Autor zbiórki stawia sprawę jasno: zamieszanie wokół Grecji staje się już nudne, dlatego to ludzie powinni wziąć sprawy w swoje ręce i pomóc Atenom uzbierać potrzebne pieniądze
- Unia Europejska jest domem dla 503 mln ludzi, jeśli każdy z nas po prostu dorzuci kilka euro, to możemy postawić Grecję na nogi i z powrotem skierować ją na właściwą drogę. 1,6 mld euro to wszystko, czego potrzebuje Grecja. Może się wydawać, że to wiele, jednak to tylko 3 euro od każdego Europejczyka. To tylko połowa piwa kupionego w Londynie. Z drugiej strony wszyscy obywatele UE mogą zjeść na lunch fetę i oliwki - czytamy na stronie.
Oprócz satysfakcji z uratowania Grecji na wszystkich uczestniczących w zbiórce czekają nagrody. Gdy dorzucimy 3 euro, dostaniemy pocztówkę z premierem Aleksisem Tsiprasem, za 6 euro - grecką fetę i oliwki, za 10 euro - ouzo, a za 25 euro - butelkę greckiego wina.
Autor strony zapewnia, że zbiórka nie jest w żadnym wypadku dowcipem i że crowdfunding naprawdę może pomóc Grecji. Najwyraźniej przekonało to dość sporą grupę internautów. W ciągu dwóch dni organizatorowi udało się zebrać ponad 140 tys. euro od ponad 9 tys. ludzi. Jedna osoba przekazała nawet na ten szczytny cel dotację w wysokości 5 tys. euro, a 89 osób - po 160 euro. Z kolei sam autor wspomógł akcję, dorzucając butelkę ouzo wartą 10 euro, i zaznaczył jednocześnie, że do uratowania Grecji wystarczy, by tak samo postąpił jeden na trzech Europejczyków.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Zainstaluj wtyczkę Gazeta.pl na Chrome >>>
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Partner - materiał Pieniądze & Inwestycje Grecja Nowe Ateny