Chcesz pożyczkę z firmy pożyczkowej? Łatwo jej nie dostaniesz

Na zlecenie firmy konsultingowej PwC kilkunastu pracowników firmy badawczej podszyło się pod klientów firm pożyczkowych. Wnioski? O pożyczkę nie jest wcale tak łatwo.

"Tajemniczych klientów", a więc osoby podszywające się pod klientów, podzielono na dwie grupy. Pierwsza - "klienci standardowi" - to osoby, które są w dość dobrej sytuacji finansowej. Mają stałą pracę od co najmniej trzech miesięcy, zarabiają nie więcej niż 3 tys. zł brutto, mają pozytywną historię w bazach kredytobiorców (BIK, biura informacji gospodarczej lub inne wywiadownie). Druga grupa - "klienci ryzykowni" - osiągają nieregularne dochody (średnio 2,5 tys. zł miesięcznie) i mają negatywną historię we wspomnianych bazach.

Czytaj też: Akcja Ministerstwa Finansów. Aby nie zostać z chwilówką na całe życie

Firmy pożyczkowe, które odwiedzili tajemniczy klienci, podzielono z kolei na trzy grupy: firmy oferujące pożyczki w domu klienta (udzielenie i odbiór rat), firmy posiadające oddziały oraz pożyczkodawcy udzielający pożyczek całkowicie przez internet.

Celem badania była ocena praktyk konsumenckie stosowanych przez firmy pożyczkowe. Klienci mieli za zadanie złożyć wniosek o 500 zł pożyczki na możliwe najkrótszy okres.

W domu pożyczą ryzykownym

Firmom pożyczkowym często zarzuca się, że pożyczają nieodpowiedzialnie, bo ich klientami są osoby zadłużone, które nie mają szans na kredyt w banku. Badanie zlecone przez PwC tylko częściowo potwierdziło tę opinię.

Badając zdolność kredytową, firmy oferujące obsługę domową i posiadające oddziały pytały klientów m.in. o formę zatrudnienia i wysokość dochodu, liczbę osób na utrzymaniu, inne zobowiązania, wyroki komornicze czy stan cywilny.

Pozytywną decyzję o udzieleniu pożyczki w większości przypadków wydały firmy oferujące obsługę domową. Pożyczkę dostali tam klienci o profilu standardowym i ryzykownym.

Dwie pozostałe grupy pożyczkodawców odprawiły z kwitkiem klientów "ryzykownych". Co więcej, tylko część klientów "standardowych" uzyskała pozytywną decyzję kredytową.

Braki w umowach

Badanie pokazało, że nie wszystkie firmy przestrzegają przepisów Ustawy o kredycie konsumenckim.

Mniejsza część prześwietlanych firm nie dopełniła niektórych obowiązków informacyjnych, m.in. przez zawarciem umowy nie przekazała klientom w zrozumiały sposób zasad i terminu spłaty pożyczki.

W kilku umowach brakowało kompletnych informacji o wysokości rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO), prowizji i całkowitym koszcie kredytu.

W kilku przypadkach pożyczkodawcy przyznali sobie w umowie prawo do jednostronnej zmiany zapisów umowy, mimo że takie postanowienie jest niedozwoloną klauzulą umowną. Prawie wszystkie analizowane umowy były natomiast mało czytelne - napisane drobnym drukiem, a treść trudna do zrozumienia.

UOKiK: Wszyscy łamią prawo

W połowie roku UOKiK przyjrzał się opłatom pobieranym przez 30 firm pożyczkowych. Wniosek? Nie ma firmy pożyczkowej, która nie naruszyłaby praw konsumentów - podsumował Urząd. W sumie dopatrzył się ponad 200 różnego rodzaju naruszeń. Najczęściej związane były z tzw. formularzem informacyjnym. Zgodnie z prawem musi go wręczać każdy pożyczkodawca. Jest taki sam, niezależnie od tego, kto udziela pożyczki - firma pożyczkowa, SKOK czy bank. Zawiera podstawowe informacje o pożyczce, m.in. o jej kosztach. Teoretycznie dzięki formularzowi konsumentom powinno być łatwiej porównać koszty pożyczki u różnych pożyczkodawców. UOKiK ustalił, że niektóre firmy w ogóle nie wręczały klientom formularza lub informacje były wybrakowane albo podawane w nierzetelny sposób.

Urząd wytknął też pożyczkodawcom, że błędnie podają tzw. rzeczywistą roczną stopę oprocentowania (RRSO). To wyliczany według specjalnego wzoru i podawany w formie procentowej całkowity koszt pożyczki uwzględniający odsetki, prowizje i inne opłaty, w tym za domową obsługę pożyczki, czyli odbiór rat w domu klienta. Jednak aż osiem badanych firm nie uwzględniało w RRSO kosztów obsługi domowej.

UOKiK uznał też, że niektóre opłaty są nie tylko nieadekwatne do rzeczywiście poniesionych kosztów, ale wręcz wygórowane. Np. jeden pożyczkodawca za podanie nieprawdziwych danych przez klienta pobiera karę w wysokości 4-krotności udzielonej pożyczki.

Więcej o: