O ok. 0,35 p.p. wzrosła przeciętnie marża kredytu hipotecznego po wprowadzeniu w lutym br. podatku bankowego. A właściwie - przed jego wejściem w życie, bo na wieść o nowej daninie banki podwyższały koszty kredytów już w grudniu i styczniu.
Średnia marża kredytów hipotecznych źródło: raport AMRON-SARFiN
Rosnąca średnia nie jest efektem działań pojedynczych banków - ruchy w górę odbyły się niemal we wszystkich instytucjach.
Jak widać na wykresie, od początku roku marże kredytów hipotecznych ustabilizowały się. Oznacza to, że styczniowe podwyżki nie były wywołane chwilowym stresem przed nowym podatkiem - to trwała metoda banków na jego finansowanie.
Marża kredytu jest jedną z dwóch składowych oprocentowania kredytu. Banki wyliczają odsetki na bazie działania „stała marża + zmienna rynkowa stawka WIBOR”. Wysokość marży jest dokładnie określona w umowie kredytowej.
Dlatego wzrost marż dotyczy wyłącznie nowo udzielanych kredytów hipotecznych. Osoby, które zaciągnęły zobowiązania wcześniej, nie odczuły zmian.
Gdyby ktoś zaciągnął kredyt na 30 lat na 300 tys. zł w listopadzie 2015 r., przy średniej wówczas marży 1,72 proc., płaciłby ratę ok. 1335 zł. Rata takiego samego kredytu zaciągniętego w lutym 2016 r. (już przy średniej marży 2,04 proc.) wynosi z kolei ok. 1389 zł. Różnica to 54 zł. W skali 30 lat spłacania kredytu - ponad 16 tys. zł.
Wyliczenia rat Mikołaj Fidziński
Z drugiej strony, wzrost marż obecnie tylko w bardzo niewielkim stopniu finansuje podatek bankowy. Według szacunków Ministerstwa Finansów, w tym roku do budżetu ma trafić z jego tytułu 3,4 mld zł. Tymczasem co miesiąc banki udzielają ok. 15 tys. kredytów, każdy średnio na 214 tys. zł. Podwyżka marży o 0,35 p.p. to ok. 40 zł na jednej racie kredytu na taką kwotę, więc w skali tych 15 tys. nowych kredytów daje to co miesiąc (z grubsza licząc) łącznie 600 tys. zł więcej odsetek. Bardzo niewiele w stosunku do 3,4 mld zł.
Tyle, że co miesiąc przybywa kolejnych 15 tys. kredytów, więc w porównaniu z sytuacją bez wzrostu marż, w drugim miesiącu banki dostały już 1,2 mln zł więcej odsetek, w trzecim 1,8 mln zł i tak dalej. Łącznie przez cały pierwszy rok zbierze się ok. 47 mln zł więcej odsetek, w drugim już 133 mln, w trzecim 220 mln, a w czwartym ponad 300 mln zł (wyliczenia przy założeniu niezmienności marż i dynamiki akcji kredytowej banków). A to już zaczyna być dla banków poważna suma.
Czytaj więcej: Nowe podatki dają mało kasy do budżetu. W tym roku o połowę mniej niż zaplanowano