Pod koniec czerwca Ikea poinformowała, że wycofuje niemal 36 mln sztuk bardzo popularnych komód i szafek serii Malm w USA i Kanadzie. Decyzję podjęto po serii wypadków z udziałem dzieci, które zmarły po przewróceniu się nieprzymocowanego do ściany mebla. Reuters informuje już o sześciu takich przypadkach.
Decyzja zdenerwowała Chińczyków, którzy twierdzili, że brak analogicznego kroku w ich kraju, jest dyskryminacją. Chińczycy zwracali też uwagę, że koncern stosuje podwójne standardy, a poziom usług znacznie różni się w zależności od regionu.
Jeszcze w ostatni czwartek Ikea zapewniała, że meble w chińskich sklepach spełniają wszelkie lokalne wymogi, dlatego ich nie wycofa. Teraz jednak zmienia stanowisko. We wtorek chińska Generalna Administracja ds. Monitorowania Jakości, Inspekcji i Kwarantanny (AQSIQ) potwierdziła, że Ikea wycofa wszystkie produkty Malm sprzedane między 1999 a 2016 rokiem. Chodzi o około 1,66 mln szafek.
Dla meblowego giganta Chiny to najszybciej rosnący rynek na świecie. W 2015 roku odnotowano tam sprzedaż w wysokości 1,55 mld dol., to o 18 proc. więcej niż rok wcześniej.
USA-RECALL/IKEA AB BRENDAN MCDERMID / REUTERS / REUTERS
Seria mebli Malm jest dostępna także w dziewięciu działających sklepach Ikei w Polsce.
"Komody IKEA spełniają wszystkie obowiązkowe wymagania stabilności na wszystkich rynkach, na których są sprzedawane" - napisała nam Czachórska. "Norma obowiązująca na polskim rynku to Europejski Standard Bezpieczeństwa EN 14749. Komody IKEA są bezpieczne, gdy są przymocowane do ściany zgodnie z instrukcją montażu, za pomocą zestawów dostarczanych wraz z produktem" - podkreśliła.
Przedstawicielka koncernu zwróciła ponadto uwagę, że wypadki śmiertelne z udziałem mebli Ikea nigdy nie zdarzyły się na rynkach innych niż amerykański.