Kiedy rządzi PiS, bezrobocie nie rośnie. To się jeszcze nigdy nie zdarzyło

Stopa bezrobocia w Polsce w lutym sięgnęła 6,8 procent – podał Eurostat. To kolejny miesiąc spadku tego wskaźnika. Co ciekawe – okresy wzrostu bezrobocia nigdy nie zdarzyły się w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości.

W listopadzie po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych stopa bezrobocia w Polsce liczona przez Eurostat (to inne dane, niż te zbierane z urzędów pracy) wynosiła 7,1 procent. W grudniu spadła do 7 procent, w styczniu do 6,9, a w lutym do 6,8 procent. Spadek jest systematyczny. Tym samym zbliżamy się do rekordu wszechczasów z października 2008, czyli poziomu 6,6 procent.

Stopa bezrobocia w Polsce i w UEStopa bezrobocia w Polsce i w UE RH

Ostatni wzrost bezrobocia Polska zaliczyła w kwietniu 2013 – dokładnie trzy lata temu. Wcześniej podobny trend na rynku pracy mieliśmy 10 lat temu. Od kwietnia 2005 do października 2008, czyli przez 3 i pół roku nie mieliśmy ani jednego miesiąca ze wzrostem stopy bezrobocia.

Co ciekawe, wtedy w tym okresie zmieściły się całe rządy PiS (październik 2005 – listopad 2007). Teraz też mamy nieustanny spadek bezrobocia. Czyli za rządów PiS bezrobocie jeszcze nigdy nie rosło.

To oczywiście nie znaczy, że zawdzięczamy to jakimś specyficznym posunięciom PiS. To raczej kwestia trafiania na dobrą koniunkturę gospodarczą. Na powyższym wykresie widać, że w czasach rządów PiS wzrost bezrobocia nie zdarzył się nie tylko nam, ale także całej Unii Europejskiej. Po prostu w latach 2005-2007 mieliśmy bardzo szybki wzrost gospodarczy na całym świecie. Teraz wzrost PKB u nas też jest całkiem niezły, a w UE powoli się poprawia.

Z drugiej strony akurat rynek pracy to kwestia, którą rządy zawsze mocno się interesują. Mamy przecież nawet ministerstwo pracy. Można więc uznać, że rząd nieudolny mógłby sytuację na rynku pracy zepsuć. A skoro nie psuje, to też jest to swego rodzaju zasługa.

Jeśli trend spadku bezrobocia za rządów PiS się utrzyma, to pod koniec kadencji w 2019 bezrobocia prawie wcale nie będzie

Kto wie, może się sprawdzi.

Więcej o: