Niemcy: Hitler nie może promować usług fryzjerskich

Bawarska fryzjerka wykorzystała wizerunek Adolfa Hitlera w reklamie salonu oraz kampanii przeciwko prawicowym ekstremistom. Nie znalazła jednak uznania prokuratury.

Wizerunek nazistowskiego przywódcy miał posłużyć 28-letniej fryzjerce w promocji usług, a także walce z niemiecką skrajną prawicą. Ursula Gresser wpadła na pomysł, by na plakatach i ulotkach umieścić podobiznę Hitlera z naklejonym nad wargami paskiem papieru. Papier z charakterystycznymi dla Adolfa wąsami można było zdjąć. Obok wizerunku znajdował się komunikat sugerujący, że wosk może służyć w walce o prawa.

Gresser zobowiązała się przeznaczyć 1 euro od każdego klienta na Exit-Deutschland, organizację, która walczy z obecnością prawicowych ekstremistów w Niemczech.

Za Odrą obserwuje się wzrost popularności prawicowych partii. To m.in. efekt kryzysu uchodźczego, dochodzi do ataków na domy dla azylantów. Coraz więcej Niemców gromadzi PEGIDA, czyli Patriotyczni Europejczycy przeciw Islamizacji Zachodu. Do rekordowego poziomu 15 proc. wzrosło w maju poparcie dla prawicowo-populistycznej i antyislamskiej Alternatywy dla Niemiec (AfD).

- Chcieliśmy pokazać wszystkim, co złego dzieje się tutaj w Bawarii i całych Niemczech - tłumaczyła Gresser regionalnemu dziennikowi Mittelbayerische Zeitung.

Niestety, organy ścigania nie doceniły wysiłków fryzjerki. Prokuratura w Ratyzbonie powołała się na klauzulę w niemieckim kodeksie karnym, która reguluje użycie symboli nielegalnych organizacji.

Jak wyjaśnia prokurator Theo Ziegler, intencje użycia symboli nazistowskich nie mają znaczenia. Celem ustawy jest utrzymanie symboli czasów nazistowskich jako tabu w przestrzeni publicznej. Ziegler przyznaje jednocześnie, że istnieje pewna niedookreślona przepisami strefa związana z wizerunkiem Hitlera. Jego podobizny umieszczone w kontekście historycznym nie muszą łamać prawa.

Nie było tak jednak zdaniem prokuratora w przypadku usług fryzjerskich. W jego opinii reklama ta mogła być źle zrozumiana i nie było jasne, że to kampania wymierzona w prawicowych ekstremistów.

Gresser musi usunąć wszystkie ulotki, plakaty, a także materiały on-line z podobizną Hitlera. Uniknie za to kar finansowych.