Otwarty w poniedziałek, jeden z największych na świecie salonów lotniczych w Farnborough, jest organizowany co dwa lata na zmianę z Le Bourget pod Paryżem. Potrwa do 17 lipca.
W tym roku targi upłyną w atmosferze obaw o światową gospodarkę, wątpliwości politycznych w kontekście Brexitu oraz słabego popytu na największe samoloty.
Zaplanowano prezentację 99 różnych rodzajów maszyn, m.in. F-35, w tym w wersji dla lotniskowców Queen Elizabeth, wielozadaniowego M-346MT Master czy uzbrojonego Black Hawk.
Mimo niepokojów, producenci powinni potwierdzić korzystne prognozy na najbliższe 20 lat. Boeing przewiduje, że ruch pasażerski będzie rósł o 4,8 proc. rocznie, a linie lotnicze zamówią w ciągu dwóch dekad samoloty o wartości 5,9 bln dolarów. Połowa tej kwoty ma zostać wydana na maszyny wąskokadłubowe typu Boeing 738-800 i Airbus A320.
AIRSHOW-BRITAIN/ Kieran Doherty / REUTERS / REUTERS
Zdaniem Bloomberga, Airbus jest bliski sfinalizowania kontraktu na dostawę liniom lotniczym AirAsia nawet 100 wąskokadłubowych samolotów A321 neo. Umowa ma opiewać na 12,6 mld euro.
Ponadto Airbus ma wkrótce ogłosić zamówienie na 8-10 samolotów A350-1000. Model ten, to jeden z największych produkowanych samolotów na świecie. Kontrakt ma mieć wartość 3 mld dolarów.
Światowe agencje podkreślają, że zamówienie zagwarantuje Airbusowi zastrzyk niezbędnego kapitału oraz stworzy perspektywy dalszego rozwoju A350-1000. To dobra wiadomość dla europejskiego koncernu, gdyż sprzedaż 350-miejscowego giganta wyraźnie zwolniła po tym, jak Boeing ogłosił podjęcie prac nad nową wersją modelu 777.
AIRSHOW-BRITAIN/CAMERON PETER NICHOLLS / REUTERS / REUTERS
Świętujący 10-lecie koncern z Chicago także ma powody do zadowolenia. W otwarciu salonu uczestniczył brytyjski premier David Cameron. Sfinalizował on warte 3,88 mld dolarów zamówienie dla Boeinga na zakup dziewięciu samolotów rozpoznawczych P-8A Poseidon, a także remont śmigłowców.
Z kolei chińskie linie Donghai Airlines zamówiły u Amerykanów 25 samolotów 737 MAX 8s oraz pięć maszyn 787-9 Dreamliner. Wartość kontraktu to 4 mld dolarów.
W Farnborough możemy liczyć na polskie akcenty. W Anglii swoją premierę ma uzbrojona wersja Black Hawk, który powstał w mieleckich zakładach PZL. Śmigłowiec wyposażony jest m.in. w pociski, rakiety i czujniki celu najnowszej generacji używane w NATO.
Targi będą też okazją do promocji nowej nazwy właściciela innego polskiego producenta śmigłowców - PZL Świdnik. W kwietniu br. włoska spółka Finmeccanica, zmieniła nazwę na Leonardo.