Najbogatszy Chińczyk chce kupić legendarną wytwórnię filmową

Najbogatszy Chińczyk Wang Jianling chce kupić amerykańską wytwórnię filmową Paramount Pictures.

Dalian Wanda Group, należąca do chińskiego miliardera Wang Jianlinga, rozmawia z Viacom o kupnie 49 proc. udziałów amerykańskiej wytwórni filmowej Paramount Pictures.

Zdaniem The Wall Street Journal rozmowy są zaawansowane, a Viacom wycenia Paramount na 8-10 mld dol.

Jeśli rozmowy zakończą się sukcesem, będzie to druga poważna inwestycja Wanda Group w Hollywood. W styczniu Chińczycy za 3,5 miliarda dolarów kupili kontrolny pakiet Legendary Pictures.

Wojna prawna w Viacom

Sprzedaż mniejszościowych udziałów Paramount Pictures nie jest jednak pewna. Viacom, który jest właścicielem wytwórni Paramount, jest w trakcie walki o przyszłość firmy. Toczy się ona pomiędzy posiadającym pakiet kontrolny 93-letnim Sumnerem Redstonem a CEO Viacom Philippem Daumanem.

Redston jest potencjalnie w stanie zablokować każdą transakcję zawieraną przez Viacom. 93-latek wraz z córką są przeciwni sprzedaży Paramount, twierdzą też, że nie otrzymali żadnej informacji od władz Viacom o możliwej transakcji.

Brama studia Paramount Picture w HollywoodBrama studia Paramount Picture w Hollywood Fot: Coolcaesar / Wikimedia Commons

Przyszłościowy sektor rozrywki

Kupno Paramount Pictures uczyniłoby z Jianlinga księciem Hollywood. Miliarder konsekwentnie przekształca swoje konsorcjum z działającego w Chinach dewelopera w międzynarodowy koncern, skupiający się na turystyce, rozrywce i sporcie.

W ubiegłym roku najbogatszy Chińczyk wydał na przejęcia za granicą 5 mld dolarów. Kupił m.in. World Triathlon Corporation, organizatora słynnych zawodów Ironman, handlującą prawami telewizyjnymi i marketingowymi do wielkich imprez sportowych szwajcarską spółkę Infront Sports & Media czy 20 proc. udziałów w hiszpańskim klubie piłkarskim Atletico Madryt.

Wang nie boi się wyzwań. Na wiosnę br. ogłosił stworzenie w całych Chinach sieci parków rozrywkowych i tematycznych. Chińczyk stwierdził, że Disney nie powinien wchodzić do Chin. Zapowiedział, że zdetronizuje amerykańskiego giganta i do 2020 roku stanie się największym na świecie operatorem atrakcji turystycznych.

Więcej o: