Maszyny drukarskie przyspieszają. A euro się umacnia. Absurd?

Europejski Bank Centralny podjął w czwartek długo oczekiwaną decyzję – poluzował mocno i tak już łagodną politykę monetarną. Kilka godzin po tej decyzji euro było mocniejsze niż rano. A akcje na giełdach zamiast rosnąć, zaczęły spadać.

Przypomnijmy krótko, jakie najważniejsze decyzje zapadły w centrali EBC we Frankfurcie w czwartek. Bank obniżył stopy procentowe – w tym depozytową do minus 0,4 proc., co ma zachęcać banki do zwiększenia akcji kredytowej – oraz zwiększył aktualnie realizowany program skupu aktywów, czyli upraszczając druk nowych euro. Od kwietnia będzie ich na rynek trafiało 80 mld euro miesięcznie, a nie 60 mld euro, jak było do tej pory.
Reakcja rynków była zaskakująca. Euro po południu zaczęło się umacniać, a akcje na giełdach zaczęły tanieć

Duże skoki kursu

Często jest tak, że kiedy obradują szefowie ważnych banków centralnych, to na rynku walutowym dzieją się cuda. Kurs np. euro, dolara czy franka skacze jak oszalały. Nie inaczej było w czwartek – proszę, oto wykres przedstawiający, jak zmieniał się w ciągu dnia kurs euro w stosunku do dolara.

wykres EUR/USDwykres EUR/USD Stooq.pl


Duże zmiany kursu nie były zatem zaskoczeniem. To norma. Bardziej dziwić może fakt, że choć EBC podjął decyzję o wprowadzeniu do obiegu większej liczby nowych euro niż dotąd i obniżył stopy procentowe do rekordowo niskich poziomów, to i tak euro późnym popołudniem było mocniejsze niż rano Na pierwszy rzut oka to absurd – przecież dodruk pieniądza i pobieranie opłat za jego przetrzymywanie na kontach, do czego w praktyce prowadzi ujemna stopa procentowa, powinno osłabić, a nie wzmocnić wspólną walutę.
Dlaczego więc euro się umacnia. Cóż Wytłumaczyć to można dwoma czynnikami. Po pierwsze euro mocno traciło mniej więcej od połowy lutego do początku marca – między innymi dlatego, że inwestorzy spodziewali się zdecydowanych działań EBC. Dzisiejsza decyzja jest więc tylko domknięciem pewnego dłuższego procesu
A po drugie, umocnienie euro sugeruje, że inwestorzy odbierają decyzję EBC, jako słuszną. W dłuższej perspektywie może ona wzmocnić bowiem bardzo anemiczne ożywienie gospodarcze w Europie i powstrzymać deflację – jednym słowem uratować świat przed osunięciem się w kolejny kryzys.
Czy tak się stanie? Tego jeszcze nie wiemy.

Ostrożnie z giełdą

Na pewno jednak decyzji EBC nie należało potraktować jako sygnału do kupowania akcji na giełdach. Te praktycznie na całym świecie późnym popołudniem w czwartek były tańsze niż rano. Dlaczego? Z analogicznych powodów, które wpływają teraz na kurs euro. Inwestorzy już wcześniej zdyskontowali dzisiejszą decyzję Europejskiego Banku Centralnego. Akcje ostatnio sporo podrożały.
Tego jednak już nieco bardziej można było się spodziewać. Kilka dni temu bank J.P. Morgan Chase opublikował ciekawe zestawienie krajów, w których wprowadzono ujemne stopy procentowe wraz z informacją o ile spadły od ich wprowadzenia do teraz notowania na lokalnych giełdach. I tak np. w Danii, gdzie stopa depozytowa wynosi minus 0,65 proc., zmniejszyły się od 5 września 2014 roku aż o 22,4 proc., a w Japonii przy stopie minus 0,10 proc. od 28 stycznia 2016 roku o 6,7 proc.
Wygląda więc na to, że ujemne stopy procentowe nie pomagają specjalnie inwestorom giełdowym.

Tekst pochodzi z blogu "Subiektywnie o giełdzie i gospodarce"