O takim zagrożeniu napisał w wydaniu internetowym grecki dziennik "Kathimerini". Gazeta cytuje przewodniczącego greckiego związku turystyki Andreasa Andreadisa. Jego zdaniem, po rekordowym 2015, branżę turystyczną czeka w tym roku spowolnienie. Przyczyną ma być nadmierne opodatkowanie przez państwo usług turystycznych. Dodatkowo pośrednio uderzają w nią inne dodatkowe obostrzenia, które rząd nakłada w ramach wypełniania warunków międzynarodowego pakietu pomocowego.
Andreas Andreadis powiedział też, że greckie władze, naciskane przez pożyczkodawców z zagranicy, są gotowe po raz kolejny podnieść podatki. Przytoczył wyniki ostatnich badań, które pokazują, że 40% miejsc oferujących w Grecji noclegi ma poważne problemy z przetrwaniem.
W Grecji podniesiono już VAT od hoteli z 6,5 do 13%. Głównie z tego właśnie powodu, jak pisze "Kathimerini", w maju ceny noclegów w greckich hotelach w rezerwacjach internetowych wzrosły o prawie 10%. Zlikwidowano też ulgi podatkowe dla niektórych greckich wysp, popularnych wśród turystów, jak Santorini, Mykonos i Rodos. Zmiany te weszły wprawdzie w życie w październiku ubiegłego roku, ale ich pełny efekt będzie widoczny dopiero teraz, po starcie nowego sezonu turystycznego.
Rodos, Grecja/ Fot. Shutterstock Rodos, Grecja/ Fot. Shutterstock
9 maja grecki parlament przyjął kolejny pakiet oszczędnościowy, konieczny, by kraj nadal dostawał międzynarodową pomoc finansową. Ten plan zakłada między innymi ograniczenie wydatków emerytalnych i zmiany w podatku dochodowym. W najbliższych tygodniach spodziewane są kolejne podwyżki podatków pośrednich, w tym od hoteli właśnie.
Turystyka to istotna gałąź greckiej gospodarki, dochody z tej branży stanowią około 1/4 PKB tego kraju. Według danych greckiego urzędu statystycznego, w ubiegłym roku Grecję odwiedziło ponad 23,5 mln turystów, co stanowiło wzrost o 7%. Wśród nich było ponad 754 tys. Polaków - o 28% więcej, niż rok wcześniej.