściej nie jest objęte ubezpieczeniem. Jeżeli zależy ci na tym, żeby takie ubezpieczenie mieć, musisz zapłacić za to dodatkowo.

Decydując się na cały pakiet, będziesz miał możliwość skorzystania z fachowej pomocy w różnych nieprzewidzianych okolicznościach. Coraz częściej ubezpieczyciele do pakietów dołączają również polisę od odpowiedzialności cywilnej.

Przed ostateczną decyzją powinieneś przejrzeć oferty różnych firm, żeby wybrać ofertę najodpowiedniejszą dla siebie.

Ostatnio na rynku pojawiły się tzw. polisy all risks, czyli takie, które chronią cię przed wszystkimi zdarzeniami oprócz tych wymienionych w umowie. Masz więc do wyboru dwa typy umów. Taką, w której masz wyliczone, w jakich przypadkach polisa chroni twoje mieszkanie, lub taką, w której masz wyliczone przypadki, w których ubezpieczyciel nie odpowiada. Przed podpisaniem umowy zapoznaj się więc z ogólnymi warunkami ubezpieczenia (OWU). Dowiesz się z nich, za co ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie.

Błędem jest, kiedy porównując oferty, zwracasz uwagę wyłącznie na cenę. Wybierając tanią opcję, możesz wtedy być chroniony jedynie od wybranych zdarzeń, np. w niektórych ofertach ubezpieczyciele odpowiadają tylko w przypadku całkowitego zniszczenia domu.

Warto ubezpieczyć wyposażenie

Według statystyk szkody mieszkaniowe najczęściej dotyczą wyposażenia mieszkania. W blisko 70 proc. przypadków spowodowane są one przez zalania, kradzieże oraz pożary i uderzenia piorunu. Kupując ubezpieczenie domu lub mieszkania, zastanów się więc nad zakupem polisy chroniącej jego wyposażenie, czyli m.in. meble, sprzęt AGD/RTV, sprzęt komputerowy czy fotograficzny.

Decydując się na taką polisę, nie warto oszczędzać. Jeżeli podpisując polisę, podasz niższą niż rzeczywista wartość sprzętu, ubezpieczyciel wypłaci proporcjonalnie obniżone odszkodowanie. W większości umów takie zapisy obowiązują, jeżeli zaniżysz wartość wyposażenia o 20-30 proc.

Kupując polisę, przeczytaj dokładnie ogólne warunki ubezpieczenia. Tam znajdziesz tzw. limity odpowiedzialności ubezpieczyciela, np. kiedy zniszczeniu ulegnie biżuteria, większość ubezpieczycieli wypłaci maksymalnie 40 proc. sumy, na jaką ubezpieczone masz całe wyposażenie domu.

Czego ubezpieczyć nie możemy?

Kart kredytowych, kart płatniczych, dokumentów - zarówno papierowych, jak i tych w wersji elektronicznej, rękopisów, zwierząt niedomowych, roślin utrzymywanych w celach hodowlanych.

Jeżeli zdecydowałeś się mieszkanie lub dom wynajmować, to ubezpieczenie nie dotyczy również kradzieży biżuterii, monet, przedmiotów ze srebra lub złota, dzieł sztuki, papierów wartościowych i pieniędzy. Z kolei, oprócz wymienionych powyżej, ubezpieczyć nie możesz również sprzętu audiowizualnego, komputerowego, fotograficznego i instrumentów muzycznych, które trzymasz w garażu.

Uwaga! Część ubezpieczycieli stosuje w umowach ubezpieczenia tzw. franszyzę integralną. To wartość, do wysokości której ubezpieczyciel nie wypłaca odszkodowania, ale w momencie gdy rozmiar szkody przekroczy tę wartość, wypłata odszkodowania następuje w całości, bez potrącania jakiejkolwiek kwoty.

Załóżmy, że ubezpieczyciel ustalił, że franszyza wynosi 500 zł. Jeżeli koszty np. zalania nie przekroczą tych ustalonych 500 zł, to pieniędzy od ubezpieczyciela nie dostaniesz.

Co robić w przypadku zniszczenia

Kiedy twój dom lub jego wyposażenie ulegnie zniszczeniu, pamiętaj o kilku podstawowych zasadach. Po pierwsze, jak najszybciej poinformuj o tym zakład ubezpieczeniowy, w którym wykupiłeś polisę. Jeżeli twoja umowa spłonęła lub po prostu ją zgubiłeś, nic nie szkodzi. Wystarczy, że podasz ubezpieczycielowi swoje dane osobowe. Po drugie, zanim rzeczoznawca z ramienia ubezpieczyciela zjawi się u ciebie w domu, zabezpiecz przedmioty, które nie uległy zniszczeniu. Zrób wszystko, żeby zniszczenia nie były większe.

