Seniorka odwiedzała norymberskie muzeum wraz z wycieczką emerytów. W pewnym momencie zwróciła uwagę na eksponat, który wyglądał jak leżąca na podłodze krzyżówka. Niewiele myśląc, postanowiła uzupełnić ją własnym długopisem. Na pewno nie byłby to fakt godny odnotowania, gdyby obiekt zainteresowania emerytowanej dentystki był zwykłą łamigłówką.
Okazało się, że to powstała w 1965 roku praca awangardowego artysty z Niemiec - Arthura Koepcke - o tytule "Reading-work-piece", na której znajdowała się częściowo wypełniona krzyżówka z napisem "insert words", co można przetłumaczyć jako "wpisz słowa".
Seniorka zrozumiała to wprost. Tłumaczyła też, że zmyliła ją interaktywność wielu przedmiotów wystawionych w muzeum. Część eksponatów była bowiem dedykowana do czynnego uczestnictwa w sztuce. Kobieta natychmiast została zaprowadzona do dyrekcji muzeum, wezwano policję. Jak informuje Die Welt, staruszkę potraktowano łagodnie.
Opolszczyzna ma otrzymać prawie miliard euro. Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Wyborcza.pl
Oprowadzająca seniorów Gerlinde Knopp przyznała, że muzeum powinno lepiej oznaczać eksponaty, a dyrektor muzeum - Eva-Christina Kraus poinformowała, że przeciwko staruszce zostanie złożona skarga.
- Kobieta na pewno nie miała złych zamiarów, ale musieliśmy zgłosić szkodę - wyjaśniła Kraus.
Wiadomo, że chodzi głównie o powinności związane z ubezpieczeniem eksponatu. Wypożyczone z prywatnej kolekcji dzieło było ubezpieczone. W tym momencie specjaliści z muzeum w Norymberdze pracują nad renowacją dzieła "Reading-work-piece".