Wyjazd do pracy za granicę rozważa 4 miliony osób, czyli około 19% aktywnych lub potencjalnych uczestników rynku pracy w Polsce. To wzrost o 4 punkty procentowe od jesieni 2015 roku. Według raportu Work Service znaczna część tej grupy – 1,5 miliona - twierdzi, że jest już na wyjazd zdecydowana i to w ciągu najbliższego roku.
Co nimi kieruje? Oczywiście pragnienie wyższych zarobków oraz poprawy poziomu życia. A co może sprawić, że takie osoby zrezygnują ze swoich planów? Głównie niechęć do rozłąki z najbliższymi – mieszkającymi w Polsce krewnymi i przyjaciółmi. Dwukrotnie rzadziej powodem, by nie wyjeżdżać, są wystarczająco dobre warunki pracy w kraju.
Jeśli już wyjeżdżać z Polski, to na stałe – tak deklaruje 17,4% zainteresowanych emigracją. Nieco ponad 20% chce pozostać za granicą przez kilka lat, natomiast 28% myśli jedynie o krótkim, trzymiesięcznym pobycie. Jednak rozkład odpowiedzi na to pytanie różni się drastycznie w zależności od płci. Wyjazdami na wiele lat lub na stałe zainteresowani są głównie mężczyźni, natomiast kobiety znacznie częściej myślą o tym, by wyjechać za granicę na kilka miesięcy, podreperować domowy budżet i szybko wrócić do Polski. Dokąd? Najczęściej wskazywane kierunki to Niemcy i Wielka Brytania.
Autorzy badania pytali nie tylko o plany związane z zarobkową emigracją, ale też o nasz stosunek do przyjazdów obcokrajowców do Polski. Z zebranych odpowiedzi jasno wynika, że obawiamy się tego zjawiska, jednak nie ma to większego związku z obecnością tych osób na polskim rynku pracy. Jako powód do niepokoju najczęściej wskazywane są różnice wyznaniowe (65% wskazań) i kulturowe (64%), zaś o powodowanej przez imigrantów większej konkurencji na rynku pracy wspomina już tylko 17% badanych. Co ciekawe, zdecydowanie najczęściej zwracają na to uwagę osoby z wykształceniem zawodowym. W najmniejszym stopniu konkurencji ze strony przyjezdnych obawiają się osoby z wykształceniem wyższym, ale też, co może zaskakiwać, podstawowym.
Imigrant-współpracownik nie budzi już tylu negatywnych emocji, co imigrant przyjeżdżający do Polski w bliżej niesprecyzowanym celu. Aż 64% badanych deklaruje, że chciałoby pracować z obcokrajowcami – najchętniej z USA, Wielkiej Brytanii lub Niemiec. Co może cieszyć, przybysze z Ukrainy, których w Polsce jest zdecydowanie najwięcej, znaleźli się na wysokim, piątym miejscu na liście najbardziej pożądanych współpracowników. Z mniejszym entuzjazmem myślimy o współpracy z Rosjanami, którzy w tym rankingu wyprzedzili jedynie mieszkańców Bliskiego Wschodu.