Czyli np. jeżeli przecieka dach, spróbuj go zabezpieczyć albo zadbaj o to, żeby woda nie niszczyła wnętrza mieszkania. Nie ma sensu, żebyś specjalnie coś jeszcze niszczył, aby dostać wyższe odszkodowanie. Jeśli firma ubezpieczeniowa to wykryje, to albo nie dostaniesz ani złotówki odszkodowania, albo mocno je zmniejszy.

Gdy ubezpieczyciel nie chce płacić

Na początek dopilnuj, żeby ubezpieczyciel wręczył wypowiedzenie na piśmie. Jeśli uważasz, że odmowa jest nieuzasadniona, złóż reklamację.

Jeżeli to nie pomoże, wyślij skargę do Rzecznika Ubezpieczonych. Ten urząd w twoim imieniu będzie domagał się odszkodowania od ubezpieczyciela.

Możesz również dochodzić swoich racji przed sądem. Najpierw spróbuj rozstrzygnąć spór w sądzie polubownym. Pamiętaj jednak, że na takie rozwiązanie musi się zgodzić ubezpieczyciel.

Co jeszcze możesz ubezpieczyć?

Kupując polisę mieszkaniową za dodatkową opłatą, możesz ubezpieczyć również piwnicę, garaż, anteny satelitarne oraz tzw. małą architekturę, czyli chodnik, podjazd, altanę, kort tenisowy, oświetlenie twojej posesji, huśtawki, drabinki, piaskownicę. Ubezpieczenie nie obejmuje przedmiotów, które mają tzw. lekką konstrukcję, czyli nie są związane na stałe z gruntem.

Ubezpieczyć możesz także zwierzęta domowe. Jeżeli w wyniku powodzi ucierpi twój kot, to dostaniesz za niego odszkodowanie tak samo jak za pozostałe elementy wyposażenia mieszkania. Tak polisa zadziała też wtedy, kiedy twoje zwierzę wyrządzi komuś szkodę (albo ktoś wyrządzi szkodę twojemu zwierzęciu). Wtedy ubezpieczyciel pokryje koszty leczenia.

Przy okazji zakupu ubezpieczenia mieszkania możesz zdecydować się także na mniej popularne polisy. Możesz kupić polisę chroniącą bagaż podróżny przed zniszczeniem i kradzieżą z rabunkiem. Z rabunkiem, czyli musi ktoś zabrać ci bagaż siłą i musisz mieć na to dowody.

To samo dotyczy torebki lub teczki razem z jej zawartością. Zawartość torebki jest jednak precyzyjnie określona. Mogą się w niej znajdować: portfel, dokumenty i etui na dokumenty, gotówka, karty płatnicze, zegarek, klucze, telefon, okulary, kosmetyki, pióra, długopisy, zapalniczka i papierośnica oraz parasolka. Nie dostaniesz jednak ani grosza, jeśli wcześniej piłeś alkohol, byłeś pod wpływem narkotyków lub do kradzieży doszło z powodu twojego niedbalstwa, jeżeli w torebce miałeś złoto, srebro, biżuterię, ubrania, sprzęt komputerowy, fotograficzny, audiowizualny, odtwarzacz MP3 czy instrumenty muzyczne. Maksymalna kwota, o jaką możesz zwrócić się do ubezpieczyciela, to 10 tys. zł. Pieniądze mogą stanowić jednak tylko połowę ustalonej sumy ubezpieczeniowej.

Możesz zdecydować się na ubezpieczenie nagrobku. Wtedy polisa będzie chroniła grób przed zdarzeniami losowymi, czyli przed huraganem, powodzią, upadkiem drzew lub masztów, trzęsieniem ziemi i uderzeniem samochodu. Takie ubezpieczenie chroni także przed kradzieżą i wandalizmem. Odszkodowania nie dostaniesz, jeżeli straty nie przekroczą 100 zł. Ubezpieczenie nie obejmuje też elementów dekoracyjnych, czyli zdjęć, mis, wazonów, rzeźb, posągów, kwiatów, ławek, a nawet liter na nagrobku. Maksymalna kwota, na którą możesz ubezpieczyć nagrobek, to 20 tys. zł.

Więcej o: