Facebook znowu wyznacza trendy: pracownicy dostają pieniądze za to, że mieszkają blisko firmy

Nieważne, ile zarabiasz jako programista w Dolinie Krzemowej. Ceny za wynajem mieszkania w promieniu kilku mil od miejsca zatrudnienia doprowadzą cię do płaczu. Mark Zuckerberg o tym wie i wyciąga hojną dłoń z zastrzykiem gotówki.

Okolice, w których znajduje się siedziba firmy oprócz tego, że stały się miejscem powstania największych koncernów internetowych, słyną z niezwykle wysokich cen nieruchomości. Talenty informatyczne, które chce przyciągać Facebook, bardzo często odpływają do innych miast ze względu na wysokie koszty życia.

Dlatego Facebook postanowił płacić swoim pracownikom za zamieszkanie bliżej miejsca pracy. Jeśli podopieczni giganta znajdą mieszkanie nie dalej niż 1 milę od firmy, ta wypłaci im nawet 300 dolarów miesięcznie. To kwota, która sprawi, że ceny najmu zdecydowanie zbliżą się do rynkowych ofert w dalszym położeniu.

Jakie zalety ma taki program? Menedżerowie Facebooka wskazują, że pracownicy, którzy nie muszą wstawać wcześnie rano na pociąg, stać w kilometrowych korkach, czy gnieść się w zatłoczonym metrze będą pracować dłużej i bardziej wydajnie.

Korzyść dla pracowników jest oczywista. Poza nerwami oszczędzą mnóstwo czasu, który mogą wykorzystać na realizacje swoich pomysłów, hobby czy po prostu spędzić go z rodziną. Nikt nie wymaga od nich, aby odzyskane godziny spędzili ślęcząc nad firmową klawiaturą.

Według amerykańskich ekspertów od rynku pracy podobne programy staną się powszechne. Facebook nie po raz pierwszy ustala trendy, które później szybko stają się regułą na całym globie.

Jest też ciemniejsza strona tej sprawy. Po wprowadzeniu programu przez firmę Zuckerberga, właściciele nieruchomości z Doliny Krzemowej natychmiast podnieśli czynsze. Menedżerowie Facebooka twierdzą jednak, że to tylko krótkotrwała zmiana, do której lokalna społeczność szybko się dostosuje.