Czy zdarzyło Ci się przypadkiem odkryć jakąś opłatę pobraną przez Twój bank, a gdy zacząłeś drążyć to okazało się, że traciłeś pieniądze od miesięcy?
Takie sytuacje są na porządku dziennym. Kiedyś była promocja, ale już się skończyła, bank podwyżkę skutecznie ukrył w przydługiej tabeli opłat, albo... prowizję pobiera przez pomyłkę (tak, to też się zdarza...).
Drobne opłaty zwykle giną w historii operacji, w natłoku setek uznań i obciążeń. Trudno trzymać rękę na pulsie aż tak, żeby w pewnym momencie zauważyć „oho, brakuje 5 zł!”. Tymczasem przez lata z niezidentyfikowanych prowizji może uzbierać się nawet kilkaset złotych, które po prostu wyparowały z konta.
Pieniądze Fot. Dariusz Gąszczyk/Flickr/CC BY 2.0.
Od września na szczęście łatwiej będzie nad tym zapanować. Trwają prace nad nowelizacją ustawy o usługach płatniczych. Projekt został już przesłany do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Zmiany są narzucone unijną dyrektywą PAD, a czas na jej wdrożenie na lokalnym gruncie kraje członkowskie mają do 18 września br.
Jednym z najważniejszych punktów dokumentu jest zobowiązanie banków czy SKOK-ów do przekazywania każdemu klientowi za darmo przynajmniej raz do roku zestawienia pobranych opłat - także w wersji papierowej, jeśli klient sobie tego życzy.
Wykaz powinien zawierać m.in.:
Nowe reguły pomogą szybciej identyfikować zaskakujące opłaty za usługi bankowe. Niestety, tylko niektóre banki pozwalają w bankowości internetowej odfiltrować prowizje.
Filtrowanie opłat z historii rachunku źródło: ING Bank Śląski
Być może wprowadzane zasady uświadomią niektórym, jak dużo kosztuje ich rachunek, i zmotywuje do poszukania tańszego.
Tym bardziej, że banki będą też zobligowane do przedstawiania klientom zainteresowanym kontem wykazu kosztów jego użytkowania. Dokument będzie miał wystandaryzowany dla całego rynku format, identyczny z tym dla zestawienia pobranych opłat.
Bardzo ważne! Banki w tych dokumentach, a także w reklamach i informacjach handlowych, będą musiały też stosować ujednolicone nazewnictwo najważniejszych opłat. Przykładowo, jedne instytucje używają obecnie nazwy „przelew do innego banku”, inne „przelew zewnętrzny”, a jeszcze kolejne „przelew krajowy”. Nawet jeśli bank ma swoje nazwy handlowe niektórych usług, będzie musiał używać tych ogólnie przyjętych dla całego rynku - a swoje nazewnictwo stosować ewentualnie tylko w ramach uzupełnienia.