Potężna akcja serwisowa. Volkswagen wzywa do warsztatów ponad 800 tys. aut

Paweł Borecki
Kolejny cios dla Volkswagena. Niemiecki producent wzywa do naprawy ponad 800 tys. samochodów na całym świecie. Pojawił się problem z systemem pedałów.

Jak poinformowała firma, w 391 tys. VW Touaregów i 409,5 tys. Porsche Cayenne poluzowaniu może ulec łącznik w systemie pedałów.

Usterka dotyczy samochodów wyprodukowanych w latach 2011-2016. Firma zapowiedziała, że będzie kontaktować się z właścicielami tych aut, a sama naprawa ma potrwać nie dłużej niż pól godziny. „Nie mieliśmy żadnych doniesień o wypadkach związanych z usterką. Podejmujemy działania profilaktyczne” – poinformowało Porsche w oświadczeniu.

Nie wiadomo, czy akcja serwisowa dotyczy również samochodów sprzedanych w Polsce. - W tym roku do UOKiK nie wpłynęło jeszcze żadne powiadomienie o produkcie niebezpiecznym wysłane przez Volkswagena - informuje Ernest Makowski z biura prasowego UOKiK. A pamiętać trzeba, że zgodnie z ustawą o ogólnym bezpieczeństwie produktów przedsiębiorca, który uzyskał informację, że wprowadzony przez niego na rynek produkt nie jest bezpieczny, musi niezwłocznie poinformować o tym UOKiK. Jeśli tego nie zrobi, grozi mu kara pieniężna do 100 tys. zł.

Fałszowanie wyników spalania

Ostatni rok jest chyba najgorszym w historii niemieckiego producenta. We wrześniu 2015 r. Volkswagen przyznał się do zainstalowania w łącznie około 11 mln samochodów oprogramowania pomagającego fałszować wyniki pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach silników Diesla.

Oprogramowanie to, znane pod angielską nazwą "defeat device" (urządzenie udaremniające), w celach oszczędnościowych wyłączało system neutralizowania tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go po rozpoznaniu, że silnik poddawany jest testom.

Volkswagen znalazł się w ten sposób w centrum największego skandalu, jaki dotknął w ostatnich latach globalną branżę motoryzacyjną. Musi się teraz spodziewać wieloletnich procesów sądowych oraz miliardowych kar za łamanie przepisów o normach technicznych i ochronie środowiska. Osób winnych tych nadużyć dotyczy także odpowiedzialność karna.

Jak podawał w ubiegłym roku UOKiK, Volkswagen Group Polska potwierdził wprowadzenie na polski rynek około 140 tys. pojazdów z systemem manipulującym poziomem emisji spalin.

Firma odłożyła 6,5 mld euro na pokrycie kar i napraw, jednak – jak sama podała - kwota ta może okazać się niewystarczająca. Aby ustalić koszty afery, VW opóźnił publikację raportu rocznego, który ma ukazać się 28 kwietnia.