Pół roku temu AB InBev ogłosił zamiar przejęcia drugiego światowego giganta - firmy SABMiller. Transakcja o wartości 100 mld dol. ma być zamknięta w drugiej połowie br. W walce o zgody regulatorów na całym świecie na fuzję, AB InBev poinformował o sprzedaży części marek i biznesów, m.in. w USA, Chinach i Europie.
Zdaniem ekspertów mało prawdopodobne jest żeby na transakcję zdecydowali się właściciele Grupy Żywiec (Heineken) czy Carlsberg Polska (Carlsberg). Powód? Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów raczej nie zgodziłby się.
Początkowo nie mówiło się o Polsce. Spodziewano się raczej, że na transakcji polscy piwosze zyskają, należąca bowiem do SABMiller Kompania Piwowarska, zyska piwa AB InBev. Dziś wiadomo, że Polska jest jednak w grze.
Żeby uzyskać zgodę Komisji Europejskiej AB InBev chce sprzedać części biznesów SABMiller w Europie Środkowo-Wschodniej na Węgrzech, Słowacji, w Czechach, Rumunii i Polsce. Ich łączna wartość to około 6-7 miliardów dolarów.
Do przejęcia Kompanii Piwowarskiej typowany jest więc dysponujący dużymi zasobami finansowymi podmiot spoza Polski. Może to być na przykład japoński Asahi Group czy amerykański Molson Coors.
Trzecie opcja jest taka, że największy producent piwa w Polsce może wrócić do dawnego właściciela - Kulczyk Investments. Trop już jest. Kilka dni przed ogłoszeniem informacji o sprzedaży Kompanii Piwowarskiej, firma Kulczyk Investments sprzedała pakiet 1,5 proc. akcji SABMiller. Dostała za niego około jednego miliarda funtów.
Rozstrzygnięcie zagadki dotyczącej przyszłości Kompanii Piwowarskiej już wkrótce. Do 24 maja komisja Europejska ma zbadać deklaracje AB InBev w kwestii sprzedaży biznesów w Europie Środkowo-Wschodniej. Gigant piwowarski chce zakończyć proces całej fuzji z SABMiller w drugiej połowie 2016 roku.