Bankomat połknął kartę. Jak skorzystać ze swoich pieniędzy?

Po awarii, jaka dotknęła w poniedziałek 20 czerwca klientów mBanku, część z nich została na kilka dni pozbawiona kart debetowych do swoich rachunków. Klientom przyzwyczajonym do tego, że karta jest zawsze w portfelu i w każdej chwili można po nią sięgnąć, podpowiadamy, jak w czasie takiej przymusowej przerwy mogą najłatwiej dostać się do swoich pieniędzy.

Po awarii stare plastiki zostały zatrzymane w bankomatach lub przez sprzedawców, a na nowe trzeba było poczekać 3-4 dni robocze. Podobne przygody mogą w przyszłości spotkać także klientów innych banków. 

Gotówka czeka w kasie

Banki całkowicie pozbawione obsługi kasowej są w Polsce absolutnym wyjątkiem, klienci wszystkich pozostałych mogą w razie potrzeby wybrać się po gotówkę do placówki. Ten pomysł ma oczywiste minusy – można z niego skorzystać tylko w godzinach pracy oddziałów, trzeba poświęcić czas na dojazd i być może odczekać swoje w kolejce do okienka (jeśli doszło do poważniejszej awarii kart, to placówki zapewne będą przezywały oblężenie). Wypłaty w kasie w części banków standardowo są obciążone prowizją, ale jeśli z karty nie możemy korzystać z winy banku, to warto się domagać zwolnienia z tej opłaty.

Tu warto przypomnieć starą prawdę, że warto mieć w portfelu przynajmniej dwie różne karty, najlepiej wydane przez dwa różne banki i z logo dwóch różnych systemów (Visa, MC). To zwiększa szansę, że nawet w razie problemów przynajmniej jedna będzie nadal działała. Jeśli straciliśmy kartę do jednego z rachunków, a na drugim mamy wolne środki, to problemu nie ma. Jeśli mamy dodatkowe konto z kartą, ale na nim - ani grosza, to trzeba jeszcze je zasilić. Realizacja standardowego przelewu międzybankowego potrwa do kilku godzin, o ile zlecimy go nie później, niż o 14:00-15:00 w dzień roboczy (graniczną godzinę każdy bank określa sam). Przelew wysłany wieczorem, w weekend albo w święto trafi na docelowy rachunek dopiero kolejnego dnia roboczego.

ZOBACZ TEŻ: Awaria mBanku pozbawiła kart rzesze klientów. Czy można było coś zrobić inaczej?

Jeśli to zbyt długo, to za kilka złotych można wykonać przelew ekspresowy. Część banków udostępnia przelewy w systemie Express Elixir (a więc rozliczane przez Krajową Izbę Rozliczeniową), inna grupa korzysta z usług komercyjnych pośredników. Niezależnie od wybranego rozwiązania, pieniądze pojawią się na docelowym rachunku niemal natychmiast.

A przy okazji - jeśli dotąd posiadaliśmy tylko jedno konto, to taką awarię można potraktować jako dobry pretekst do otwarcia dodatkowego rachunku na wszelki wypadek. Warto wiedzieć, że w kilku bankach (np. Bank BPS, Eurobank, Idea Bank) kartę do rachunku możemy otrzymać od ręki, natychmiast ją uaktywnić i zacząć używać.

Rzecz wygląda nieco inaczej, gdy po przygodzie z kartą debetową w portfelu pozostała nam jedynie karta kredytowa. Można jej bez przeszkód używać do płatności, ale już zbliżanie się z nią do bankomatu zwyczajnie się nie opłaca, z powodu bardzo wysokich prowizji. Po takie rozwiązanie warto sięgać tylko w ostateczności.

Telefon zamiast karty

Ryzyko, że po tę ostateczność trzeba będzie sięgnąć, jest niewielkie. Dlaczego? Bo kartę płatniczą przez kilka dni z powodzeniem może zastąpić telefon. Można nim zapłacić w sklepie, można podjąć gotówkę z bankomatu – i to na kilka różnych sposobów. Pierwszym są transakcje zbliżeniowe, dostępne w dwóch różnych standardach (w oparciu o dane zapisane na karcie SIM lub w technologii HCE), drugim – transakcje mobilne BLIK (wtedy płatność polega na podaniu sprzedawcy jednorazowego kodu wygenerowanego przez aplikację).

Zbliżeniowo można zapłacić telefonem wszędzie tam, gdzie przyjmowane są płatności bezstykowe kartą, sieć akceptacji BLIK jest zdecydowanie skromniejsza. Ale i tak z telefonem wyposażonym w taką możliwość spokojnie da się przeżyć przez kilka dni bez gotówki i bez tradycyjnej karty. A w tym czasie bank przygotuje i przyśle nowy plastik.

Niech bank poniesie koszty błędu

I jeszcze ważna uwaga na koniec. Jeśli z powodu błędu banku zostaniemy zmuszeni do wykonania niestandardowych, płatnych operacji, jakich nie wykonujemy na co dzień, to dla zasady warto zażądać zwrotu takich prowizji. Taka reklamacja będzie miała całkiem spore szanse powodzenia.

Więcej o: