Takiej sytuacji nie było w Polsce od 8 lat. W bankach jest więcej depozytów niż kredytów. Dlaczego?

Po raz pierwszy od 2008 r. wartość depozytów w sektorze bankowym przekroczyła wartość udzielonych kredytów – wyliczyli analitycy PKO BP.

Na taką zmianę zanosiło się od wielu miesięcy. Od początku roku zaangażowanie kredytowe banków rosło wyraźnie wolniej niż saldo przyjętych przez nie depozytów. Już pod koniec marca nadwyżka kredytów nad depozytami wynosiła zaledwie 0,9 mld zł. Wprawdzie w kwietniu nastąpiło chwilowe odbicie, ale już w maju, po raz pierwszy od lipca 2008 r., wartość zdeponowanych w bankach pieniędzy przekroczyła wartość udzielonych kredytów o 5,1 mld zł (czyli o prawie 0,5 proc.).

500 plus i dobre wyniki przedsiębiorstw

Dlaczego tak się stało? Najprostszym wytłumaczeniem jest wspomniane już przyspieszenie wzrostu salda depozytów przy pewnym wyhamowaniu wzrostu wartości portfeli kredytowych. Między majem ubiegłego i tego roku wolumen depozytów wzrósł aż o 12,0 proc., do poziomu 1101 mld zł, natomiast wolumen kredytów – już tylko o 5,3 proc. (osiągnął 1096 mld zł).

Jak tłumaczą analitycy PKO BP, wartość depozytów szła szybko w górę głównie dzięki przyspieszeniu tempa wzrostu depozytów sektora budżetowego oraz niemonetarnych instytucji finansowych. Ważną role odegrały tu rachunki bankowe jednostek samorządu, na których czasowo deponowane są środki na wypłaty świadczeń z programu Rodzina 500 plus. Eksperci banku podkreślają też wysoki jest poziom depozytów sektora przedsiębiorstw. Wynika on przede wszystkim z dobrych wyników finansowych firm, a równocześnie stosunkowo wolnego tempa ich rozwoju. W efekcie wolne środki nie są od razu przeznaczane na inwestycje, tylko trafiają do banków.

Dwunastoprocentowego wzrostu wartości depozytów nie był w stanie zrównoważyć wyraźnie wolniejszy wzrost wolumenu kredytów. Wartość kredytów konsumpcyjnych w okresie od maja 2015 r. do maja 2016 r. wzrosła o 9,8 proc. W segmencie kredytów dla przedsiębiorców wzrost wyniósł 7,1 proc. rok do roku, zaś wartość kredytów hipotecznych zwiększyła się już tylko o 4,3 proc.